reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ja wierze ze nam wszystkim sie poukłada najlepiej jak tylko może. :tak:
Czuje sie dzisiaj tak jakby ktos ze mnie wypompowal siły:baffled:.

kabaretka musisz poczekac. Za jakis czas bedziesz wiedziala czego chcesz. No i oczywiscie zobaczysz rowniez czy i jak on sie w tym wszystkim odnajdzie.
magdalena83 będa załowac ze nie znaja wlasnych dzieci. Jesli nie teraz, to na starość. Zresztą karma ich wcześniej czy pozniej dopadnie;-).
 
reklama
Ja tez miałam metlik w głowie ale teraz jestem pewna,że dobrze postapiłam:-)a tatuś może kiedys przypomni sobie o dziecku ale wtedy może być juz za późno.
 
Cześć:-), nie zaglądałam tutaj przez dwa dni chyba ale jakoś nie miałam głowy :nerd:.
Nic takiego się nie stało,ale jakaś zmęczona cały czas chodzę i rozkojarzona :baffled:.
Byłam dzisiaj u prawnika i w sumie nic takiego się nie dowiedziałam,wszystko co już wcześniej wiedziałam.A dokładnie teraz to nic nie mogę zrobić,dopiero jak się maluszek urodzi pozwać go o ustalenie ojcostwa,a potem o zwrot kosztów ciąży porodu i połogu no i o alimenty :-).Co do kosztów ciąży to mam zbierać wszystkie paragony związane z ciąża,leki wizyty u lekarza,ubrania itp.Więc narazie mam spokój nic nie muszę robić,zobaczymy jak to się wszystko dalej potoczy... Może tatuś mojego maleństwa się jeszcze obudzi,i te wszystkie sprawy w sądzie nie będą potrzebne....

magdalena83 witam Cię na forum,i widzę że bojowo jesteś nastawiona:-),ale to dobrze taka postawa cieszy ,i chce być naśladowana :-).Widzę że będziesz dobra pocieszycielka :-D,oby więcej takich silnych kobiet :-)

kabaretka mnie też się wydaje że ojciec mojego dziecka nie jest złym człowiekiem,nigdy nie podniósł na mnie ręki ani głosu ale co z tego,teraz pokazał jaki naprawdę jest tym że się nie odzywa i nie poczuwa do odpowiedzialności za dziecko:crazy:.Pomyśl sobie że taki człowiek nie jest wart Ciebie i tego maleństwa które w Tobie rośnie,może jeszcze zmądrzeje i dorośnie do bycia ojcem.Ale czy potrafiłabyś wybaczyć to milczenie .... Ja chyba bym nie potrafiła,bo jak raz się tak zachował,zachowa się i drugi....

AdiLea ze mnie też jakoś wszystkie siły uciekają,ale to chyba przez tą pogodę :tak:.
Jak się czujesz ?Nic się nie dzieje?
 
Wiecie ja tez ostatnio zaczełam sie zastanawiac co bym zrobiła. Za niedługo bede musiala go zobaczyc. Jakos to mi sie nie usmiecha:dry:. Po prostu nie chce miec z nim już nic wspolnego. Najlepiej gdyby zniknął całkowicie. Nie życze mu źle czy coś, ale naprawde po rozprawie wolałabym juz nigdy go nie spotkac. To jeszcze nieodpowiedzialny dzieciak i napewno nie nadaje sie ani na partnera ani na ojca. Ja juz sobie poukładałam życie a on... niech będzie tylko numerem konta z którego co miesiąc wpływaja pieniadze.

milkada zbieraj zbieraj rachunki. Jak cos to Ci jakies swoje podrzuce;-);-) A u mnie.. Panikuje powoli. Przeraża mnie zastrzyk w kręgosłup, to ze nic nie potrafie, ze bede tam sama musiala wszystko robic itd.. Żałuję że nie byłam w stanie chodzić do szkoły rodzenia bo teraz czułabym sie pewniej.
 
Cześć kobitki:tak:

Mikalda jakby co to pisz ja mam mnóstwo paragonów,mam manię zbierania ich...nie wiem dlaczego,taka jakaś mi się zrobiła,jakby wszystko było na gwarancji...

Kabaretko ja uważam,że jeśli on będzie chciał być ojcem,powinnaś dać mu szansę. Może będzie lepszym tatą niż partnerem? Tego teraz nie wiesz i nie dowiesz się póki nie spróbujesz,jeśli on wyrazi takie chęci. Ja sama wiem po sobie,że M. mimo naszych kłótni etc jest najlepszym tatą jakiego znam,nie żałuje ani grosza na Nicole,poza tym mój dom jest dla niego zawsze otwarty może przyjść w każdej chwili do Malutkiej,chyba,że mi coś wypadnie pilnie,a muszę zabrać ze sobą Małą to dzwonię żeby przełożyć to na późniejszą godzinę,ale to się żadko zdarza. Przynajmniej Twój ex nie będzie miał prawa powiedzieć kiedykolwiek,że utrudniałaś kontakty z dzidziusiem. A poza tym to jak się czujesz kochana??

A u mnie straszna dolina...mam problemy w domku i chce mi się ryczeć,a właściwie wyć,ale nie robię tego ze względu na malutką...co prawda widzę,że Nicia wyczuwa,że w domu nie dzieje się najlepiej...dobrze,że ta sprawa nie dotyczy mnie samej,ani Nici...:zawstydzona/y::-(
 
Tak jestem bojowo nastawiona i to bardzo bo tatuś ma nas gdzieś a tak nas kochał,tak mówił,że kupi wszystko dla małej,że zrobi wszystko żebyśmy znowu byli razem żebym mu zaufała ale to były tylko puste słowa i nic więcej tak więc ja nie będe walczyła o ten związek bo nie warto.To,że mówił,że kocha może jest tak dalej ale nie raz prosiłam żeby przyjechał porozmawiał ale dlaczego tylko mi miało zależeć kim on jest żeby sie go prosić?!Łaskawcą ja dam sobie rade musze nie mam wyjścia:tak:Jestem tylko ciekawa czy przyjedzie zobaczyć naszą córcie jak się urodzi bo skoro nie daje znaku życia to watpie ale za to jego matka pisze mi non stop na gg że chce sie spotkać tylko nie wiem po co twierdzi że chce go w coś wrobić:tak:ciekawe jak nie przyzna sie do bycia ojcem to są jeszcze badania na ojcostwo:-)
 
Ja już głupieje i po nocach mi sie śni że sie z nim wykłócam o uznanie dziecka. Ale doszłam do wniosku ze nawet go nie poinformuje o narodzinach. Odrazu złoze pozew do sadu o uznanie zamiast prosic sie zeby łaskawie ruszyl tyłek do usc. Mowil ze nie chce dziecka i go nie uzna wiec chyba nie zmieni zdania. A jak zmienił to peszek:-p.

magdalena83 świetne podejście :tak::tak::tak::tak:
 
Ja zrobie tak samo on wie na kiedy jest data porodu ale wiadomo,że dziecko nie musi urodzić się w ten sam dzień :tak:juz przygotowuje sobie pozew o ojcostwo,alimenty no i jeszcze o to,żeby pokrył koszta związane z wyprawką:tak:bo nawet nie licze ile juz na to wydałam a gdzie tam wózek i łożeczko:wściekła/y:a skąd na to brać jak mam tez inne wydatki
 
reklama
Łóżeczko 300, materacyk 150, pościel 200 itd.. Koszty naprawde spore a samotnej matce nie jest lekko. Nie ma pewnosci ze sad każe mu zwrócić chociaż połowe tego co wydałyśmy, ale próbować zawsze mozna. Ja nie odpuszcze bo musze jeszcze zaplacic za studia, dołożyc sie rodzicom do czynszu itd... A niestety nie mam różdżki która magicznie podnosi stan mojego konta;-);-).
 
Do góry