reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ja wybaczałam takie chamskie odzywki, docinki, chore akcje zazdrości z jego strony, za które każda szanująca się kobieta walnęłaby faceta w pysk i odeszła. Ale ja oczywiście zawsze się litowałam i dawałam szansę. Ale to, co było do wybaczenie przed ciążą nie było już takie łatwe do wybaczenia gdy zaszłam w ciążę i zwyczajnie odeszłam.
Ja bym jeszcze zrozumiała, że w naszej sytuacji była to wpadka, znaliśmy się krótko, nie myśleliśmy nigdy o sobie jak o rodzinie, więc skończyło się jak skończyło. Ale tego, że facet po paroletnim związku sam namawia kobietą na dziecko a potem się rozmyśla nie zrozumiem nigdy... :/
 
reklama
abundzu strach się bać ;)))) ja reaguję podobnie załatwiając coś w urzędach, banku albo czekając na wizytę u lekarza. To są miejsca które powodują u mnie napad białej gorączki. Ale dobrze że się nie dałaś !!!
angee77 mysle że każda z nas marzyła o niebieskich migdałach i trudno się dziwić, przecież wcześniej gdyby ktoś powiedział że jednej czy drugiej los sie tak potoczy to i tak by w to nie uwierzyła. Rzeczywistosć jest inna i im szybciej się z tym pogodzimy tym lepiej dla nas i naszych dzieciaczków. I wiesz co ... ciesz się że jesteś w tym pustym mieszkaniu ale nie jesteś sama, masz swoje maleństwo i jemu jest teraz potrzebny spokój. A Ty korzystaj ze spokoju bo teraz on jest najbardziej potrzebny.
bezsenna ja z pierwszą córcią tak ślęczałam nad nauką :) w październiku zaczęłam studia a miesiąc później zaszłam w ciążę więc praktycznie wszystko na raz. Najgorzej wspominam na pierwszym roku matmę (studiowałam informatykę) bo nie dosć że chciało mi się ciągle wymiotować przez ciażę to na dodatek miałam po 6 godzin matmy za każdym razem na zajęciach i od samej mysli o tym też było mi straaaasznie. Ale przeżyłam jakimś cudem a córcia ma przynajmniej zaliczony pierwszy rok studiów ;)))

Co do rozumienia facetów to jest jedna z rzeczy której nie pojmę nigdy, a szczególnie ich zachowań w takich sytuacjach. Zauwazyłam nawet że moj ex wcale nie rozumie o co mi chodzi, przecież miał się prawo rozmyslić ... to takie proste. Nie dosc że naraził mnie na tyle przykrości, opuścił nie tylko mnie ale swoje dziecko, to na dodatek za wszelką cenę stara się mnie teraz zeszmacić. To jest dopiero nieprawdopodobne ... przecież nie jestesmy już razem, dziecko jest i będzie więc co mu to daje że mnie tak oczernia? Przecież ja jemu nic nie zrobiłam ... tylko urodziłam nasze wspólne dziecko! to grzech?
 
Ostatnia edycja:
Mi się zawsze wydawało, że związki nastolatków i dorosłych ludzi różnią się od siebie tym, że taki zraniony nastolatek po skończonym związku będzie się wyżywał na wszystkich, w tym również na osobie, która go zostawiła, nie będzie chciał jej znać, w najgorszym wypadku zacznie ją oczerniać przed znajomymi, a dorosły przyjmie rozstanie z klasą. Spotkałam się z czymś takim, ze zranioną męską dumą. Myślałam, że to jest charakterystyczne dla osób w nastoletnim wieku. Ale teraz widzę, że i dorośli zachowują się tak samo. Czemu nie można po prostu skupić się na wspólnym wychowywaniu dziecka mimo iż nie jest się razem? Zawsze myślałam, że wśród dorosłych jest to możliwe. Teraz widzę, że nie... Tak jak Asuzana napisałaś-przecież dziecko jest wspólne. Ja rozumiem nawet, że któraś ze stron się mogła odkochać, ale dziecko będzie wspólne już zawsze...Ja chciałam iść na ugodę, załatwić wszystko bez sądów, ale teraz wiem, że z facetem nie ma się co cackać i wierzyć mu na słowo. Trzeba wszystko załatwić oficjalnie, bo inaczej nigdy nie będzie jasnej sytuacji.

Odchodząc od tematu napiszę, że siedzimy sobie z Kubulkiem przed forum, słuchamy muzyczki, trzymam rękę na brzuchu i ruchy synka odczuwam tak jakby nie dzielił nas mój brzuch :) Są tak wyraźne, że aż się wzruszam i już nie mogę się doczekać aż przytulę synka i nie będzie nas już nic od siebie odgradzało :)
 
Ostatnia edycja:
moj ex tez do dzis nie rozumie tego co zrobil. to znaczy zdarzalo mu sie chwilami mowic, ze zdaje sobie sprawe jak bardzo mnie skrzywdzil. doczekalam sie tez slowa przepraszam. a nawet dziekuje za syna. ale..
no wlasnie to ale.. na codzien to nic nie wskazuje na to by zalowal, by zrozumial i by byl za cos wdzieczny. bo nieraz juz slyszalam, ze to ja jestem wszytskiemu winna. i to ja Filipkowi odebralam rodzine. a jego zmusilam do odejscia. bo o niego nie dbalam. i nie docenialam jaki to mam skarb...
nie twierdze, ze ciaza nic nie zmienila, bo zmienila bardzo duzo. zle sie czulam, nie mialam tyle sil co wczesniej. szukalismy tez wtdey domu, byla przeprowadzka no i kryzys z praca ex. nie mowie, ze bylo idealnie w ogole czy tez miedzy nami. ale dla mnie byl to kryzys dwojga kochajacych sie ludzi, na ktorych spadlo duzo w jednym momencie. bylam pewna, ze sobie z tym wszytskim poradzimy. kochalam, mimo wszytsko bylam szczesliwa i cieszylam sie na mysl o naszym wspolnym dziecku.
to wszytsko byly bzdury. bo ani go nie oklamywalam, anie nie zdradzilam, ani nie uderzylam ani nie wyzywalam. wiec niby czym to zasluzylam sobie na to, ze MUSIAL odejsc? i to jak odejsc... wsrod awantur, wyklocania sie o wszytsko i totalnego mnie upadlania? a wkoncu zostawienia ze wszystkim sama?
a na koniec kilka madrych zyciowych sentencji ku pokrzepieniu serc :-)

"FACECI SA JAK PLEMNIKI - JEDEN NA MILION STAJE SIE CZLOWIEKIEM"
"MEZCZYZNI SA JAK Q - WIELKIE ZERO Z MALYM OGONKIEM"
 
Krropelka Świetne zdania, aż sobie zapiszę i staną się moim mottem życiowym :D Nie można było trafniej podsumować facetów :D
Ja też usłyszałam od exa, nawet parokrotnie, że on rozumie, czemu odeszłam, że bardzo źle mnie traktował i żałuje, przeprasza. Ale oprócz tych słów usłyszałam też zupełnie sprzeczne-odeszłaś, to sobie radź sama, zaszłaś w ciąże z własnej głupoty. Radzę sobie i to znacznie lepiej niż z nim pośród wiecznych wyzwisk i rękoczynów.
Myślę, że nie powinnaś się obwiniać ani usprawiedliwiać exa. Ciąża wiele zmienia w nastrojach kobiety, w podejściu do faceta, ale przede wszystkim wtedy mamy większe wymagania i potrzeby, a jeśli facet nie potrafi tego zrozumieć i wesprzeć, to w moich oczach jest skreślony. Wybaczałam łzy, które roniłam przed ciążą, ale tych w ciąży już nie, bo mój stres był też stresem Kubulka, a nikomu nie pozwolę, żeby denerwował mojego synka.
 
Ostatnia edycja:
Czyli jak rodzę w lipcu, to powinnam złożyć wniosek w kwietniu? Ale przecież na leki wydaje do tej pory. Nie rozumiem nic :(
 
Ja powiem Wam,jak to było u mnie. ;-)

Urodziłam Zuzię,złożyłam pozew o odebranie praw,ustalenie ojcostwa,alimenty i o to,żeby Zuzia nosiła moje nazwisko,a przy okazji o zwrot połowy wyprawki i o zwrot tych wydatków,co miałam przez 3 miesiące przed,jak i po porodzie. Zwrotu za wyprawkę nie dostaniecie całego,tylko właśnie 1/2. Bo na dziecko łożyć ma dwójka rodziców. W ciąży i po porodzie. ;-)

Wszystko co chciałam - dostałam. :-D :-p
 
reklama
agutkaZG Pozew o ustalenie ojcostwa, bo on się nie chciał przyznać? A jak by się przyznał i chciał, żeby dziecko miało jego nazwisko, to co wtedy?
Emejj Na pewno warto walczyć o jak najwięcej, ale mi wystarczy sama świadomość tego, że on przez najbliższe 24 lata będzie musiał co miesiąc odkładać jakieś pieniądze na dziecko. A że ma dopiero 22 lata, nie skończył liceum, nie ma matury ani stałej pracy, to mnie nie obchodzi. Chcę, żeby poczuł, że dziecko to odpowiedzialność na całe życie.

Ja wiem, że zwraca się połowa kosztów, ale nawet ta połowa to już bardzo wiele i można to przeznaczyć na kolejne wydatki związane z dzieciątkiem.
Jak tam Wasze humory dzisiaj? Też macie taką paskudną pogodę? Mnie ona dobiła i chyba przez to dzień mam nie za ciekawy. Oddałam się więc ciekawemu zajęciu. Jem :]
 
Ostatnia edycja:
Do góry