reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ja tez panikuje tym porodem ,jak wy co niektóre niby zostało mi 7 tyg do porodu ,ale dla mnie juz mało czasu i więcej strachu Ale kiedys dzidzie muszą powychodzic :tak:Ja sobie wmawiam tyle kobiet urodziło dam i ja radę
Kobietki dacie radę ,nie zdązycie się obejzec a wasze smerfy będą z wami w domku ,a potem zacznię się latanie załatwianie (meldunek ,rodzinne itd ,głowa mała)
 
reklama
Cały post AMEN. Ja walczyłam o alimenty od ojca. Rozpoczęłam studia dzienne, architektura (drogi kierunek ze względu na materiały potrafię 200 zł miesięcznie na kalki wydać). Mieszkałam i utrzymywałam się sama. Dostałam 200 zł alimentów, sędzina zakwestionowała potrzebę biletu sieciowego w mieście wojewódzkim. Stwierdziła, że moge na piechotę chodzić:baffled::szok: a jak poleciały mi łzy z bezsilności to wydarła się na mnie i powiedziała, że za chwilę wlepi mi karę porządkową... Ja na ludzkie podejście sądu nie liczę... dostanę grosze, pogodziłam się z tym i mam to gdzieś... uświadom sobie Kasiu, że od teraz jesteś sama i nie raz będziesz tynk gryźć aby dziecku kupić jedzonko... taki nasz marny kobiecy los... przykre to ale prawdziwe... i im szybciej to sobie uświadomisz tym lepiej bo będzie Ci łatwiej przez to przejść... a 300 zł? to wysokie alimenty? jak już będziesz miała maluszka to zobaczysz jak niewielkie to są pieniądze....


też miałam ochotę krzyczeć... prawo nie jest po naszej stronie... dlatego to my kobiety jesteśmy matkami... bo mamy siłę jakiej brak "tatusiom"... niesprawiedliwe ale kto powiedział, że życie jest sprawiedliwe...



ja nie będę opisywać... byłam mega odważna przed porodem... rodziłam 22h bez znieczulenia i do końca naturalnie...



Kaśka ja też mam mnóstwo siły w sobie... ale jesteś na straconej pozycji... za jakiś czas powróćmy do tej rozmowy... jak już będzie maluch, alimenty itd...

a tak wogóle Kasia chciałam nawiązać do tej drugiej w ciąży... może on robił jednocześnie:-p pomyslałaś o tym?

wczoraj napisałam mega długiego posta ale mi się skasowało...

pamiętam, że któraś pytała o studia... ja czasami tylko zabieram malutką... jak nie mam na opiekunkę:sorry2:

mój mi wysyła dobrowolnie 200 zł miesięcznie... składam wniosek o alimenty nie dlatego aby go udupić, bo w polskim sądzie nic nie wskóram... dostanę śmiesznie niskie alimenty... ja już teraz myślę co robić... jakby miał takie możliwości jak przedstawi w sądzie to nigdy bym świadomie nie podjęła decyzji o dziecku. Jakbym wiedziała że nas nie stać to nigdy bym nie chciała zajść w ciążę wiedząc, że nie zapewnimy temu dziecku warunków... ale kto tego będzie słuchał.... sędzia? sędzia odbębnia sprawę i się nie wczuwa...

mi przebili worek z wodami płodowymi podczas partych :)

powiedż Mi od czego jest fundusz alimentacyjny? No i przecież zawsze można zgłosić na policje przestępstwo z art 209 81 Kodeksu Karnego jeśli ojciec nie będzie płacil minimum trzy miesiece ( tzw. uporczywe uchylanie się od płacenia alimentów ) Ja się czuję pewniej z racji tego, że mój ex był karany teraz jest na warunkowym i jesli mu się noga powinie poleci..
Nie miał możliwośći, zrobić je jednoczenie z racji tego, że mieszkaliśmy razem, miałam dostęp do jego telefonu, konta na nk, a co najważniejsze w jego otoczeniu mam bardzo dobra znajomą i gdy tylko wychodził z domu i pojawiał się u siebie wszystko Mi mówiła, choć nawet o to ją nie prosiłam :-D a poza tym ostatnio rozmawiałam z jego mamą i mówię jej, że pomimo tego, że będzie miała teraz wnuczka z prawdziwego zdarzenia było by mi bardzo miło, gdyby uczestniczyła w życiu Mojego dziecka, taaa to zwariowała, i stwierdziła, że nic jej na ten temat nie wiadomo - dziwne nie..?:confused: Dlatego myślę, że nie warto wierzyć w żadne słowo mojego byłego, a jak już jest ten dzidziuś niech im się dobrze rozwija:-)
Pozdrawiam :):*
 
a jeżeli macie rację, że faktycznie nie ma na co liczyć, to jestem w dupie :/:/:/ bo nikt nie jest w stanie Mi pomóc, to ja jeszcze musze pomagać rodzicą, Moje zarobki to najniższa średnia krajowa, można by myśleć, że 1100 starczy na utrzymanie mnie i malucha - 550zł na osobę, inni mają gorzej i żyją.. ale to, że ja mieszkam z rodzicami o niczym nie świadczy, bo prowadzę osobne gospodarstwo, nie należą Mi się żadne pieniądze z mopsu :/ to jest po prostuuu paranoja. Co mnie podkusiło wiążać się z takim skurczybykiem :/ Idę robić obiad laleczki, musze to wszystko przemyśleć po raz kolejny..
aaa i jeszcze jedno pytanie, co byście zrobiły na moim miejscu, na prawde wolały byście odpuścić..?
ściskam..
 
katerinka a swoja droga to jak ten czas leci... Jeszcze niedawno nie moglam sie doczekac Twojego porodu a teraz juz sama za chwile rodze;-)

KaSiaa chwilke mnie tu nie bylo wiec nie jestem do konca w temacie;-) ale z tego co sie zorientowalam w Twojej sytuacji to dziewczyny wcale nie mialy na mysli tego zebys zrezygnowala i sobie odpuscila. Poprostu sa juz bardziej doswiadczone w tym temacie i chcialy Ci uswiadomic ze walka o alimenty to dluga i ciezka droga. Nie po to zeby straszyc ale zebys sie nie rozczarowala. Ja na poczatku tez myslalam ze sprawa jest prosta. Ide do sadu zarzadzaja mi alimenty odbieram dawcy prawa rodzicielskie i po sprawie. Bylam u prawnika, ktory przedstawil mi cala sytuacje w tak rozowych barwach, ze bylam pewna ze wygrana mam w kieszeni. Ale zaczelam rozmawiac z dziewczynami ktore maja sprawy alimentacyjne za soba, przeszukiwac fora na ten temat, odwiedzilam innych prawnikow i okazalo sie ze prawo wcale nie jest po naszej stronie, co wiecej w wielu przypadkach bardziej chroni dawcow niz samotne matki! Zreszta nie bede sie juz na ten temat rozpisywac bo chyba wszystko zostalo juz powiedziane... Chcialam tylko napisac ze to co postanowisz jest Twoja decyzja, ale mysle ze warto sprobowac. Kto nie ryzykuje ten nie ma. Kazde pieniazki na dziecko Ci sie przydadza nawet to 100 czy 200 zl. Jest wiele przypadkow gdzie ojciec nie placi latami i nic mu nie mozna zrobic, ale sa tez przypadki ze placi regularnie co miesiac. Nie ma na to reguly. Dlatego moim zdaniem nie powinnas sie poddawac i walczyc o swoje. Poprostu pamietaj ze wygrana nigdy nie jest taka pewna...
Pozdrawiam!
 
Ostatnia edycja:
katerinka a swoja droga to jak ten czas leci... Jeszcze niedawno nie moglam sie doczekac Twojego porodu a teraz juz sama za chwile rodze;-)

KaSiaa chwilke mnie tu nie bylo wiec nie jestem do konca w temacie;-) ale z tego co sie zorientowalam w Twojej sytuacji to dziewczyny wcale nie mialy na mysli tego zebys zrezygnowala i sobie odpuscila. Poprostu sa juz bardziej doswiadczone w tym temacie i chcialy Ci uswiadomic ze walka o alimenty to dluga i ciezka droga. Nie po to zeby straszyc ale zebys sie nie rozczarowala. Ja na poczatku tez myslalam ze sprawa jest prosta. Ide do sadu zarzadzaja mi alimenty odbieram dawcy prawa rodzicielskie i po sprawie. Bylam u prawnika, ktory przedstawil mi cala sytuacje w tak rozowych barwach, ze bylam pewna ze wygrana mam w kieszeni. Ale zaczelam rozmawiac z dziewczynami ktore maja sprawy alimentacyjne za soba, przeszukiwac fora na ten temat, odwiedzilam innych prawnikow i okazalo sie ze prawo wcale nie jest po naszej stronie, co wiecej w wielu przypadkach bardziej chroni dawcow niz samotne matki! Zreszta nie bede sie juz na ten temat rozpisywac bo chyba wszystko zostalo juz powiedziane... Chcialam tylko napisac ze to co postanowisz jest Twoja decyzja, ale mysle ze warto sprobowac. Kto nie ryzykuje ten nie ma. Kazde pieniazki na dziecko Ci sie przydadza nawet to 100 czy 200 zl. Jest wiele przypadkow gdzie ojciec nie placi latami i nic mu nie mozna zrobic, ale sa tez przypadki ze placi regularnie co miesiac. Nie ma na to reguly. Dlatego moim zdaniem nie powinnas sie poddawac i walczyc o swoje. Poprostu pamietaj ze wygrana nigdy nie jest taka pewna...
Pozdrawiam!

To ja już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć :baffled: Konsultowałam się z radcą prawnym, z Moimi znajomymi, którzy mają to za sobą i powiem Ci, że z tego co mówili, nie ma tragedii.. Dlatego trochę zbiłam się z tropu, miałam dzisiaj iść do radcy.. ale sobie odpuszcze, umówię się w poniedziałek do innego, może tam przedstawią Mi również tą ciemną stronę.. Ja nie wymagam bóg wie czego tak jak już mówiłam, każdy grosz się przyda.. a wziełam tez pod uwagę by ta kwota była taka, by mój ex nie miał wiekszego problemu z płaceniem, bo gdyby mi zasądzili dajmy na to 450 zł - moge zapomnieć, że tyle Mi da :dry: Dlatego suma 300 zł jak najbardziej mnie satysfakcjonuję.. a jak to będzię, tego nikt nie wie :/ Chce złożyć pozew o tzw alimenty na utrzymanie w czasie ciąży i połogu.. Oczywiście radca powiedział Mi swoją wersje, a czy nie spotkałaś się przypadkiem z kimś kto ma to za sobą i może Mi powiedzieć coś wiecej na ten temat..?
Pozdrawiam cieplutko Ciebie i dzidzię ;*:)
 
Kasia przemyśl ile ojciec dziecka zarabia i jakie ma wydatki zwiazane z opłatami i pomyśl o jaką kwotę możesz walczyć.

W sadzie zawsze warto walczyć o wyższe kwoty bo sędzina i tak je potem zaniża, więc jak bedziesz wnioskować o 300 zł to napewno ich nie dostaniesz.. Jezeli wiesz że 300 zł spokonie może Ci dawać, to wnioskuj o conajmniej 600 zł.
Ale ty tez zarabiasz pieniądzę i tutaj sąd też weźmie to pod uwagę, ale zawsze pamietaj że potem jak sie dziecko urodzi a Twoje wydatki sie zwiększą to mozesz wnioskowac o podwyższenie alimentów.
Zbieraj wszystkie paragony z zakupów jakie będziesz robić, musisz miec wszystko czarno na białym.
Zbieraj je juz teraz jak robisz wyprawkę dla dziecka i potem jak juz się urodzi dziecko.
 
Hejka! Oj mowie Wam "glowa mala" jak to napisala Justysia :( bylam dzis u neurologa z ta glowka Nikosia i co uslyszalam? Ze glowka sama sie zaokragli i nie ma zadnych wad neurologicznych, to mnie bardzo ucieszylo, bo juz jedno moge wykluczyc, ale ciesze sie, ze tam poszlam, bo dowiedzialam sie, ze teraz Nikos ma (nie pamietam jak to sie nazywa- o ile ma nazwe .... moze jakas asymetria) mniejsze m.in. lewe uszko albo lewe oczko, ogolnie chodzi o to, ze mam robic wszystko, zeby Nikos ciagle robil cos "lewa" strona ..... na nozce lewej tez staje inaczej niz na prawej ...... mowie Wam jak nie urok to sraczka :/ dala mi skierowanie na USG mozgowia, mam to zrobic szybko, bo Nikos ma ciemiaczko tylko na 1,5 palca :/ a jak zarosnie to juz nie zrobia USG :/ poza tym jak bede na rehabilitacji to maja mi dokladnie pokazac cwiczenia wlasnie na ta lewa strone, ale nie wiem czy to mi cos da, skoro na rehabilitacje jestem zarejestrowana dopiero na 22 marca :( poza tym moj ex nie robi ostatnio nic smiesznego ani glupiego :/ az mi sie nudno zrobilo .... nie mam o czym pisac hehe aaaaleeee wczoraj wieczorem kumpel do mnie napisal, ze moj ex do niego na nk napisal dokladnie" odpie...... sie od mojej rodziny" hmmm nie wiem o ktora rodzine mu chodzi, bo chyba nie o mnie ;-)
u mnie sie wlasnie obudzili po sylwestrze i chyba mysla, ze to jeszcze 1 styczen, bo ciagle strzelaja :)
Kasia walcz o alimenty ile sie da ! nawet jesli masz dostac te 100 zl to warto troche polatac. Wierz mi, ja zarabiam czasami nawet tyle co Ty, mam umowe na 1/2 etatu ale na szczescie wyrabiam 3/4 etatu, wiec troche wiecej zarabiam, ale zeby dostac chociaz najnizsza, musialabym duzo pracowac, na co nie pozwala mi niestety moja wspolpracownica ;)) co do MOPS-u .... nie sa oni zbyt przejeci sprawa samotnej mamy :/ niestety bardzo ciezko jest od nich cokolwiek dostac, ale jak bedziesz miala ustalone alimenty przez sad, przynajmniej bedziesz mogla sie o cos starac, moze cos Ci bedzie przyslugiwalo :) juz nie pamietam, bo bylo to dawno, ale ktoras z naszych dzielnych forumowiczek kiedys napisala, ze w pozwie wpisala 1000zl alimentow :) oczywiste jest, ze Jej tyle nikt nie przyzna, sama o tym wiedziala, ale pamietam jak napisala, ze bardzo Jej sie podobaly wyrazy twarzy Jej exa i chyba jego mamy jak zobaczyli ta sumke ;)) nie wpisuj zbyt niskiej kwoty, bo tak jak napisala Zgroza, nie dostaniesz tyle ile wpiszesz :)
Zgroza wlasnie, jak to jest z tymi paragonami? U mnie ktos kiedys mowil, ze trzeba miec imienne faktury, bo paragon mozna znalezc na ulicy i sobie wziac, ale chyba tu kiedys byl poruszany ten temat i cos ktos pisal, ze mozna miec paragony ?
Katerinka faktycznie fajne masz suwaczki :) Rosna Ci te dzieci w mgnieniu oka :)
Przyszla Mama a mowilam, ze masz sie nie denerwowac? Prosze sie sluchac nastepnym razem ;-) ciesze sie, ze wszystko jest dobrze :-) :*
Agugucha, Orchidea juz teraz szybko Wam to zleci, zycze Wam szybkich porodow i zebyscie nie musialy czekac dlugo po terminie :)
Gjoasia a jak Malenstwo? Jak Wam sie uklada?
Moj porod byl taki sobie, przy pierwszym porodzie mialam bole 3 dni, ale nikogo to nie zdziwilo i jak prosilam o badanie to mnie odsylaly do chodzenia po schodach hehe teraz sie z tego smieje, ale wtedy dla mnie to byl szok, ze mozna tak kogos traktowac. Dopiero po tych 3 dniach poprosilam o badanie i zostalam przyjeta (ale w szpitalu bylam 5 dni przed porodem, bo musialam miec wywolywany) no i okazalo sie, ze cos ala cewnik ( bo nie byl to bynajmniej zwykly cewnik, do toalety musialam chodzic hehe) sie zachaczyl o pecherz i dlatego mi nie wypadl (gdyby wypadl, znaczylo by, ze zaczynam rodzic) no i polozna przebila pecherz i zaczelam "odchodzic" pewnie z przemeczenia, bo ile mozna z bolami chodzic :/ ale drugi porod byl fajny :) troche postekalam sobie i Maly wyskoczyl :) ale najpierw mi wody odeszly a w szpitalu znowu dostalam kroplowke, wiec nie wiem jak to jest dostac skurczy w domu (tak naturalnie) :/ spokojnie, ja tez sie strasznie denerwowalam :) pamietam jak zobaczylam, ze mam "mokro" a byla to delikatna plamka prawdopodobnie po kapieli :) juz zaczelam panikowac, ze to pewnie wody mi odchodza hehe a jak zaczely odchodzic, to nie mialam watpliwosci :) Nie pamietam o co pytaly mnie w szpitalu jak sie rejestrowalam, ale z pewnoscia byly to bezsensowne pytania, na ktore moglam odpowiedziec rownie dobrze po porodzie, a wczesniej mogly mnie podlaczyc pod kroplowke, zebym nie musiala rodzic w nocy :) Pamietam, ze balam sie krzyknac z bolu, bo myslalam, ze wszystkike dziewczyny i dzieci tam obudze :) wyluzujcie sie, bedzie fajnie heeh :*
 
Kasia przemyśl ile ojciec dziecka zarabia i jakie ma wydatki zwiazane z opłatami i pomyśl o jaką kwotę możesz walczyć.

W sadzie zawsze warto walczyć o wyższe kwoty bo sędzina i tak je potem zaniża, więc jak bedziesz wnioskować o 300 zł to napewno ich nie dostaniesz.. Jezeli wiesz że 300 zł spokonie może Ci dawać, to wnioskuj o conajmniej 600 zł.
Ale ty tez zarabiasz pieniądzę i tutaj sąd też weźmie to pod uwagę, ale zawsze pamietaj że potem jak sie dziecko urodzi a Twoje wydatki sie zwiększą to mozesz wnioskowac o podwyższenie alimentów.
Zbieraj wszystkie paragony z zakupów jakie będziesz robić, musisz miec wszystko czarno na białym.
Zbieraj je juz teraz jak robisz wyprawkę dla dziecka i potem jak juz się urodzi dziecko.

iestety nie mam pojęcia ile on tak na prawdę zarabia, jak był, że mną była to kwota 1700, ale z tego co Mi wiadomo już tam nie pracuję.. a co do wydatków i opłat, chyba dalej mieszka u Mamusi, a wszystkie kredyty mu ona bierze.. ale to wszystko CHYBA :dry: Nikt Ci prawdy do końca nie powie, a już na pewno nie sam Pan S.
Bo to było tak, zanim zaszłam w ciąże, robiłam na czarno, tzn bardziej sobie dorabiałam w ten sposób, z chwilą gdy dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka, poszłąm do szefowej i zapytałam się czy jest taka możliwość by mnie przyjeła na normalną umowe z racji Mojego stanu, bez wahania się zgodziła, z tym, że nie wypłaciła Mi za te pierwsze 33 dni l4 które opłaca pracodawca - tak postanowiłyśmy z racji tego, żeby nie była w plecy, skoro idzie Mi na rękę ;-) No i takim oto sposobem dostaję teraz pieniądze, za urlop macierzyński też będe dostawać sto procent, jednak potem zostane bez dochodów, bo nie należy Mi się urlop wychowawczy z racji tego, że nie przepracowałam pół roku, zanim zaszłam w ciąże, i gdy wykorzystam te 20 tygodni płatne, wracam do pracy.. ale na takiej zasadzie jak przed ciążą - czyli tak jak bym została bez dochodów.. Gdyby sprawa przeciągła się do pół roku w świetle prawa jestem bezrobotna.. Wiec to by może jakoś zwiększyło moje szanse..? Tylko pytanie brzmi ile czeka się na tą sprawę.. tak czy inaczej powiedziała bym sędziemu, że po urlopie zostaję bez dochodów ponieważ nie mam możliwości udać się do pracy ponieważ nie mam opieki nad maluchem, a opiekunka wynosi 3/4 mojej wypłaty z wcześniejszej roboty, a choć bym chciała iść do lepszej pracy to nie mam za bardzo możliwości ponieważ w dalszym ciągu się uczę.. hmm...
Co do zbierania rachunków, tak robię to, ale często nie są to imienne rachunki dlatego, że póki co moje wydatki związane z ciążą ograniczają się do zakupienia lekarstw i płatnych wizyt u lekarki, w aptece raczej nie wypiszą mi tego na fakturzę, a lekarka raczej nie operuję kasą fiskalną czy czym kolwiek tego typu, teraz będę jechała na diagnostyke prenatalną co wyniesie mnie 200 zł i też nie dostane na to zadnego zaświadczenia, że tam byłam..
 
reklama
kaSiaa nie badz zla na to co napisze ale jak czytam te twoje madre slowa o tej policji i o tych bzdetach to mnie krew zalewa.:wściekła/y:urodzi ci sie dziecko to zobaczysz,policja nie zajmuje sie takimi alimentami,jedyne co moga zrobic to cie wysmiac,a fundusz masz po to zeby dostac zaliczke,masz wyrok to potem, musisz oddac sprawe do komornika i czekasz 3 miesiace na bezskuteczna egzekucje,jak dostaniesz pismo ze ojciec dziecka nic nie placi to idziesz do mopsu i zalatwiasz wlasnie kase,wiec kochana to nie jest tak jak ktos ci mowie i tobie sie tak podoba, wiec nie pisz co ty nie zrobisz codziennie ze swiezych nowinek tylko jak bedziesz dzialac to naprawde napisz,to moje zdanie
 
Do góry