reklama
katerinka111
Fanka BB :)
i jak tu myslec o powrocie.tylko ciekawe jak jego choroba dobije co bedzie
ja tez uciekam rano lekarz dobranoc dziewczyny
ja tez uciekam rano lekarz dobranoc dziewczyny
gjoasia a ja nie mam na to juz nerwow,wszystko sie wali a on co wszystko sie da,ku... nie nie nie nie,badzmy ludzmi .maly teraz jest najwaznijeszy, a jak bedzie tak dalej to nawet sie nie dowie ze urodzilam
ja nie wiem skąd to się bierze... czy my bylyśmy ślepe jak się z nimi zadawalyśmy czy on tak się maskowali? Kur... jak to możliwe. Mój wydawal mi się najbardziej troskliwym partnerem na świecie, a w ciązy zostawil. Ma córkę z poprzedniego malżeństwa, którą zajmuje się cudownie i ma świra na jej punkcie, z ex żoną też ma poprawne stosunki, bo to ona odeszla i wspanialomyślnie dal jej większośc majątku. Ale widzę, że nie tylko ja trafilam tak... każda, która tu jest!
katerinka111
Fanka BB :)
dokladnie tak,moj sie przemienil w jakas bestie bo juz nie mam na niego sili i slow,co bys nie zrobila zawsze jest zle,musialabys czytac od poczatku to poczytasz co ktora i wogole jak zycie urzadzilo a BYLO TAK WSPANIALEja nie wiem skąd to się bierze... czy my bylyśmy ślepe jak się z nimi zadawalyśmy czy on tak się maskowali? Kur... jak to możliwe. Mój wydawal mi się najbardziej troskliwym partnerem na świecie, a w ciązy zostawil. Ma córkę z poprzedniego malżeństwa, którą zajmuje się cudownie i ma świra na jej punkcie, z ex żoną też ma poprawne stosunki, bo to ona odeszla i wspanialomyślnie dal jej większośc majątku. Ale widzę, że nie tylko ja trafilam tak... każda, która tu jest!
JA dzis juz nie bo nie mam sil i nerwow a mam sie oszczedzac i rano lekarz.w inny dzien na pewno tak,
Hej,
nie pisałam, bo byłam zbyt przybita szpitalem i jeszcze tą śmiercią. Było tak jak myślałam. Kumpel prowadził, a nie miał jeszcze prawka. Wyprzedzał 2 ciężarówki, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Zabił siebie i swoją dziewczynę Głupia śmierć, nieodpowiedzialne zachowanie...Nie wiem, czy jestem bardziej smutna czy wściekła...
Co do szpitala, to niestety było tak jak napisała Samasamotna. Nie zrobili mi ktg, bo spóźniłam się 20 minut i babka mówi, że już oddała zeszyt. Okazało się, że ten bardzo ważny zeszyt leżał sobie na recepcji, a ta położna potem krążyła po korytarzu. Zdążyłaby mi w tym czasie zrobić ktg z 5 razy, ale dobra, w końcu się spóźniłam, co nie zmienia faktu, że wg. mnie jakby chciała, to zrobiłaby mi to badanie...Czekałam więc 2,5 godziny do lekarki, ona mnie zbadała, mam tylko jeden palec rozwarcia i nic dalej nie idzie w kierunku porodu Pytam się więc, co mam robić, ile czekać, a ona, że nie wie, że do 2 tygodni po terminie, a potem będą myśleć nad wywoływaniem, ale i tak nie mam gwarancji, że w tym szpitalu, bo oni mają przepełnienie. Dobrze, że chociaż mnie uprzedziła Tyle, że w niedzielę usłyszałam iż czeka się 10 dni, wczoraj już wyskoczyła, że 14. Dziś jest 10 dzień po terminie i ja mam dość. Zaraz jadę do szpitala, ale do innego...
Po szpitalu podjechałyśmy z mamą do weterynarza i okazało się, że to, co wycięli naszemu pieskowi, to był rak Po prostu świetnie
Krropelka Dziękuję...
Gjoasia To straszne, co Cię spotkało jeżeli chodzi o synka. Nie powinno tak być, to przecież dziecko. Okrutny ten los... Powoli się do tego przyzwyczajam
Ania_Wawa Nie ma sensu się zastanawiać, czy to facet się maskował, czy kobieta była naiwna. Nic to już nie zmieni, bo efekt u każdej jest taki sam...Przechodzimy same ciążę i będziemy same wychowywać dzieci...Na tym trzeba się więc skupić i na to znaleźć siłę. Ja tej siły mam już niestety coraz mniej, bo wydaje mi się, że we wszystkim mam teraz pod górkę...
nie pisałam, bo byłam zbyt przybita szpitalem i jeszcze tą śmiercią. Było tak jak myślałam. Kumpel prowadził, a nie miał jeszcze prawka. Wyprzedzał 2 ciężarówki, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Zabił siebie i swoją dziewczynę Głupia śmierć, nieodpowiedzialne zachowanie...Nie wiem, czy jestem bardziej smutna czy wściekła...
Co do szpitala, to niestety było tak jak napisała Samasamotna. Nie zrobili mi ktg, bo spóźniłam się 20 minut i babka mówi, że już oddała zeszyt. Okazało się, że ten bardzo ważny zeszyt leżał sobie na recepcji, a ta położna potem krążyła po korytarzu. Zdążyłaby mi w tym czasie zrobić ktg z 5 razy, ale dobra, w końcu się spóźniłam, co nie zmienia faktu, że wg. mnie jakby chciała, to zrobiłaby mi to badanie...Czekałam więc 2,5 godziny do lekarki, ona mnie zbadała, mam tylko jeden palec rozwarcia i nic dalej nie idzie w kierunku porodu Pytam się więc, co mam robić, ile czekać, a ona, że nie wie, że do 2 tygodni po terminie, a potem będą myśleć nad wywoływaniem, ale i tak nie mam gwarancji, że w tym szpitalu, bo oni mają przepełnienie. Dobrze, że chociaż mnie uprzedziła Tyle, że w niedzielę usłyszałam iż czeka się 10 dni, wczoraj już wyskoczyła, że 14. Dziś jest 10 dzień po terminie i ja mam dość. Zaraz jadę do szpitala, ale do innego...
Po szpitalu podjechałyśmy z mamą do weterynarza i okazało się, że to, co wycięli naszemu pieskowi, to był rak Po prostu świetnie
Krropelka Dziękuję...
Gjoasia To straszne, co Cię spotkało jeżeli chodzi o synka. Nie powinno tak być, to przecież dziecko. Okrutny ten los... Powoli się do tego przyzwyczajam
Ania_Wawa Nie ma sensu się zastanawiać, czy to facet się maskował, czy kobieta była naiwna. Nic to już nie zmieni, bo efekt u każdej jest taki sam...Przechodzimy same ciążę i będziemy same wychowywać dzieci...Na tym trzeba się więc skupić i na to znaleźć siłę. Ja tej siły mam już niestety coraz mniej, bo wydaje mi się, że we wszystkim mam teraz pod górkę...
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, zagladam tu od samego rana, bo przez większość nocy śnil mi się ex. Czy te myśli kiedyś w końcu odejdą? NAjgorsze, że lekarznie pozwala wrócić do pracy więc siedząc w domu nie ma minuty żebym nie myślala o tym wszystkim. Jestem strzepkiem nerwów, boję się jak to wplywa na dzidzie. Biedactwo. Ta cala chemia, ktora lykam garściami żeby utrzymać ciąże i te nerwy.Mam nadzieję, że któraś z Was niedlugo tu zajrzy, bo nie chce być sama z myślami. Potrzebuje gadać, gadać, gadać żeby utrzymać się na powierzchni.
reklama
anowi82
Fanka BB :)
hejka dziewczyny!
ja ostatnio nie moge spac. wczoraj nie moglam zasnac, okolo 23 obudzila sie Martynka i zaczela kopac. a juz o 6 wstalam i nie moge spac.
ania ja tez bylam w szpitalu z poronieniem zagrazajacym. musze uwazac na siebie. moze i moglabym pojsc do sadu zanim urodze ale nie mam na to sily. to mi nie przepadnie po porodzie tez sie zalatwi.
chyba nie warto sie denerwowac takim dupkiem. zostawil cie w momencie gdy go najbardziej potrzebujesz. same przeklenstwa mi sie cisna na usta. teraz musisz uwazac na siebie i dziecko. to dziecko teraz jest najwazniejsze a nie ten dupek. na nim sie swiat nie konczy
bezssenna daj znac czy cie przyjeli do innego szpitala. nie chce sypac dobrymi radami. ale moze uprzyj siie i niech cie zostawia na odziale.
ja ostatnio nie moge spac. wczoraj nie moglam zasnac, okolo 23 obudzila sie Martynka i zaczela kopac. a juz o 6 wstalam i nie moge spac.
ania ja tez bylam w szpitalu z poronieniem zagrazajacym. musze uwazac na siebie. moze i moglabym pojsc do sadu zanim urodze ale nie mam na to sily. to mi nie przepadnie po porodzie tez sie zalatwi.
chyba nie warto sie denerwowac takim dupkiem. zostawil cie w momencie gdy go najbardziej potrzebujesz. same przeklenstwa mi sie cisna na usta. teraz musisz uwazac na siebie i dziecko. to dziecko teraz jest najwazniejsze a nie ten dupek. na nim sie swiat nie konczy
bezssenna daj znac czy cie przyjeli do innego szpitala. nie chce sypac dobrymi radami. ale moze uprzyj siie i niech cie zostawia na odziale.
Ostatnia edycja:
Podziel się: