Ja od wczoraj czuje sie silniejsza - ktos dal mi ta sile, a moze po prostu zyczliwa rozmowa z kolezanka zdzialala cuda.
Mnie najbardziej przeraza, ze jeszcze tyle czasu mi zostalo, az 5,5 miesiaca do porodu. Ciaza to podobno taki wspanialy stan, dla mnie takim nie jest, pojmuje ja bardziej jako sprawdzian moich mozliwosci, istna probna mojej sily. Dzisiaj mowie: nie poddam sie, bo wiem, ze zawsze dam sobie rade, ale co powiem jutro?
Boje sie jednego, czy jak zobacze te malenstwo to naprawde pokocham je czysta, takaa 100% miloscia, czy nie bedzie we mnie zalu...?
nie jestes sama z taką obawą ... nikt tego nie wie co będzie - to tak indywidualna sprawa ... uczucie ... które bedzie silniejsze ... ból po rozstaniu, rozczarowanie, porzucenie - czy miłość której jeszcze nie znamy a może poznamy ...
kto wie kiedy i czy pojawi się miłość matczyna ???
dzis jesteśmy silne ... jutro - kto wie jak hormony zadziałają .... ciaża to nic innego jak zagadka w każdym dniu ... cud narodzin - dla mnie cud przypadku ...