reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

No własnie życie wcale nie jest takie łatwe ale skoro chcieli dzieci to niech oni poniosa tez tego konsekwencje:tak:a nie tylko my.Zobaczysz wszystko sie ułoży i bedzie sie cieszyły,że jesteśmy same bez dupków:-)a szczęsliwe i mam nadzieje,że znajdziemy ta drugą osobe która pokocha nas i nasze dzieci;-)
 
reklama
kabaretka wiesz to nie jest tak,że on zachowuje sie tak jak sie zachowuje to ja przestane go kochać,uczucie owszem jest ale z dnia na dzien słabnie.............
 
hmmm...postaram się choć to nie łatwe, mam 25 lat, jestem na początku piątego miesiąca i od dwóch tyg jestem sama. tatuś mojego maleństwa stwierdził, że mnie już nie kocha, że chce być przy mnie wspierać mnie jezdzić do lekarza, chodzić na spacery ze mną, chce być przyjacielem, ale nie chce być ze mną, a ja mam mieszane uczucia bo po prawie roku szczęśliwego związku trudno mi w jego słowa uwierzyć, niestety jest osoba trzecia która chyba bardzo pomogła nam się rozstać tzn mama mojego faceta, po tym co usłyszałam i po tym jak to wszystko wyglądalo nie mam za wielkich wątpliwości.wierze że się wszystko ułoży i jeszcze będziemy razem szczęśliwymi rodzicami, ale póki co jestem zagubiona, czuje pustke i smutek, a kazdy jego telefon z pytaniem jak sie czuje, co słychać itp dodaje mi skrzydel dosłownie. niedlugo idziemy razem do lekarza, dowiemy się co to będzie za maleństwo a tego już doczekac się nie moge. to chyba tak w skrócie bo jakbym zaczęła pisac dokładnie to chyba o wiele za duzo by tego wyszło;-)
 
yvaine na twoim miejscu to bym poczekała,może mu się jeszcze zmieni...
Ale z drugiej strony,wiem po sobie że takie układy nie mają sensu.... My na początku też się spotykaliśmy,chodziliśmy na spacery było miło,tylko że ja nie mogłam takiego układu wytrzymać,naciskałam pytałam co dalej z nami będzie itp.A on chciał być tylko kolegą,dla mnie to za świeże było,i nie potrafiłam go tak traktować .... Teraz już parę tygodni się nie odzywa,i jest mi z tym lepiej... Mam nadzieje że tobie się inaczej ułoży i że ten ukochany będzie przy Tobie;-).A jak narazie musisz czekać,czas to najlepsze lekarstwo....
 
no właśnie ja się też tego boję, że nawet zwykła wizyta wspólna u lekarza będzie dla mnie torturą, chociaż w tej chwili jestem na takim etapie że pytać nie muszę ważne żeby po prostu był blisko, a co ma być to będzie choć nadzieję mam i wierze że sie poukłada, choć nigdy niestety nic nie wiadomo
 
hej yvaine. Tak jak milkada pisze, musisz po prostu poczekać i zobaczyć jak to sie wszystko poukłada.
Jego mama wie o ciąży?
 
reklama
tak prawie od samego początku wiedziała, cieszyła się bo ma wnuka i chciała wnuczkę, ale ostatnie jej słowa które od niej usłyszałam pozwoliły mi na to by w jakiś sposób zacząć się nad wszystkim zastanawiać. powiedziała mi że to się już chyba z nami nic nie da zrobić, że mamy zostać chociaż przyjaciółmi, że mnie lubi i się dogadujemy, ale przecież musi stanąć po jego stronie bo to jej syn no i potem byle jak powiedziała jeszcze że żal jej tego dziecka, tak bezosobowo. a od niego tego nigdy nie usłyszałam, chciał to wszystko poukładać bo chciał byśmy byli szczęśliwi, i po dwóch dniach prawie całych spedzonych z mamą bo ja przed świętami przeniosłam się do rodziców pomóc stało się. a potem byl cudowny spacer w słońcu, i ogólnie widzę z jego str zainteresowanie, chęć pomocy, nawet w nauce chce mi pomóc bo mam problemy z jednym przedmiotem na uczelni, więc dlatego jeszcze nadzieii nie straciłam
 
Do góry