reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ravenalka Mi też się bardzo podoba imię Łucja :happy: A jak już jesteśmy przy Łucji, to mam nadzieję, że już niebawem urodzi swoją Wiktorię :happy: Oj, to się ex nie wypłaci, jak teraz zarządzasz zaległych alimentów :-D Dobrze mu tak.
on mi jeszcze jest winny kasę, nie oddał i pewnie już nie zobaczę tych pieniędzy, więc jeśli uda mi się tak jak planuję, to chociaż mi się zwróci :dry:

ravenalka wiesz ja chce tylko tego, że jak nie ma zamiaru być ze mną i wychowywać dziecka to niech da mi święty spokój i małej. Nie chce takiej sytuacji, że on np. kiedyś powie że płaci alimenty na mała i powie, że chce ją gdzieś zabrać samą.. bo wiem że tak by było..
A co do imienia to też uważam, że jest fajne. ;-)
rozumiem Cię, bo czasami się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby dać sobie spokój z tym wszystkim, bo ojciec mojego dziecka i tak się nie odezwie, ale nie umiem podarować mu tego, że nie ponosi odpowiedzialności za to co robi w swoim życiu. Co do zabierania dziecka, można ustalić widzenia np. tylko w twojej obecności. Myślę, że jest to do "zrobienia" jeśli przedstawi się odpowiednie argumenty. Ale skoro napisałaś, że jest dobrym ojcem, po co zabierać tę szansę jemu i córce? pozdrawiam :happy:
 
reklama
Nie, nie pracuje. Ale mam własne pieniądze ponieważ dostaje rentę socjalna(zdrowotna) ze względu na wadę serca. Nie jest to dużo ale zawsze coś. Postanowiłam sobie że dzisiaj wieczorem im powiem bo im wcześniej tym lepiej chociaż bardzo bardzo się tego boje. Już nawet wpadłam w taką paranoje że zaczęłam szukać domu samotnej matki w mojej miejscowości heh.
A właśnie mam jeszcze pytanie: Czy któraś z was była w ciąży przeziębiona? A jeśli tak to co brałyście i jak to zwalczyłyście?
 
Czy któraś z was była w ciąży przeziębiona? A jeśli tak to co brałyście i jak to zwalczyłyście?
Herbatką z prądem :-p Wiem, alkohol jest niewskazany w ciąży, ale działa. I nie sądzę, żebym popełniła zbrodnię z tego powodu :-) Na noc kubek gorącej herbaty i tak z 1/5 tego kubka wódki - wypić jak jest gorące i do łóżka. Rozgrzewa, mnie przeziębienie od razu przeszło, bez faszerowania tabletkami. (tak normalnie, nieciążowo proporcja jest nieco inna, 2/3 herbaty :happy:)
 
Sama100 Ja byłam ze 3 razy w ciąży przeziębiona. Brałam witaminę c, syrop stodal, wapno. Ale nie bierz nic na własną, rękę, mi gin mówił, co mogę brać. Piłam też herbatę z miodem i cytryną.Z prądem nie :p Przeziębienie w ciąży było straszne. Osłabienie organizmu i psychiki. Miałam wtedy okropne myśli i wyłam w poduszkę non-stop...Też miałam schizy i szukałam domu samotnej matki, moja mama to zobaczyła i mnie opieprzyła za to.Dużo paranoi miałam, oj dużo. Pocieszę Cię, że to mija, tylko trzeba czasu. Trzeba poukładać sobie wszystko w głowie przez te 9 miesięcy...
Asuzana Widzę, że Twoja Paulinka ma już pół roku! :)
 
Ostatnia edycja:
Nie radziłam bym faszerowac się tabletami sama tak jak ktoś tu pisał lepiej za poserdnictwem lekaza :)
Mam obrączkę z datą rozpoczęcia chodzenia z ex co z niąz robic?????wyrzucic schowac głęboko ????
Mam pełno maskotek i niechce by moja dzidzia się nimi bawiła bo są potworami jak ex więx może je wywale ja strych teraz mam je w szafie reszta w łóżku poupychana !Ijego zdjeca tez nawet nie zaglądam bo się brzydzę nim!
 
Mój lekarz powiedział że moge brać rutinoscorbin i wapno. Oczywiście pije jeszcze herbate z miodem i cytryna oraz mleko z miodem i czosnkiem (na przemian). Tyle tylko że to nic nie pomaga!! już 4ty dzień się mecze i czuje że jest coraz gorzej (albo sobie wkręcam). Dobrze że chociaż gorączki nie mam ;] Dzięki dziewczyny.
Zazdroszcze wam że macie to już za sobą te nerwy i obawę przed powiedzeniem rodzicom dla mnie to jest koszmar. Jeszcze jak widze moich rodziców zadowolonych uśmiechniętych to nie wyobrażam sobie że mogłabym ich sparaliżować taką wiadomością. Tym bardziej że oni i tak mi już bardzo duzo w życiu pomogli i myślałam że ja sie teraz jakoś odwdzięcze za te wszystkie lata chociazby dobrymi stopniami na studiach i w studium a tu bach okazuje się że znowu potrzebuje ich pomocy. To wszystko jest dla mnie takie trudne.:-( Dobrze że chociaż tutaj mogę się wygadać ;] . pozdrawiam
 
Justyś ja na Twoim miejscu wyrzuciłabym obrączkę zdjęcia spaliła a maskotki oddała do PCK. Wydaje mi się że tak by było najlepiej, chyba że jesteś jeszcze do nich bardzo przywiązana to poczekaj jeszcze troche z czasem wahania przejdą i będziesz pewna co z tymi "wspomnieniami" zrobić :) Kieruj się głosem serca :)
 
Właśnie powiedziałam o dziecku mojemu ex a on na to: "tylko że ja teraz już inaczej układam sobie życie więc wiesz.." jestem zdruzgotana ;( teraz czeka mnie jeszcze powiadomienie rodziców. Zaraz do nich jadę na działkę.Baby trzymajcie za mnie kciuki. Jak wrócę to napiszę jak i co. pozdrawiam miłego weekendu
 
reklama
Witam Mamusie:-)
Po nagłym kontakcie exa musiałam się trochę uspokoić,ale nadal Was czytam;-)

sama 100 trzymam kciuki,na początku pewnie zareagują nieciekawie z tym się musisz liczyć,ale potem napewno Cię wesprą,kochają Cię i napewno pomogą:-)

jak czytam Twoją historię to ..........wiem,że głupio zabrzmi co napiszę ale czasem myślę,że wolałabym od razu wiedzieć,że exa nie ma i będę sama a nie snuć plany,patrzeć jak cieszy się,że zostanie ojcem,jak się chwali,że akurat ze swoją jedyną ukochaną kobietą będzie mieć dziecko a potem nagle zachowuje się jakbym nigdy nic nie znaczyła:-(sorki,po prostu żal przeze mnie przemawia:-(

nic się nie martw z czasem wszystko się poukłada,teraz jest ciężko ale potem będzie już lepiej:-)
ja mam problem z moją rodziną............otóż oni uważają,że to ja nie daje mu szansy,nie kontaktuje się z nim,nie odbieram telefonów,nie chcę się spotkać........
nie rozumiem, od mca muszę radzić sobie,poszłam do pracy poniżej moich możliwości za marne pieniądze,on zero reakcji czy żyję i za co? jak badania ,odzywa się i nagle wszyscy,że jak się odezwał to spróbuj się porozumieć,lepiej sie dogadać,to jak mi ciężko nieistotne "cudowny" facet odzywa się po mcu do kobiety,która jest z nim w ciąży i najlepiej wystawmy mu pomnik,cóż za wspaniałomyślność!!:wściekła/y:
no cóż..........muszę to znieść,może z czasem będę w stanie z nim pogadać ale napewno nie teraz..........
a wogóle to mimo iż to 19 tydzień cholernie bolą mnie plecy i puchną nogi:-(
wogóle szybko się męczę i gdybym tylko mogła przespałabym cały dzień;-)
miłego wieczorku dla wszystkich:-)
 
Do góry