Ejjjj :-) wyluzujcie trochę...
Samotny - źle podchodzisz do tematu... nie szukaj na siłę... bo to nic Ci nie da... a kobiety, które tu piszą mają naprawdę ciężką sytuację... i one wiedzą, że tutaj je każdy rozumie i stara się wesprzeć słowem... ponadto nie wrzucaj wszystkich kobiet do jednego worka... bo to nie ma sensu... każdy człowiek jest inny... i nie traktuje kobiet tu jak dziewczyn z ogłoszenia matrymonialnego... bo jestem samotną matką w ciąży to wezmę kto się odezwie... one mają swoje zasady i wartości... i możesz pisać tu co chcesz a one nie zwrócą uwagi (sory dziewczyny, że w Waszym imieniu to tak jakbym powiedział...) staraj się poczuć to co one czują...
kabaretka - przede wszystkim jedna kwestia podstawowa... samotna w ciąży nie oznacza nieszczęśliwa... to, że nie masz teraz ciekawej sytuacji nie znaczy, że nie może być lepiej.. bo może... nikt nie powiedział, że będzie zawsze łatwo... tak naprawdę każdy z Nas myśli, że wszystko w życiu idzie dostać za darmo... bo nawet Ja się przyłapuje na takiej myśli... pomyśl jaką ironią jest to, że kobiety które mają kogoś i są jakie są czasami nie potrafią tego docenić, oczywiście nie mówię, że każdy przypadek taki jest... a są i takie, które są same, i mają to coś co sprawia, że są prawdziwymi kobietami z dozą humoru, inteligencji i sexowności, ale także rozumu, który mówi rodzina to podstawa... i nie mogą nic poradzić... życie toczy się... ale nikt Ci nie powiedział, że tak zawsze będzie... po prostu jest taki okres teraz w Twoim życiu, który wystawia na próbę Ciebie... mnie życie teraz wystawia na taką właśnie próbę... i byłem bliski załamania... ale wtedy zajrzałem tu na forum... spotkałem przyjaznych ludzi, którzy pocieszyli... przyszedł taki dzień, że sobie powiedziałem teraz będę tylko pnął się w górę... o tyle ile Ty masz dziecko lub będziesz miała przy sobie, o tyle Ja mogę tylko dziecko w chwili obecnej spotykać... ale wiem, że jeśli teraz upadnę to będzie źle... ale żyję dalej... pracuję, w sumie to już nie praca tylko harowanie, ale nie po to by pokazać innym, tylko dlatego, aby nic nie zabrakło mojemu dziecku, i żebym pokazał sobie, że mnie na to stać... wiem, że to tylko myśli i najgorzej jest to wdrożyć do życia... ale pisz o swoich problemach tu... opowiedz o tym co działo się złego i dobrego... a zapewniam Cie, że z Nami poczujesz się lepiej i będziesz częściej tu zaglądała niż Ci się wydaje... bo mówię to Ja jako facet... i nikomu nie będziesz obojętna... ;-)
Samotny - źle podchodzisz do tematu... nie szukaj na siłę... bo to nic Ci nie da... a kobiety, które tu piszą mają naprawdę ciężką sytuację... i one wiedzą, że tutaj je każdy rozumie i stara się wesprzeć słowem... ponadto nie wrzucaj wszystkich kobiet do jednego worka... bo to nie ma sensu... każdy człowiek jest inny... i nie traktuje kobiet tu jak dziewczyn z ogłoszenia matrymonialnego... bo jestem samotną matką w ciąży to wezmę kto się odezwie... one mają swoje zasady i wartości... i możesz pisać tu co chcesz a one nie zwrócą uwagi (sory dziewczyny, że w Waszym imieniu to tak jakbym powiedział...) staraj się poczuć to co one czują...
kabaretka - przede wszystkim jedna kwestia podstawowa... samotna w ciąży nie oznacza nieszczęśliwa... to, że nie masz teraz ciekawej sytuacji nie znaczy, że nie może być lepiej.. bo może... nikt nie powiedział, że będzie zawsze łatwo... tak naprawdę każdy z Nas myśli, że wszystko w życiu idzie dostać za darmo... bo nawet Ja się przyłapuje na takiej myśli... pomyśl jaką ironią jest to, że kobiety które mają kogoś i są jakie są czasami nie potrafią tego docenić, oczywiście nie mówię, że każdy przypadek taki jest... a są i takie, które są same, i mają to coś co sprawia, że są prawdziwymi kobietami z dozą humoru, inteligencji i sexowności, ale także rozumu, który mówi rodzina to podstawa... i nie mogą nic poradzić... życie toczy się... ale nikt Ci nie powiedział, że tak zawsze będzie... po prostu jest taki okres teraz w Twoim życiu, który wystawia na próbę Ciebie... mnie życie teraz wystawia na taką właśnie próbę... i byłem bliski załamania... ale wtedy zajrzałem tu na forum... spotkałem przyjaznych ludzi, którzy pocieszyli... przyszedł taki dzień, że sobie powiedziałem teraz będę tylko pnął się w górę... o tyle ile Ty masz dziecko lub będziesz miała przy sobie, o tyle Ja mogę tylko dziecko w chwili obecnej spotykać... ale wiem, że jeśli teraz upadnę to będzie źle... ale żyję dalej... pracuję, w sumie to już nie praca tylko harowanie, ale nie po to by pokazać innym, tylko dlatego, aby nic nie zabrakło mojemu dziecku, i żebym pokazał sobie, że mnie na to stać... wiem, że to tylko myśli i najgorzej jest to wdrożyć do życia... ale pisz o swoich problemach tu... opowiedz o tym co działo się złego i dobrego... a zapewniam Cie, że z Nami poczujesz się lepiej i będziesz częściej tu zaglądała niż Ci się wydaje... bo mówię to Ja jako facet... i nikomu nie będziesz obojętna... ;-)