To może i ja coś napisze...
Mieszkaliśmy razem prawie 2 lata.On miał syna z poprzedniego związku,sprawa cały czas w toku.My układaliśmy sobie zycie,staraliśmy sie o dziecko.W lutym udało mnie sie zajść w ciążę,po rocznym staraniu.Nie wzbudziło to w nim zachwytu.Od początku nie pozwalał mi sie cieszyć ciążą.W 20tyg lekarz stwierdził zagrożoną ciążę dawał 10%,zostałam z tym sama.U niego liczyło sie wszystko lecz na samym końcu moje dobro.Wracał późno,nie mówił gdzie był.Źle mnie traktował,nie pomagał w niczym-dodam ze pracowałam jeszcze wtedy i do tego obowiązki domowe i ta zagrożona ciąża mnie przygnębiało,nie mogłam liczyć na jego pomoc.Nawet nie pojechał ze mną na trudny zabieg do szpitala wolał jechać na siłownie.Kłuciliśmy sie strasznie,ja płakałam,denerwowałam sie.Na początku 6 miesiąca,lipca tego roku,zaczął juz robić dosłownie wszystko,chodzić do lokali,dobrze sie bawił,a ja jezdziłam za nim,po czym nawet nie podchodził do mnie nawet nie powiedział cześć zachowywał sie jak by mnie nie znał....Nastepnego dnia od tego zajścia po kłutni w domu,kazał mi sie spakować i wyprowadzić.Trwało to chwile,spakowane torby wystawił mi za drzwi po czym mnie wypchnął z domu,zamknął drzwi i poszedł sobie,zostawił mnie tak na klatce z torbami nie martwiąc sie gdzie pojde co zrobie.
Niech ktoś mi pomoże zrozumieć mężczyznę i jego tok myślenia.Mineło prawie 3 miesiące,rozwiązanie lada moment a on sie wogole niczym nie interesuję,układa sobie zycie na nowo...Nawet tel z jego strony nie było czy dziecko zdrowe?Nic.Czym taki człowiek sie kieruje,czy może spokojnie spać w nocy.
Ja sama musiałam sie wszystkim zająć,kupić wszystko potrzebne dla dziecka przygotować sie na jego przyjście,zmagać sie ze wszystkim sama.Nie licze na nic,napewno na to ze sie zejdą nasze drogi,bo to był by ostatni człowiek na ziemi z którym zdecydowała sie być,wiem ze nie jest dobrym człowiekiem i na pewno nie było by kolorowo,a chce być jeszcze kiedyś w zyciu szczęsliwa.
Ciekawi mnie fakt czy po porodzie bedzie chciał zobaczyć syna,czy juz nie zaakceptuje tego faktu nigdy.Dlaczego tacy ludzie tak postępują ,czy oni nie mają uczuć?
Śle mocne uściski dla wszystkich samotnych.........