]Hej Dziewczyny,
tak jak napisała
Asuzana, czytam Was, ale nic nie piszę, dopiero dziś się zebrałam. Nie chciałam po prostu dołować tu nikogo, a już tym bardziej 'ciężarówek', które nieprzespane noce mają dopiero przed sobą. Bo właśnie to noce mnie dobijają. Moje dziecko budzi się co 2 godziny i taki przerywany sen jest dla mnie męczarnią, gorzej niż bezsenność... Dlatego nie powiedziałabym, że mam aniołka w domu. Już widzę, że ma charakterek. Kryzys mój na szczęście był tylko jednodniowy, bolała mnie głowa, a Mały wył...Dziś już jest ok. Męczą mnie jednak też wizyty gości. Ja nie umiem ich wyprosić i czasem siedzą parę godzin, co nie zawsze jest mi na rękę, bo jak Kubulek śpi, to i ja bym się przespała, a przy gościach nie mogę...
Anowi Nie chcę rezygnować ze studiów, ale przy obecnym trybie życia nie wyobrażam sobie, żebym miała siedzieć na studiach tym bardziej, że w zeszłym roku siedziałam tam np. od 9:30 do 18:15...Więc to trochę długo jak dla mnie...
Samasamotna Czekam na zdjęcia pokoiku
Nie sądzę, żeby Twoja córka miała do Ciebie żal. Ja do mojej mamy nie mam, bo wiem doskonale jaki był ojciec mimo iż ona nigdy mnie nie nastawiała przeciwko niemu. Dziecko samo wyczuje, który z rodziców zawinił, więc nie obwiniaj się o nic, bo takie czarne myśli tylko niepotrzebnie będą Cię denerwować. Suwaczek faktycznie zapiernicza ;-)
Asuzana Właśnie, co z dziewczynkami? Przedszkole, żłobek? Ja tam eseje
Krropelki lubię, no ale faktycznie lepiej jakby więcej dziewczyn się wypowiadało.
Kabaretka Zazdroszczę Ci tego Augustowa...Ja bym teraz chciała przespać chociaż 5 godzin bez przerwy, ale wiem, że to niemożliwe...
Angeoudiable Widzę, że nie logowałaś od paru dni, więc pewnie już masz Maluszka przy sobie
Katerinka Mam nadzieję, że lekarze się trochę pomylą i że nie będzie aż tak boleśnie. Współczuję Ci tego leżenia
Ale faktycznie wykorzystaj ten czas na czytanie czegoś, pooglądanie tv. No i się wyśpij na zapas ;-)
Abundzu Czekam na fotki ;-)Widzę, że Ty też zmęczona...Ech...Pozostaje trzymać się myśli, że nasze dzieci nie zawsze będą małe i że kiedyś w końcu uda się je odchować i mieć więcej czasu dla siebie. Szkoda, że nikt Cię nie może odciążyć przy Adaśku...
Krropelka Bardzo mądrze piszesz i ja właśnie dzięki Tobie mam takie podejście do ex jakie mam. Zanim nie poznałam Twojej historii nie wyobrażałam sobie, żeby ex miał dostęp do mojego dziecka. Teraz jednak cieszę się, że pomaga, kupuje rzeczy potrzebne dla Kubulka, daje pieniądze (posłuchałam was i faktycznie lepiej jak mi daje pieniądze do ręki). Tylko niestety martwi mnie też to, że dużo spraw musimy załatwiać wspólnie
Czasem to prawie jak rodzina, jeździmy na zakupy, ostatnio byliśmy u jego ciotki. Boję się, że jak tak dalej pójdzie, to mimo iż nie będę z ex, to nie będę też z nikim innym, bo nawet jakbym sobie kogoś znalazła, to wyglądałoby to jak trójkąt... Niestety ex już zawsze będzie nie tylko w Kubulka, ale też w moim życiu.Ech.... Trochę to ciężkie, bo chciałabym sobie ułożyć jakoś życie, a jak ex jest w nim codziennie, to trochę to ciężkie...Już nawet mu nie docinam, wolę pokojową atmosferę, Kubulek się nie może denerwować.
Załączam zdjęcie Kubulka jak śpi i jeść nie woła ;-)I muszę jeszcze napisać, że wielką pomocą jest dla mnie moja mama, bo gdyby nie ona, to nie miałabym nawet czasu jeść.