Słuchaj Olo ja nie oceniam, nikogo i napewno nie bronie facetów, bo wiem co to za ziólka. Przykro mi,że tak to odebrałaś.P:ewnie,że teraz jestem szczęśliwa w swoim związku,ale żeby tak było musiałam się wiele nauczyc/moje małżeństwo było taką szkołą/Teraz wiem jakich błędów nie można popełniac i wiem,że np,gdyby w tej chwili mój partner zrobił coś co robił mój eksmąż nie patrzyłabym na nic tylko zostawiłabym go.To co kiedys mówiłam podtrzymuje i nadal uważam,że lepiej byc samej z dzieckiem niż z jakims dupkiem.Ale jak czytam ,że któraś z dziewczyn rozstała się z chłopakiem np.wczoraj i wczoraj go kochała a dzisiaj czy za 2 dni pisze ,że on jest taki i owaki i trzeba go zniszczyc to mnie trafia.
Przykro mi,że taki los ciebie czy którąkolwiek z dziewczyn piszących tutaj spotkał i w takim czasie kiedy potrzebne jest wsparcie czy czułośc musicie przez to przechodzic same.Jednak nadal uważam że czasami warto poczekac.Znam osobiście takie sytuacje i małżeństwa,kiedy tatus zostawił żone czy dziewczyne w ciąży a potem kiedy urodziło się dziecko wrócił bo przemyślał czy zmądrzał i te związki niejednokrotnie trwają do dzisiaj i są naprawde szczęśliwe.
Wiem że są beznadziejne sytuacje kiedy nie ma powrotów i doskonale to rozumiem.Nie pisze żeby ciebie czy inną dziewczyne potępic bo rozumiem te sytuacje.Poprostu chce wam uświadomic,że nieraz kiedy nam się wydaje,że związek nie jest do uratowania czy że jesteśmy w sytuacji bezwyjścia może byc inaczej.Los płata różne figle.Ja też kiedyś byłam bardzo zakochana i nieszczęśliwa ,a jednocześnie barzdo rozgoryczona .Teraz wiem że to co mnie nie zabijło to mnie wzmocnilo.
Naprawde życze wam dużo siły bo jesteście dopiero na początku tej drogi ,a siła będzie wam potrzebna