Uważam, że najbardziej docenicie to jeśli znajdziecie tą jedyną osobę, która nie pozwoli Was skrzywdzić i będziecie mogli mówić: "Kocham Cie", bez obawy, że mówicie to do osoby, która nie powinna tego usłyszeć... no i, że także Wy to usłyszycie, ale będzie to "Kocham" odpowiedzialne i z pełną miłością...
reklama
sheeppy
lutowa '07 majowa '09 :D
Wiem, że aborcja to krzywda dla dziecka, które nie jest winne, ale nie wiem czy większą krzywdą nie będzie dla niego żyć z samą mamą i ze świadomością że ma ojca skur***ela który z byle focha nas porzucił, bo coś mu się nie spodobało nagle...
Nie wiem jeszcze, od tygodnia spać nie mogę tyle myśli na ten temat
przylecę, zapoznam się z krajem, zobaczę.. w sumie lekarze mogą orzec, że już za późno... I sama nie wiem, czy się odważę, bo synuś ma wielką wolę życia, ciąża od początku była bardzo zagrożona, do tego potem doszły nerwy i wysiłek, a on nadal fika i rośnie na dużego chłopca chce żyć
na razie się żegnam, bo nie wiem kiedy będę miała dostęp do internetu
Nie wiem jeszcze, od tygodnia spać nie mogę tyle myśli na ten temat
przylecę, zapoznam się z krajem, zobaczę.. w sumie lekarze mogą orzec, że już za późno... I sama nie wiem, czy się odważę, bo synuś ma wielką wolę życia, ciąża od początku była bardzo zagrożona, do tego potem doszły nerwy i wysiłek, a on nadal fika i rośnie na dużego chłopca chce żyć
na razie się żegnam, bo nie wiem kiedy będę miała dostęp do internetu
Przekonywać Cię nie muszę, bo to Twoja decyzja... Ale widać dziecko okazuje, że jest gotowe walczyć... Nie patrz na ojca dziecka... Jeśli będziesz tak robić to okazujesz, że każdą decyzję uzależniasz od Niego... A w końcu nie chcesz być zależna... Widać, że jesteś silną kobietą... I ponadto uważam, że możesz dać Ty jako matka bardzo dużo miłości, która jest dziecku potrzebna... Jak co napisz Nam później jaką decyzję podjęłaś...
witam,
każde z nas boryka się ze swoimi problemami ... myślami i decyzjami
ja wciąż zastanawiam się nad adopcją ... nie wiem jakie rozwiązanie będzie dla mnie najlepsze... ten ból powoduje, że inaczej postrzegam rzeczywistość
ktoś się mnie zapytał czy czuję coś do bąbla którego noszę ... powiem wam jedno że nie potrafię określić co czuję ...
skupiłam się na sobie na tym ze jestem zawieszona w próżni
jest dlugi pusty korytarz bez drzwi ... a ja stoje ... nie mogę wrócić ... nie potrafie iść dalej
wegetuję ... jak długo nie wiem ... tak jak życie mi splatało taki los ... moze ono za mnie wybierze ... moze samo wszystko sie pouklada
każde z nas boryka się ze swoimi problemami ... myślami i decyzjami
ja wciąż zastanawiam się nad adopcją ... nie wiem jakie rozwiązanie będzie dla mnie najlepsze... ten ból powoduje, że inaczej postrzegam rzeczywistość
ktoś się mnie zapytał czy czuję coś do bąbla którego noszę ... powiem wam jedno że nie potrafię określić co czuję ...
skupiłam się na sobie na tym ze jestem zawieszona w próżni
jest dlugi pusty korytarz bez drzwi ... a ja stoje ... nie mogę wrócić ... nie potrafie iść dalej
wegetuję ... jak długo nie wiem ... tak jak życie mi splatało taki los ... moze ono za mnie wybierze ... moze samo wszystko sie pouklada
Zuza 76 napewno z czasem się wszystko samo poukłada,czas przyniesie napewno coś lepszego mam nadzieje... i wydaję mi się że jak zobaczysz maluszka to miłość do niego sama przyjdzie i wtedy nawet nie pomyślisz o oddaniu. Musisz być silną,jak my wszystkie tutaj życze Ci tego z całego serduszka :] :-)
reklama
Podziel się: