reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Kiedy napisałam, że mają nie pisać o ex, bo mnie to nudzi? Mi akurat nie chodziło o temat ex, ale jak widzę jedozdaniowego posta o treści 'wejdź na gg' no to nie wiem, co mam myśleć... Kiedyś wchodziłam tu i wiedziałam, że na każdej stronie mogę przeczytać coś, co mnie podniesie na duchu, a teraz jest inaczej i nie tylko ja mam takie zdanie. To tyle w tym temacie, bo nie mam zamiaru na nikogo tutaj najeżdżać. Jeszcze by tego brakowało, żeby jedna samotna matka się kłóciła z drugą. I tak mamy ciężkie sytuacje, więc po co jeszcze się dobijać tutaj.
Także jeśli możesz nowanienowa to skończ temat, bo on dla nikogo nie jest przyjemny. Niech dziewczyny piszą co chcą, nie chciałam, żeby się poczuły urażone.
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej :-)
a ja cos nie moge na nowo wejsc w rytm bycia mama :tak:. jednak 2 tyg laby robia swoje. a do tego moje syncio porobilo takie postepy przez ten czas, ze szok. normalnie za nim nie nadazam :-). ciagle jest na nogach i trzeba na niego bardzo uwazac by w cos nie zaryl glowka :tak:
a wczoraj mialam dzien pelen wrazen. ale najgorsze bylo to, ze babka malo nie wjechala w nas autem na pasach :szok:. szlam w skladzie: Filipek na rekach, ja, kolezanka z wielkim brzuchem tuz przed porodem i jej 5-letni synek. a jakis babsztyl sobie krowiatym volvo zakrecal kompletnie nie patrzac na droge. dopadla nas na srodku pasow. zatrzymala sie doslownie na milimetry od nas. nie wiem gdzie byla myslami, ale otrzezwil ja dopiero wrzask kolezanki na ktorej synka niemal wjechala. wszyscy patrzyli na to jak wryci. a ja jak po fakcie puscilam wiazanke to przegiecie. kolezanka malo mi tam nie urodzila z wrazenia. ja mialam nogi jak z waty chyba z godzine po zajsciu. tak bylysmy w szoku, ze sobie poszlysmy a powinnysmy babke spisac i na policje zadzwonic, bo kto ja wie czy trzezwa byla. ale na to wpadlysmy kilka godzin po wydarzeniu wiec nieco przypozno :no:.
a ja dzis z rana ostrzyglam wlasnorecznie Fifka na irokeza :-). fotke zalaczam
a na specjalne zyczenie bezsennej zalaczam tez fotke Fifka jak stoi w lozeczku :tak:
moj Fifek dostal wczoraj chodzik (swoja droga jak blyskawicznie mozna stac sie z goracej przeciwniczki goraca fanka chodzikow... :-D) a dzieki temu ja w ogole mam szanse cos zrobic w domu w ciagu dnia. bo moje dziecie nijak nie jest zainteresowane siedzeniem, samo stanie tez juz go nuzy, ale pochodzic - to jest to :tak:. tyle, ze jeszcze koordynacja ruchow nawala no i ten brak umiejetnosci padniecia na pupe za kazdym razem. wlos sie na glowie jezy :szok:. wiec wszelkie wedrowki pod okiem mamusi tylko. a jak mamusia musi skoczyc do wc to synus w chodzik :tak:
bezsenna fantastycznie jest sluchac jak w oka mgnieniu zmienilo Ci sie nastawienie do zycia :-). wkoncu moglas na sobie odczuc, ze mozna stac sie nagle bardzo bardzo szczesliwa mimo, ze problemy nie zniknely :tak:. po prostu wszytsko staje sie jakies plaskie i niewazne, gdy obok lezy najwiekszy na swiecie skarb i potrzebuje mamusinej opieki :-).
kabaretka rosnie Ci ten Miko jak na drozdzach :-)
katerinka111 to z tymi pisakami dobre bylo :-D. heh... mnie tez to niebawem czeka. wyobraznia dziecka nie zna granic :-D
Penegiryka Ty jak cos powiesz to powiesz :tak:a Twoje teksty sa bardzo wyraziste. to lubie :tak:
agugucha gwarancji nie mozna miec na nic. ale akurat to czy partner jest ojcem dziecka czy nie to w sumie niewiele zmienia- jak sie okazuje na tym forum :no:. tysiace "ojcow" nawialo przed swoim dzieckiem i partnerka nie majac zadnych wyrzutow sumienia. ale przeciez musza istniec jeszcze na tym swiecie prawdziwi mezczyzni. tacy co to wiedza co to milosc, odpowiedzialnosc, troska. i dlaczego akurat Ty mialabys na takiego nie trafic? na dzis obserwuj swojego partera. popytaj o opinie na jego temat kogos kto czasem z wami przebywa i moze cos zauwazyc. bo taka osoba moze zdobyc sie na wieksza obiektywnosc. a i tak tak naprawde czas pokaze wszystko :tak:. bycie ojcem to nie geny - to stan ducha :tak:
abundzu dawaj zdjecie Smoka. urols pewnie bardzo. albo jak wolisz daj swoje w owym stroju kapielowym ;-):-D:-D:-D
brzuchatkowe mamusie zycze niezbyt upalonego dnia, miekkich brzuszkow, optymistycznego nastawienia :tak:
 

Załączniki

  • irokezik.jpg
    irokezik.jpg
    31,9 KB · Wyświetleń: 40
  • scebel.jpg
    scebel.jpg
    24,6 KB · Wyświetleń: 39
Krropelka Wyproszone zdjęcia Fifinka! :happy: Zanim urodziłam wydawał mi się on taki malutki, a teraz jak patrzę na Żółwika swego, to Filipek duży chłopak :happy: Fryzurka bardzo udana.
Jak dobrze, że Wam się nic nie stało. Aż sobie wolę nie wyobrażać tej sytuacji...Czyli chodziki ok? Ja nie jestem przekonana, ale co ja tam mogę wiedzieć, jak jeszcze tydzień temu byłam przeciwna smoczkom ;-)
Całą ciąże myślałam, że wszystkie kobiety po porodzie zako****ą się w swoich dzieciach, tylko nie ja. Bałam się jak będzie z moim instynktem macierzyńskim skoro w czasie ciąży wykształcił się w znikomym stopniu. Na szczęście jest już ok :happy:
Abundzu Również dołączam sie do prośby o zdjęcia Smoka :happy:
 
bezsenna - nie zaglądam do Was często bo ciężko się przebić przez gąszcz postów, ale pamiętałam, że.. to jakoś tuż tuż... no i proszę.... jaki fantastyczny dżentelmen!
Gratuluję zdrowego silnego chłopa! Niech rośnie zdrowo. Tobie życzę wiele radości z odkrywania uroków macierzyństwa i duuuuuużo siły i energii :-)


witam!

ja mam pytanko do dziewczyn. napiszcie prosze jak wyglada sprawa ze zlobkiem. kiedy je zapisywalyscie?ile wasze dzieci mialy miesiecy/lat jak poszly. jak zareagowaly. czy bardzo chorowaly. i czy mowiliscie ze jestescie samotnymi matkami i czy to cos dalo?(malo miejsc duzo chetnych) i jak Wy sie czulyscie gdy np dziecko plakalo?
wiem jak zlobek wyglada od srodka, bo mialam praktyki. tam gdzie ja mialam praktyki panie wg mnie dobrze sie zajmowaly dziecmi. nie bylo sytuacji ze dzieci plakaly a panie nie reagowaly.
chcialabym poznac Wasze opinie. prosze wypowiedzcie sie. Moze znajdzie czas Asuzana, albo Abundzu i sie wypowie?czekam tez na posty od innych dziewczyn
z gory dzieki

a moze jest watek na forum o zlobkach?moze ktoras zauwazyla i mi podpowie?
anowi najlepiej się zorientować u źródła jak to wygląda u Ciebie w mieście bo w kazdym jest niestety inaczej. Napewno rozmowa z dyrekcją złobka będzie pomocna i warto postawić srawę jasno - jestem samotną matką, potrzebuję żłobka. W wielu miejscach to daje pierwszeństwo. U mnie jest tylko jeden żłobek miejski, start zaczyna się od września a pierwsze zapisy (na tzw.listę) rozpoczynają się już w styczniu. Prawdziwa rekrutacja z wypełnianiem papierów jest na poczatku czerwca.
Moja Zuza poszła do żłobka jak miała 1,5 roku ale ja do roku byłam z nią w domu (przeprowadzka z drugiego końca kraju, zmiana pracy etc etc.) Teraz został jej jeszcze rok albo przynajmniej pół roku (może od lutego dostanie się do żłobka, będzie miała wtedy okragłe 3 lata).
Kazdo dziecko inaczej reaguje na złobek, ale trzeba się nastawić, że pierwszy tydzień lub dwa sa trudne i dla dziecka i dla rodzica.. Zuza pierwsze 3 dni nawet sie nie zegnała... wiesz - nie miała czasu... Potem przez kolejne 3 trochę płakała bo wszystkie dzieci płakałay więc ona nie może być gorsza....Nie czułam się z tym komfortowo, ale czekałam chwilę pod drzwiami i p cwli cichnęło... Ogólnie młoda uwielbia swój żłobek, ciocie i dzieciaki. W ciagu roku chorowała 2 razy - ale nie ma reguły. Jak zaczeła chodzic we wrzesniu zaczełam podawac jej kropeki echinacea na uodpornienie i tran - nie wiem, może to pomogło.
W pazdzierniku rodzę drugą córę... pojdzie do żłobka od wrzenia czyli będzie miała prawie rok... do tego czasu jakos bedziemy musieli sobie poradzic, mam nadzieję, ze po moim macierzynskim - od czerwca do wrzesnia babcie dadza radę zająć się drugą kluską :-)
 
nowanienowa forum ze swoje natury jest miejscem to wyraznia swoich pogladow. to forum ma tez wyjatkowa funcje niesienia wsparcia dla samotnych mamus. racja jest, ze forum to ludzie a nie jakies formuly. ale tak juz jest na tym swiecie, ze wszytsko wymaga synchronizacji, uporzadkownia. niekoniecznie trzeba zaraz postrzegac to jako jakies ograniczenie czy cenzure.
to my tworzymy to forum. wiec i my mozemy miec wplyw na zmiany w nim zachodzace. a jak wiadomo nie ma zmian bez malej burzy. bezsenna ofiarnie zlozyla swoja glowe pod topor wyglaszajac slawetne zdanie o "smietniku na forum". ale wyrazila ona zdanie nietylko swoje. moglysmy tu poczytac rozliczne potwierdzenia odczuc bezsennej. padaly argumenty, wyjasnienia.
to forum jest naladowane hormonami - mamus przyszlych badz tych z malenstwami u piersi. nic dziwnego, ze taka hormonowa hustawka wywoluje wieksza wrazliwosc.
ale wszelkie emocje po czasie opadaja i moze wtedy bedziemy wstanie spojrzec na to chlodniejszym okiem?
nikomu tu nie chodzi o zniszczenie tego forum.
a juz kretynstwem by bylo najezdzanie na siebie wzajemnie. do najezdzania sa exy :tak::-D
bylo ostro. padly ciezkie slowa. ale moze czas wyciagnac obiektywne wnioski? jesli wiele dziewczyn zniknelo z fprum a potem pojawilo sie tylko po to by przyznac racje bezsennej to moze jednak cos w tym jest?
i napraede nie chodzi o dobor tematow. bo doskonale pamietam, ze edac w ciazy mozna bez konca obrabiac temat ex. i milion razy powtarzac o tesknocie za nim a poem o nienaiwsic do niego.
mysle, ze nawet rekacje z gotowania zupy pomidorowej moge byc ciekawe.
nie rezygnujmy z tematow. tylko zmienmy nieco forme zapisu.
tak, zeby mamusia, ktora po calym dniu nieobecnosci wjedzie na forum, mogla latwo nadrobic, skumac o czym mowa. i moc odniesc sie do wypowiedzi. wtedy to forum nabierze znow charakteru rozmowy kazdej z kazdym :tak:
czasem do kogos mamy tylko jedno zdanie, albo nawet sam usmiech. a czasem komentujemy szerzej.
ale tak czy siak porzadek na forum ulatwi w ogole jakiekolwiek odniesienie sie do czyjegos postu.
postuluje o solidarnosc jajnikow :tak:
oraz o obiektywizm
i od razu dodam, ze nie chcialam na nikogo najezdzac. nikogo niszczyc, nikomu psuc humoru :tak:
czemu nie mamy sprawic by bylo lepiej??
pozdrawiam absolutnie wszytskie mamusie.
nawet te, ktore moj post rozwscieczy :tak:
 
Kabaretka

U mnie w miescie jest mozliwosc do zapisywania dzieci jak sa jeszcze w brzuszkach. Polega to na tym, ze podajesz swoje dane, pesel itp, a dziecka tylko imie. Jest zrobiona specjalna lista i tam sobie kandydat czeka. Jak juz jest np miesiac przed rozpoczeciem pobytu w zlobku to podajesz konkretne dane i podpisujesz umowe. Oczywiscie wszystkie zaliczki pobierane sa juz na pierwszym etapie, zeby zaklepane miejsce mialo racje bytu.

Pozdrawiam
 
Witam Was Kobietki!

widze ze na forum wreszcie sobie wyjasnilysmy, ciesze sie ze dalej pisza kobietki ktore sa tu wczesniej ode mnie.
ja tez narzekalam na ex, ale wydaje mi sie ze gdy przegladnelam kilka stron moich postow to byly poruszane rozne tematy a nie tylko o ex.i wedlug mnie o to chodzi w forum mamy sobie pomagac na wielu frontach a nie tylko narzekac na ex. mi tez pomoglo ze sie wyzalilam na ex, ale trzeba miec szacunek do siebie i nie pozwalac sobie na zle traktowanie czy prosic ex by wrocil, dla mnie to straszne ponizanie sie. facet sie nie sprawdzil zostawil mnie w najwazniejszym momencie mego zycia gdy go bardzo potrzebuje. ja nie rozumie jak mozna tesknic za kims takim prosic go by wrocil. a ostatnio tylko taki temat byl poruszany. nic wiecej. mozna komus dac szanse ale ten ktos musi na te szanse solidnie zasluzyc i zapracowac.
brawo dla bezssennej ze sie odwazyla i napisala o robieniu smietnika z forum

krropelka fryzura Synka rewelacyjna, jak jestes z nim na spacerze to pewnie dziewczyny sie za nim ogladaja? drugi synek siostry tez jest na etapie doskonalenia chodzenia. uwielbiam patrzec jak taki maly krasnoludek robi kroczki a raczki ma szeroko rozstawione by utrzymac rownowage. dobrze ze sa pampersy przynajmniej amortyzuja upadki na pupe
bezssenna a tobie pomogl bepanthen na brodawki? czy samo przeszlo? jak patrze na twojego Synka to juz bym chciala koniec pazdziernika i tulic moja Malutka.
ciesze sie ze twoje leki troski obawy zwiazane z macierzynstwem odeszly w zapomnienie. tak sie martwilas a tak sobie swietnie radzisz!


dziekuje za odpowiedzi na temat zlobkow. u mnie w miescie nie ma zlobka. marzy mi sie powrot do rzeszowa. a tam juz jest kilka. ciagle mysle jak to zorganizowac by wrocic z Malutka do rzeszowa.
przeczytalam w internecie ze jesli mam na utrzymaniu dziecko to zasilek dla bezrobotnych moge otrzymywac prze 18mcy. jesli to prawda, to byloby dobrze. zapisalabym ja do zlobka gdy bedzie miec okolo roczku a ja bym miala czas na szukanie pracy. tylko czy sie uda (ale moze z tych kilku zlobkow w ktoryms sie zgodza) zapisac dziecko do zlobka i szukac pracy.

milego dnia wszystkim zycze a ja spacerkiem na poczte ide
 
ja wczoraj chciałam coś popisać bo trochę się u nas właściwie ostatnio dzieje, a ja między bogiem a prawdą nie mam za bardzo się tym z kimś realnym podzielić... ale dopadła mnie migrena i padłam jak nieżywa usypiając Smoka.

anowi82 u nas, tj. w Krakowie kwestia żłobków samorządowych (bo tylko z takmi miałam styczność wygląda tak). Jakoś w marcu/kwietniu są zapisy do żłobka i zapisy rządzą się prawem kto pierwszy ten lepszy. Nie ma żadnego uprzywilejowania ze względu na to ,że jesteś samotną matką, masz niskie dochody i tak dalej. Jeśli już wszystkie miejsca są zajęta to nie ma uproś nie przyjmą cię ,bo łamią wtedy prawo, a oni są z tego rozliczani, muszą przekazywać liste dzieci, bo potem te dzieci które chodzą do żłobka u nas mają bezpłatne szczepienia na menigokoki i pneumokoki które są finansowane przez urządz miasta wiec on na tym dość uważnie łape trzyma;-) dziecko może iść do żłobka od 3 miesiaca życia. mój Smok poszedł do żłobka jak miał troszke ponad rok, od września, a zapisujac go w kwietniu byłam pierwsza na liście. Przez pierwszy rok chodzenie do żłobka wygladało tak na początku tydzień w żłobku tydzień chory dwa tygodnie w żłobku dwa tygodnie chory. czase,m było tak ze szedł do żłobka i po trzech dniach znowu chory. Ale tak było przez pierwszy rok później coraz rzadziej chorował... a teraz to tak średnio na pół roku. W przypadku troszke starszych dzieci tj siedzacych katarek nie jest wiekszym problemem czy kaszel... nikt cie nie odesle do domu bo dziecko charcze albo smarka zreszta czesto jest tak ,ze one same przechodza po jakims czasie. Złobek jest czynny od 6 rano do 16.30 ale dzieci sie najpóźniej odbiera o 16.15. Ja na żłobek nie narzekam, Adaśko się fajnie rozwinął przez ten okres tam spędzony chociaż nie mówie bo nauczył sie również bić i pluć :-p ale zna dużo piosenek, maja rytmike, przed południem wychodza do ogrodu gdzie maja plac zabaw, sa organizowane wystepy i raz na rok piknik dla dzieciaczkow :-p acha... i co do maluszków, alergików i tak dalej to nie ma z tym problemów po prostu maja swoja diete. a w żłobku malcą daja u nas bebiko a jak ktoś chce swoje mleko nan czy coś to musi przynieść. no i trzeba dać dzieciaczką piżamke, chusteczki, pampersy ale jak ktos zapomni to nic sie nie dzieje bo wtedy panie pożyczaja od innych dzieci ale of kors trzeba oddac ;-) jak juz sa na starszej grupie dzieci to czasem prosza o przyniesienie jakis kredek i tak dalej ...

kurde blade napisałabym jeszcze do was krropelka, bezsenna, kabaretka ale siedze na praktykach i własnie mi doniesli papierkowa robote :crazy:
 
Bezsenna no problem :-pMoj maly przy narodzinach wazyl 3740 g, ale w ostatnich 5 dniach przytyl az 280 g, a to bardzo duzo, stalo sie tak dlatego, bo nie wiedzialam jak mam go karmic odkad zmienilam na mieszane czyli moje mleko i modyfikowane, bo Mikolaj to nie ma stopera by przestac jesc, on moglby jesc i jesc. Mikolaj urosl to fakt, jest moim oczkiem w glowie:-) A najpiekniejsze jest kiedy np. moja mama go karmi, a on tylko wodzi za mna oczami i szuka mnie slyszac moj glos. :-) A jak czujesz ze zmienila ci sie psychika po porodzie? Inaczej sie patrzy na wiele spraw, co? :sorry:

Krropelka zajebisty irokez :-) Koniec laby, ha? Mi tez by sie przydala :-pA co dyskusji na temat forum jako smietnik, to dokladnie to co napisalas, dokladnie tak mysle. Fajnie ze dziewczyny, ktore dawno milczaly sie znowu pojawiaja, brakowalo mi ich :tak:

Gjoasia to macie fajnie, bo u nas pierw pesel, eh. Martwie sie bo ja chce od stycznia do pracy isc, czyli jak Mikolaj bedzie mial pol roku, a w mojej dzielnicy nie ma miejsc... i szanse na nie sa nijakie. :sorry::confused2: A prywatny to jednak duzo, jak dla mnie :eek:

Abundzu poczekamy na komentarz do nas po twoich praktykach, jak Smok ci pozwoli. A co to za praktyki, jesli mozna wiedziec?
 
reklama
CZESC dziewczyny jakos nie zrecznie sie zrobilo na forum przez ta cala sytuacje ale chyba kazdy juz wyrazil swoje zdanie i czas wrocic na ziemie,ja niestety zaraz wracal do lozka bo moj brzuch twradnie i twardnie,jesli do wieczora sie nic nie zmieni to czeka mnie lekarz,nie jestem zadowolona bo mojego nie ma i nie mam tak zaufania do innego ,ale zobaczymy,a ta nospa mi wogole nie pomaga,
co do malej to dalej jest piekna jak kolorowy strus za diabla nie moge jej tego zmyc,musze dorwac mala dame z placu zabaw i zapytac co to ????
anowi u mnie sa takie swietlice dla dzieci od 7.30 do 13,tam masz posilkii dzieci maja nauke,mala miala 2 latak i bylo bardzo ciezko,strasznie plakala nie chciala tam byc,tam byly rozne przedzialy wiekowe i naprawde bardzo duzo czasu jej to zajelo zanim zostala z usmiechem na ustach tam
agugucha ja osobiscie wspolczuje ci ze dran zalatwil cie tak jak nas a z drugiej strony tylko pogratulowac.ja tez mam przyjaciela ktory oddal by mi swoje serce ale ja wlasnie tego sie balam, ze z jednej strony moze byc ok ale jak sie pojawi dziecko bedzie nas ex nawiedzal to chlop nie wytrzyma.ale skoro u was sie uklada to naprawde sie ciesz,masz oparcie ktos cie przytuli da dobre slowo,to naprawde bardzo wiele cennych rzeczy dla kobiety w ciazy,a wiesz z drugiej strony co masz do stracenia wiecej,
krropelka ja bym to babe tam zajechala slowami i zaraz na policje dzwonile, niech by jej dali mandat i punkty to babsko by sie nauczylo jezdzic jesli chodzi o dzieci nie ma zmiluj sie,szkoda ze szok wam nie minal szybciej:) ja tez jestem kierowca ale matka z wozkiem dla mnie na przejsciu jest swieta naprawde .

a co u reszty slychac? odezwijcie sie nie rezygnujcie z forum :no:
 
Do góry