mloda1 z tym sloncem pewnie racja, bo wszytsko na nim blaknie. moj gleboki byl bardzie w ciemnym brazie, ale uzywalam go zima wiec jakos tak silnego slonca nie bylo. a jak wozio przerobilam na spacerowke to jest glownie taki zieloniasty. wlasnie znalazlam fotke wozka Fifkiem w srodku to zamieszcze. torby mojej akurat na tej fotce nie widac, ale jest zwykla czarna torba z jakimis malymi napisami. tak ja zgrabnie omotalam, ze sie trzyma idealnie poreczy wozka i jakos mi nie brak, ze nie mam oryginalnej
. ja szukalam wozka uzywanego. tutaj jest takie cos jak niby allegro, ze ludzie wystawiaja swoje uzywane rzeczy. ale z wozkami bylo przegiecie. bo jak cena byla niska to to byly jakies rozjechane kolumbryny ze spranym poszyciem w krateczke. a jak wozek byl znosny to kosztowal niemal tyle co nowy. wiec wolalam pokombinowac i miec nowke.
tez uwielbiam dzieci wybabrane jedzonkiem :-). take sa slodkie
. tylko gorzej sie je z tego jedzonka czysci, zwlaszcza jak nie chca isc na wspolprace
katerinka111 fajnie, ze niedoszla tesciowa tak sie poczuwa. raz, ze traktuje dziecko jak wnuka a dwa, ze w Tobie widzi czlowieka i w dodatku w jakis sposob bliskiego sobie. moja niedoszla tesciowa tez sie ladnie zachowala. to dzzieki niej moglam kupic nowy wozek, bo zaplacila za polowe. wlasciwie moge powiedziec, ze uczestniczyla bardzo czynnie w zakupach dla Filipka. bo moj ex po porzuceniu mnie byl tak zainteresowany losem moim i synka jak i Twoj... a zakupy dla dziecka w ogole uznal za glupote, bo sie przeciez jeszcze nie urodzilo...
. no jasne, bo jak sie urodzi to z rozdartym tylkiem i noworodkiem pod pacha skocze na duze zakupy i kupie wszytsko za jednym zamachem
. i zarowno finansowo jak i fizycznie to bedzie pikus
bezsenna no wlasnie. jak to jest z tym czopem u Ciebie? ja powiem szczerze, ze nie zarejestrowalam kiedy mi odszedl. ponoc czasem moze dopiero w trakcie porodu. i pewnie u mnie tak bylo. zreszta u mnie wszytsko przebiegalo w tak zawrotnym tempie, ze mialam malo czasu na obserwacje, bo musialalam szybko zbierac tylek i gnac do szpitala by nie urodzic w domu albo w aucie