reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

bezsenna ja to się boje nawet o tym pisać żeby nie zapeszyć z tym Paulinki spaniem ;-) cała noc czyli idzie spać o 18.00 przeważnie i śpi do 6.00 rano :tak: średnio mi śpi po 12 godzin w nocy i oby taak było dalej bo jak się okaże że wrócę do pracy a ona mi będzie pobudki robić to padnę na pysk i tak zostane :-D:-D:-D w nocy tylko czasem cycka jej zapakuje, troche sobie przez sen podje i śpi dalej

Patitka26 tak jestem szczęsliwa że moja mama zostanie z malutką. Wiesz ja już przechodziłam ten etap kiedy mama pracowała i skazana byłam na żłobek, opiekunki aż w koncu urlop wychowawczy. Kilka lat było dla mnie okropnie cięzkich i ubogich a po urlopie wychowawczym omało nie straciłam pracy więc teraz nawet nie mysle o siedzeniu w domu tylko nastrajam się na ciężką pracę. Teraz wiem że dzieci zostawiam w najlepszych rękach i nigdzie im lepiej nie będzie napewno. Oczywiście zamierzam Paulinkę dać do przedszkola ale to dopiero za 2 lata więc jeszcze czas. Poza tym muszę sobie poszukać dodatkowego zajęcia na weekendy bo wiem że finansowo nie będzie żadnej rewelacji a dwoje dzieci to już spory wydatek. Niestety w tym domu ja musze mieć jaja i zarabiac na rodzine bo tatusiowie tylko dzieci potrafili zrobić (ot wielki wysiłek) ale utrzymywać i dbać to już nie w ich stylu.
 
reklama
Hej dziewczyny
Asuzana jakbys zgadla ;) ja tez czytam Was codziennie, czasem nawet wchodze kilka razy dziennie zeby nie przeoczyc niczego, ale czasami jest tak ze nie ma sie do czego nawiazac, dlatego tez nie pisze za kazdym razem.
Bezsenna ciesze sie ze masz pomoc od swojego ex,moj mial mi niby placic tez do reki, ale jakos jeszcze tych pieniedzy nie zobaczylam, tylko te co w zeszlym miesiacu jego ojciec mi dal(za niego), jesli tak dalej bedzie i do konca miesiaca nie dostane pieniedzy, to moze oczekiwac wezwania do sadu, bo ja sie go prosic nie bede za kazdym razem, raz ustalilismy wiec nie musimy chyba juz wracac do tego tematu. Kubus przeslodki :D wyglada na tym zdjeciu bardzo chudiutko, ale wiemy jaka jest prawda ;-)
Ja wczoraj za to mialam od rana sajgon. Glowa bolala mnie caly dzien, nie moglam wziac tabletki, bo niby mozna brac tylko paracetamol, a ja akurat na niego mam uczulenie :angry: Nikos od 6 rano tak jak sie obudzil nie spal do 10 czyli do spaceru, po spacerze(kolo12) sie obudzil i nie spal do 23 :szok: moi rodzice byli na domku u sasiadki, wiec zadnej pomocy nie moglam uzyskac, tak sobie dreptalam z placzacym i stekajacym z bolu brzuszka moim maluszkiem . Moj ex za to mnie dodatkowo wkurzyl :angry::angry::angry: Najpierw napisal sms-a jak czuje sie Nikos, napisalam ze go brzuszek od rana boli i chodze z nim, cuduje , spiewam, masuje brzuszek i wszystko co mozliwe i ze nawet nie mam czasu wyjsc do toalety, a on do mnie zebym poszla z nim do lekarza i ze on nie przyjdzie bo i tak juz jestem zmeczona :dry: moglby sie wykazac troche, przyjsc ponosic Nikosia, ja bym w tym czasie sobie odpoczela czy wypila w spokoju herbate, ale nie on woli nie przyjsc bo ja jestem zmeczona :dry: to mi faktycznie pomogl. Napisalam zeby nie przychodzil jak nie chce, juz bylam zla a ten dodatkowo mnie wkurzyl :dry: w koncu o 23 podalam Nikosiowi czopek glicerynowy i zasnal, akurat wrocili moi rodzice i powiedzieli, ze przeciez jest grzeczny, pewnie panikowalam :dry:Boze ..... :angry: ale za to odpuscil mi dzisiaj w nocy :D od 23 spal do 2.30 oczywiscie musialam z nim posiedziec do 4.30 bo mu sie spac odechcialo :dry: ale pozniej jak zasnal to obudzil mnie dopiero o 8.30 takze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo nie ? :D pozdrawiam i zycze chlodniejszych dni ;-)
 
Asuzana dobrze ze mama ci pomoze, ja niestety musze wyslac malego do zlobka od stycznia i pracowac. Niestety prace bede musiala znalezc, zaczne w listopadzie i mam nadzieje ze do konca roku cos tam znajde. Eh... a zlobek niestety prywatny musze bo do panstwowego nie mam szans. Zazdroszcze tego ze twoja Paulisia spi tak ladnie, moj Mikolaj caly czas budzi sie w nocy dwa razy, a wogle to strasznie sie wierci, marudzi przez sen, czasem poplakuje... to normalne?

samasamotna czas rzeczywiscie leci. Juz niedlugo tez bedziesz miala swoje malenstwo, a naprawde korzystaj ze snu, bo teraz to tylko marzenie. Jak dziewczyny mi to pisaly kiedy bylam w ciazy, myslalam: a tam... ale teraz wiem, jak bardzo sens.
 
Witam!

Ja mam pytanko odnosnie w czym prac ciuszki dziecka. napiszcie w czym wy pierzecie ubranka swoich maluszkow?i slyszalam ze nie uzywa sie plynow do plukania tkanin, prawda to?czy robicie tak ze na poczatku pierzecie w np. platkach mydlanych a po jakims czasie (jakim?)przechodzicie na proszek?
ja myslalam by prac np w jakims proszku sensitive od razu ale czy to dobry pomysl? w koncu musze sie zabrac za pranie malutkich ciuszkow czas ucieka a ja moge urodzic wczesniej, takze musze w koncu sie za to zabrac ale jakos nie specjalnie mi sie chce, chetnie bym jeszcze pochodzila pare miesiecy dluzej w tej ciazy..........
napiszcie mi cos jak mozecie oki?
ciesze sie ze dziewczyny zagladaja i pisza na forum.
przepraszam Was ale jakos nie mam sil by napisac wiecej. wybaczcie.
 
Czesc dziewczyny mnie jakies fatum prześladuje normalnie i tak szczerze to juz bym z checia na ta porodowke pojechala ale wiem ze musze jeszcze troche wytrzymac,tak w lozku mozna oszalec i od lezenia boli mnie juz wszystko,ale dzisiaj musialam wyjsc do dentysty i bylam na malym spacerku i jest ok poki co,
dziewczyny w ciazy leczcie zeby,ja sie pozbylam jednego i kolejne do wyrwania,ale wszystko jest pod znakiem zapytania ,bo przeciez moge rodzic,
maly jest tak nisko usadowiony juz ze nie raz cierpie z bólu i tych skurczy ale dam rade,a porodu sie nie boje,bede najszczesliwsza jak urodze i jakos sie pogodzilam z tym ze w kazdej chwili moze to nastapic,juz tak po malu przygotowuje.
co do czasu to jakos mi tak leci i czytam gazetki i tv ,ktos przyjdzie,musze wytrzymac.corcia nie dlugo idzie do przedszkola wiec ten dzien tez bedzie szybciej lecial,
pozdr
 
Witam!

Ja mam pytanko odnosnie w czym prac ciuszki dziecka. napiszcie w czym wy pierzecie ubranka swoich maluszkow?i slyszalam ze nie uzywa sie plynow do plukania tkanin, prawda to?czy robicie tak ze na poczatku pierzecie w np. platkach mydlanych a po jakims czasie (jakim?)przechodzicie na proszek?
ja myslalam by prac np w jakims proszku sensitive od razu ale czy to dobry pomysl? w koncu musze sie zabrac za pranie malutkich ciuszkow czas ucieka a ja moge urodzic wczesniej, takze musze w koncu sie za to zabrac ale jakos nie specjalnie mi sie chce, chetnie bym jeszcze pochodzila pare miesiecy dluzej w tej ciazy..........
napiszcie mi cos jak mozecie oki?
ciesze sie ze dziewczyny zagladaja i pisza na forum.
przepraszam Was ale jakos nie mam sil by napisac wiecej. wybaczcie.
Ja na poczatku prałam małej w proszku Dzidziuś i Lovela dla dzieci, ale ponieważ nie jest to żadna rewelacja i rzeczy sie nie dopierały to już jak mała miała dwa miesiące zaczęłam jej prac ciuszki w Vizir Sensitive i nie było zadnych podrażnień ani wysypek. Proponuje zebys na początek rzeczywiście prałą w proszku dla niemowląt ale popróbuj potem jak twoja dzidzia zareaguje na zwykły proszek.
 
Anowi ja jak bylam jeszcze w ciazy to wszystkie ciuszki pralam w zwyklym vizir a do plukania dawalam lenor sensitive, ciuszki byly ladnie uprane i pachnace, po porodzie kupilam sobie proszek Lovela i plyn do plukania Lovela, bo maly mial wysypke, ale okazalo sie ze to od oliwki Johnson's :/ ale ciuszki tak jak powiedziala Patitka nie dopieraja sie i wg mnie brzydko pachna, wiec jak tylko mi sie skoncza to od razu kupie znowu vizir i lenor :D
Katerinka pomysl ze juz nie dlugo zobaczysz swojego aniolka, a to lezenie, ktore teraz jest dla Ciebie udreka, szybko minie :tak: to ciekawe, ze gdyby mi ktos powiedzial ze mam lezec bo inaczej cos mi sie stanie, to byl to pewnie olala, ale jak chodzi o dziecko, to chyba kazdy by lezal ile wlezie :) wyrywali Ci zeba? :baffled: ja leczylam zeby na okraglo w ciazy, bo popadaly mi prawie wszystkie :/ jeszcze do teraz nie mam wszystkich wyleczonych i szczerze mowiac gdyby ktos mi zaproponowal szufladke to bym sie nie zastanawiala :) mam dosyc chodzenia do stopatologa juz, ale pociesza mnie fakt, iz dostane juz znieczulenie :D chyba .... :dry: chyba nic sie nie stanie, jak karmie piersia?
A ja do pracy wracam od grudnia, bo mi sie macierzynski koncy dokladnie 29 listopada :/ nie bedzie mi milo zostawic tego maluszka samego w domu, ale jak trzeba to nic innego nie zrobie, chociaz chcialam isc do dyrektora poprosic o przedluzenie umowy, oni nic nie straca a ja zyskam wychowawczy, ale glupio mi isc i prosic o to :) jakas taka wstydliwa jestem hehe milej nocki
 
Ostatnia edycja:
ponarzekam dzis... :no:
od piatku mam jelitowke i jestem w dosc scislym kontakcie z moim kibelkiem...
od kilku dni zbieralo mi sie na @. dzis mi sie konkretnie zebralo wiec boli mnie brzucho a leci ze mnie jak podczas swiniobicia... moglabym swowodnie nosic wiadro zamiast podpaski...
ktos ukradl slonce z nad mojego miasta za to zeslal na nie deszcz...
i nie ma kto sprzatnac w domu, a samej mi sie nie chce...
a Filipek chodzi samopas (no prawie ;-))...
anowi82 konkretnej nazwy proszku Ci nie polece, bo uzywam jakiegos szwedzkiego wynalazku dla bez perfum, fosforanow itp. ogolnie jest za tym by dzieciowe ciuszki prac tylko w dostosowanych do tego proszkach a jeszcze lepiej plynach (lepiej sie wyplukuja). ja uzwyam tez plynu do plukania, ale tez z serri antyalergicznej bez zapachu itp. a z tego co jest w pl kolezanka chwalila sobie lovella.
katerinka111 wspolczuje. az sama nie wiem co Ci zyczyc. no bo zeby porod nastapil szybko to byloby zle. a zebys wylezala jak najdluzej to brzmi sadystycznie. wiec chyba po prosty zycze wytrwalosci i sily.
mloda1 te facety... jak tak opisujesz to jakbym ex widziala. on tez oststnimi czasy to by najchetniej spijal smietanke z posiadania syna. z kasa akurat sie nie miga. ale jego pomoc mi przy Fifku mnie wyprowadza z rownowagi. jak sie przez oststnie dni zle czulam to staralam sie wykorzystac kazda chwilke by polezec. wiec jak przylazl ex to ja na wyrko pod kocyk. a ten tak sie synem zajmowal, ze wylegl na kanapie i mial ubaw, ze Filip piszczy i chce wejsc do mnie na lozko. a tlumaczyl sie tak, ze on sie z nim bawil, ale maly sie szybko nudzi... jak mu zmieni pieluche to zuzyta na podloge - bo przeciez ja pozniej wyniose... na spacer go nie wezmie bo jest zmeczony. nie zostanie dluzeh by go wykapac bo sie spieszy. i g... go obchodzi, ze ja z kibla nie schodze czy, ze z powodu @ boli mnie brzuch.
ze nie wspomne o tym, ze zachpwuje sie jakby przylazl do mnie pogadac a nie do synka. no moze i dzis troszke przeszadzam, bo w sumie jest u niego codziennie i sie z nim bawi, ale... np. dzis byl z nim w pokoju. ja poszlam do kuchni cos tam zadzialac garami i zupka a ten z fifkiem za mna. usadowil sie tam na krzeselku i uskutecznial konwersacje. do pokoju wrocil dopiero jak ja wrocilam...
 
renavelka duza ta twoja cora, ale to dobrze, moj Mikolaj do najmniejszych tez nie nalezy, wszysycy mysla ze on ma juz 3-4 miesiace, a to dopiero (a moze i juz) 8 tygodni.
kabaretka ostatnio sąsiadka mnie zagadnęła na klatce jak szłyśmy na spacer, bo myślała, że młoda ma już 8-9 m-cy i że pewnie już chodzi :happy:

revenalka tez bylam w szoku jak mi powiedzieli ile mierzy Filip. bylam pewna, ze cos zle zrozumialam. wkoncu bylam otumaniona bolem i szczesciem. ale jak byk napisali na tablicy 48cm :szok:. w szwecji w ogole rodza sie krotkie dzieci. pamietam jak w ciazy przegladalam takie rozne gazetki stronki o noworodkach - zaden nie mial wiecej jak 54 cm, a najczesciej 51 :tak:. bylam pewna, ze moj synus im pokaze jakim dlugim mozna sie urodzic a tu szok :-D
ze bedzie wazyl miedzy 3000 a 3300 wiedzialam, ale te 48cm to byl szok :tak:
pamietam jak trafilam z 4 dniowym Fifkiem do innego szpitala bo mial zoltaczke. babka spojrzala na mnie, na Fifka i sie spytala czy ciaza byla normalna... glupio mi sie zrobilo, bo chcialabym zeby wszytskie matki maily takie podejscie do ciazy jak ja mialam...
heh... :-)
krropelka może to przez to, że inny klimat i dlatego takie "krótkie" dzieci. 48 cm to faktycznie szok, ale nadrobi się z wiekiem ;-) ale ta babka ze szpitala mogła sobie darować...

Męczą mnie jednak też wizyty gości. Ja nie umiem ich wyprosić i czasem siedzą parę godzin, co nie zawsze jest mi na rękę, bo jak Kubulek śpi, to i ja bym się przespała, a przy gościach nie mogę...
bezsenna to była dla mnie gehenna :baffled: długo miałam anemię, więc jak Maja zasypiała to ja razem z nią, ledwo trzymałam się na nogach przez pierwsze 2 m-ce, a goście przeważnie przychodzili pod wieczór :baffled:

Boję się, żeby się nie przyzwyczaił do butelki. Moja mama tak miała, ze przy zapaleniu piersi karmiła mnie tylko butelką, potem chciała z powrotem piersią i już nie dało rady :dry:Ale i tak niedługo będę musiała zacząć odciągać, bo studia...
Ja w ogóle nie odciągałam, Maja na weekendy dostawała modyfikowane, a jak wracałam w niedziele wieczorami od razu się do mnie przyklejała, nie odzwyczaiła się, ale trochę też się tego obawiałam. a nie ściągałam dlatego, że bałam się, że mój organizm odczuje to jako większe zapotrzebowanie na pokarm, a dojenie się na uczelni było dla mnie koszmarem, po 2 h w pociągu nie umiałam na początku wytrzymać i na dworcu biegiem do kibla :baffled:

Ja mam pytanko odnosnie w czym prac ciuszki dziecka. napiszcie w czym wy pierzecie ubranka swoich maluszkow?i slyszalam ze nie uzywa sie plynow do plukania tkanin, prawda to?czy robicie tak ze na poczatku pierzecie w np. platkach mydlanych a po jakims czasie (jakim?)przechodzicie na proszek?
ja myslalam by prac np w jakims proszku sensitive od razu ale czy to dobry pomysl? w koncu musze sie zabrac za pranie malutkich ciuszkow czas ucieka a ja moge urodzic wczesniej, takze musze w koncu sie za to zabrac ale jakos nie specjalnie mi sie chce, chetnie bym jeszcze pochodzila pare miesiecy dluzej w tej ciazy..........
napiszcie mi cos jak mozecie oki?
anowi82 ja wszystkie prałam w normalnym proszku jakiego używam cały czas, w ogóle nigdy nie prałam ubranek Małej oddzielnie, chyba zaoszczędziłam sobie tym czasu i kłopotu :tak:
 
reklama
anowi ja Adaśkowi prałam w lovelli właściwie to teraz... dopiero jakieś dwa miesiące temu go przestawiłam, bo młodemu wiecznie wychodziła jakaś wysypka na nóżkach takie czerwone chrostki raz lepiej raz gorzej ale zawsze wracały. Lekarka powiedziała ,ze takiemu mlauchowi nie ma sensu robić testów alergicznych bo są niemiarodajne więc wolałam nie ryzykować. Teraz pieprzemy w normalnym + płyn do pukania i jest okey. Ja tam nie narzekałam że mi się ubranka nie dopierają... przeważnie się dopierały, a jak zostawał jakiś ślad, cień po plamie na starszym ubranku to się tym za bardzo nie przejmowałam bo i tak po 2 minutach na podwórku moje dziecko jest brudne. A teraz jak byliśmy nad morzem to nawet vizir nie pomógł na plamy które zostały na bluzie po przytulaniu się do ślimaków :dry: i jeszcze jak młodemu pierwszy raz prałam ciuszki to wcześniej przepukałam sama pralke żeby wymyć pozostałości proszku hm.

bezsenna myślę ,że o "trójkąt" to się nie masz co martwić. Jak Żółwik podrośnie, a eks sie bedzie sprawdzał w roli taty to nawet lepiej... bo od czasu do czasu np. w ciągu dnia bedziesz sobie mogła iść do kina, a eks pójdzie z Kubulkiem w tym czasie na plac zabaw. To prawda że bedzie juz zarówno w twoim jak i Kubulka życiu, ale im synek będzie starszy tym wiecej bedzie go w jego życiu, a mniej w twoim. Trzeba podchodzić do tego z nadzieja i optymizmem bo na razie sie zapowiada ze wszystko sie jakoś ułoży i oby tak tak dalej :) Cieszy mnie to ,że już sobie odpuściłaś eksowi złośliwości i chyba tak jest lepiej ,co?

Poniżej zdjęcia z wakacji ;-)
 

Załączniki

  • DSC02049.jpg
    DSC02049.jpg
    41,4 KB · Wyświetleń: 52
  • DSC02104.jpg
    DSC02104.jpg
    30,6 KB · Wyświetleń: 48
  • DSC02123.jpg
    DSC02123.jpg
    12,6 KB · Wyświetleń: 46
  • DSC00071.jpg
    DSC00071.jpg
    44,2 KB · Wyświetleń: 47
  • DSC00095.jpg
    DSC00095.jpg
    34 KB · Wyświetleń: 55
Do góry