przyszlamama
Fanka BB :)
Może macie rację, może wyolbrzymiam problemy... Nie wiem, ale bardzo mi źle. A jestem z okolic Tychów. Ide na ten drugi temat, poczytam, może coś dopiszę. Dzięki. Fajnie, że jesteście
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie chce ci nic radzić ale ja w tym waszym związku nic dobrego nie widze poza dzidzią.Twój facet jest jakimś nieodpowiedzialnym człowiekie.Zastanów się czy warto się z kimś takim wiązać?Muszę się z kimś podzielić. Wstydzę się już rodziny, przyjaciół. Kolejny samotny dzień, który rozpoczął się od wyzwisk ty sz..mato, ty głą..bie, zamknij mord..ę. A to po tym gdy poprosiłam ojca mojego dziecka, które urodzi się w styczniu, by pojechał ze mną obejrzeć łóżeczka. Kończy sie siódmy miesiąc a ja nie mam dosłownie nic kupionego dla dziecka. i to nie kwestia pieniędzy. On tak ustawił mój świat, że nie mogę sama o niczym decydować. Mamy ślub cywilny, zawarty w ciąży. Wszedł do tego sklepu i gdy pokazałam mu łóżeczko które wybrałam powiedział, "to jakieś gó..wno, ale widzę że postanowiłaś już je kupić. Coś jeszcze?" Powiedział, że chcę wracac do domu, wyzwał mnie w samochodzie. Cały dzień przesiedziałam sama w sypialni, podczas gdy on pisał emaile do swojej wspólniczki byłej kochanki. Taka moja ciąża. to moje pierwsze dziecko. Myślę, że lepiej by było gdybym była sama. Mam pracę, odzuskałabym przyjaciół, których straciłam prz nim. jaki swiat pokażę mojej córce? Czy ona da mo tyle siły by odejść, by żyć szczęśliwie. Czy w ogóle przypomni mi to dziecko choć na chwilę smak szczęścia?
Może jeszcze dojrzeje i komputer pójdzie w kąt?samotna w ciazy
hej jestem nowa w 7 miesiacu ciazy poniewaz nie mam wsparcia ze strony meza,a znajomym wstydze sie zwierzac szukam go na forach, ale wy to chyba rozumiecie?
od dwoch lat jestem mezatka, z mezem od poczatku wlasciwie staralismy sie o dziecko. Niestety moj maz nadal chce miec dziecko, ale chyba tylko teoretycznie. Ja siedze cale dnie w domu w weekendy sie ucze moj maz chodzi do pracy o 15 codziennie wraca i zajmuje sie... komputerem, wieczory spedza z komputerem, weekendy takze. Kiedy czegos od niego chce przychodzi na chwile do mnie po czym czesto wywoluje klotnie bym mu dala spokoj a on moglby zajac sie ...komputerem ZALOSNE! Nie jest ze mna ani przy mnie wogole nie moge na niego liczyc! chcialam zlozyc pozew o separacje ale poprostu sie wstydze, rodzicow, rodziny... Kurcze wiem, ze on sie nie zmieni bo jemu takie zycie odpowiada, ale mi nie!!! I to tylko kwestia czasu zanim sie rozwiedziemy, czekam do porodu...
Jest moze ktos w poodobnej sytuacji. Dziewczyna majaca meza z "pasja"?