reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Dina
ojejj...
Może porozmawiaj z Nim szczerzę, przedstaw cała sytuację, jak Ty to widzisz.. że jest Ci trudno.. i nie wyobrażasz sobie takiego życia.. Może coś do Niego dotrze..
 
reklama
Co do nacięcia kroczka, Moje Panie przypomniała Mi się taka śmieszna historia, opowiadała Mi ją dziewczyna z która leżałam w szpitalu.. :-)
Juz urodziła, doktor zabiera się za szycie.. zaczeło ją to cholernie boleć, i wrecz zaczeła się drze " niech doktor mnie nie szyje, zostawi bo to boli"
On do niej, że musi, żeby sie uspokoiła.. ta z tekstem " a jak byś się czuł jak by ci jajka szyli" a doktor na to " a co mam Ci taka dziure zostawić " ;DDDDD
a co do chęci na siku w czasie porodu, Moja bratowa jak i koleżanka popuściły, nawet nie czuły, że siusiają xD

Ide się szykować dziewczynki na USG ;) Okaże się (mam nadzieję) co Nam się urodzi :-) Pozdrawiam :*
 
Ostatnia edycja:
Moja sytuacja nie jest tak kolorowa....ja mam małą kawalerke 15 m i z dzieckiem sie tam nie zmieszcze a równiez nie utrzymam finansowo...mam mieszkać z nim u jego mamy,niestety rodziny tez nie posiadam...zupełnie nikogo na kogo można by liczyć,rodzice nie żyją a rodzeństwo (patologia)kazało usuwać ciążę...więc nie utrzymuję kontaktu...zastanawiające co jeszcze w tym zasranym zyciu sie zdarzy,i jak tu miec chęć do czegokolwiek...

Dina82 na 15 m da radę ;-) w którym tygodniu ciąży jesteś, jeśli można zapytać? Jeśli na początku, spróbuj poszukać jakiejś pracy, żebyś mogła dostać macierzyński. Może masz jakichś znajomych, z którymi można się dogadać i mogliby Cię zatrudnić. Poza tym możesz pozwać ojca swego dziecka o alimenty, a nawet o zwrot połowy kosztów z 3 ostatnich miesięcy ciąży (czy jakoś tak, w tym nie jestem biegła, niech mnie któraś poprawi).
Dziecko to ogromna odpowiedzialność i może Twój partner nie umie sobie z tym poradzić, przerasta go to.. Wiem, Ciebie też przerasta, tylko niestety w takich sytuacjach to kobieta musi wziąć sprawy w swoje ręce, bo to ona nosi pod sercem dzieciątko. Skoro byliście ze sobą tyle czasu, może się obudzi, jeśli jednak go spakujesz ;-) jak zobaczy, że jesteś zdecydowana i samodzielna, dostanie oświecenia :tak:
Grunt to myśleć pozytywnie i nie poddawać się.
 
Witam!!!:-)
w koncu tu dotarłam
Dziekuje Śicznie za Gratulacje:-D

Synus- Jaś Aleksander :)
urodzony 17 stycznia godzina 10:05
10 punktów 56 cm
3175g
Jestem Najszczesliwsza Mama na Swiecie!!:-D:-D:-D
PEWNIE KAZDA MAMA TO CZULA JAK URODZILA Z NASZYCH ROZPAKOWANYCH MAM!:-D
A wy moje kochane nie rozpakowane poczujecie to juz za chwilke bo to naprawde szybko mija!:-D

Rodzilam z tego co tam napisali 8 godzin i 5 minut:) Momentami ciezko bylo -dzis nie pamietam tych bóli...:tak:serio..to sie zapomina jak kłada maluszka na brzuszku:):tak: Rozplakalam sie jak mi go polozyli...:-DBoze jaki on malenki kruchy!Wloski ciemne!Oczka we mnie wpatrzone!Plakal tak slodko:):-)Boze to byla najpiekniejsza chwila w moim zyciu!:):-DWarta naprawde wszystkiego...tylu wylanych łez....obaw trosk...To sie juz dzis nie liczy!:):-DJestem mama!!!:-D

Miałam lekki kryzys mowilam ze dawcy nie powiem..ale z traktu zadzwonilam mowie- "masz synka" a on -"ACHA" to narazie..narazie...... bez komentarza na drugi dzien zadzwonil kolo 14 tej..przeprosil mnie pytal jak sie czuje czy czegos potrzebuje itd- a ja nie.. a on ze jak cos mam dac znac..:szok: Ok na 3 dzien dostalam wypis ale mialam problem z autem..wiec skoro sie z pomoca ofiarowal...dzwonie do niego i mowie mu..a on "wlasnie wypilem kielicha":baffled::no::wściekła/y:a jak bym chciala cokolwiek innego przeciez ofiarowal sie z pomoca...:baffled: co za ****!!****!!
Pytam sie go czy pojdzie ze mna do urzedu czy sadownie mam zalatwiac..a on-JUTRO PRZYJADE:baffled::szok:No dzis jest jutro i wiecie co mi napisal"witam dzis nie przyjade nie che maluszka zarazic z pozatym z pustymi rekoma nie wypada.mam nadzieje ze do jutra mi przejdzie bo naprawde chce go zobaczyc" :baffled: Ja dzis stres!! caly dzien moja mama zreszta tez...a on mi hrabia pisze o 16 ....! co za ***!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

AAAAAAAAAAAAAAAAA(krzyk) zwariuje :-:)-(

malutki.jpg
Dodaje zdjecie Jasia :)
 
Jestem na zwolnieniu,wiec mam jakieś grosze no ale pozniej przeciez jest tych pieniedzy jeszcze mniej...jego mama myśli ze synek jest taki kryształowy...i ze to taki szok(usłyszała wcześniejszą rozmowe) i ze jak sie dziecko urodzi to mu napewno przejdzie...czyzby popełniła gdzieś bład w wychowaniu tego synka sk ....ka :wściekła/y:??Mózg mi sie lasuje już od tego,z drugiej zaś strony myślę ze nie powinnam się poddawac i "uciekac" zresztą co gorsze nie chce zeby dziecko nie miało rodziny tak jak ja..:no:
 
witajcie!

moj porod byl ciezki, bo rodzilam dobe bez znieczulenia i skonczylo sie to cesarka. jak chcialam siku to jeszcze na poczatku szlam do lazienki. ale pozniej to juz mi dawali basen. i to prawda tam juz niema intymnosci. ja np. przy kazdym skurczu wymiotowalam. wiec mialy ze mna wesolo i basen i nerka co chwile zmiana. ale to niewazne. wazne jest dziecko, na tym sie skupiaja polozne. skurczy sie nieda przegapic. porod boli ale no coz trzeba wytrzymac. ja pisalam sms i znalazlam pozycje w ktorej lepiej mi bylo wytrzymac bol. moja pozycja to na czworaka, jak mialam skurcz. i wstawalam jak bylo po.
Twój poród to był naprawdę hardkorowy...Pamiętam jak jednego dnia mi napisałaś, że rodzisz, a drugiego nadal nic, żadnych wieści, że już się skończyło. Bałam się, że coś poszło nie tak, a Ty po prostu tyle czasu rodziłaś...Masakra. Dobrze, że się wszystko skończyło pomyślnie. Co do porodu, to faktycznie nie da się tego przeoczyć, ale pamiętasz może jak Kropelka pisała, że poszła spać, pojechała do szpitala i miała już z 8 cm :-p Ja usiłowałam spać na ktg, ale skurcze były tak mocne, że mnie co chwilę wybudzały.

Co do nacięcia kroczka, Moje Panie przypomniała Mi się taka śmieszna historia, opowiadała Mi ją dziewczyna z która leżałam w szpitalu.. :-)
Juz urodziła, doktor zabiera się za szycie.. zaczeło ją to cholernie boleć, i wrecz zaczeła się drze " niech doktor mnie nie szyje, zostawi bo to boli"
On do niej, że musi, żeby sie uspokoiła.. ta z tekstem " a jak byś się czuł jak by ci jajka szyli" a doktor na to " a co mam Ci taka dziure zostawić " ;DDDDD
a co do chęci na siku w czasie porodu, Moja bratowa jak i koleżanka popuściły, nawet nie czuły, że siusiają xD

Ide się szykować dziewczynki na USG ;) Okaże się (mam nadzieję) co Nam się urodzi :-) Pozdrawiam :*
Dobre :happy2: I jak Kasiu, wiesz już co się urodzi? :happy2:

Orchidea
Jaki on piękny!!! :happy2: Cudny wprost. I ma ładne imię. Nie jest wymyślne, ale też nie jest pospolite, podoba mi się :happy2: Aż miło czytać, co piszesz. Ciąża a macierzyństwo to niebo a ziemia. Po tak wielkim cierpieniu naprawdę przychodzi szczęście. Jesteś na to kolejnym dowodem :happy2:Szkoda tylko, że tatuś taki mało rozgarnięty. Tekst o kieliszku mnie powalił :dry:
Gratuluję raz jeszcze :-)
 
Orchidea gratuluję :) Miło, że wróciłaś z tak pozytywnym nastawieniem, aż uśmiech na twarzy się pojawił od samego czytania :) Szkoda że zdjęcia nie widzę, ale Bezsenna widziała i nie wiem co jest... A Jaś to śliczne imię, jakbym miała mieć synka to też chyba bym tak dała po moim tacie. A co do faceta to nie dziwię się, że jesteś zła. Na wieść o dziecku to pod drzwiami powinien koczować, ale tego kielicha to pewnie na pępkowym wypił bo tak się ucieszył :/
Dina przykre to, co piszesz, ale takie scenariusze jak Twój bardzo często się tu przeplatają, więc nie jesteś wyjątkiem, a raczej jedną z bardzo wielu... Decyzję i tak podejmiesz sama, ale powinnaś pomyśleć o tym, aby zapewnić sobie spokój, aby ciąża przebiegała prawodłowo i maleństwo dobrze się rozwijało... Może jeszcze odmieni się Twojemu facetowi, oby tak było...
 
Orchidea teraz już widzę Twojego małego przystojniaka :) słodziak z niego... Niech rośnie zdrowo!!
A ja jak już pisałam wcześniej, zaklepałam sobie wózek, ale teraz mam dylemat- bo wybrałam Roan Maritę, ale teraz myślę że może lepiej Roan Kortinę... Dużej różniecy nie ma, za to 200zł w cenie... Marita mi się strasznie podoba, śni mi się po nocach, ale z drugiej stony fajnie mieć te 200zł w kieszeni... Kurczę nie wiem... Ja to mam problemy :)
 
reklama
Do góry