reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
Ja bym chciała sie od tego odciąć ale jednak jak ojciec utrzymuje kontakt z dziecmi to nie takie proste. Ciągle kiedy tata ja chce do taty a tata to a ciocia tamto. Tata pobawi i przywozi a ja zabraniam i nakazuje wiec foch.
 
Tacy są faceci. Chcą dziecka tylko na chwilę póki nie ma wydatków, odpowiedzialności. A później odstawią Cię jak worek kartofli, jak dziecko któremu się znudziła zabawka i idą po inną. Nigdy sobie nie wyobrażałam samotnego rodzicielstwa a niestety i mnie to spotkało. Najgorsze że jego długi zostały i daleka droga żeby coś wywalczyć a on chodzi sobie bezkarnie i się nie przejmuje.
 
Każda z nas musi się zmagać z zachowaniem tatusiów. Mój w sądzie powiedział że chce kontakt, póki co cisza. Mam szczerą nadzieję że nie będzie miał kontaktów z synem. Lepiej nie mieć ojca niż mieć byle jakiego. Może mi się też poszczesci i znajdę mu takiego tate który go będzie kochał i pomoże mi wychować.
 
Każda z nas musi się zmagać z zachowaniem tatusiów. Mój w sądzie powiedział że chce kontakt, póki co cisza. Mam szczerą nadzieję że nie będzie miał kontaktów z synem. Lepiej nie mieć ojca niż mieć byle jakiego. Może mi się też poszczesci i znajdę mu takiego tate który go będzie kochał i pomoże mi wychować.
 
Dziewczyny, ja zawsze uwazalam, ze jak sie ludzie nie dogaduja to nie ma sensu byc ze soba na siłę czy dla dziecka, ale...

1. Nalezy miec tyle odwagi i jaj, zeby przyjsc i powiedzieć "to jednak nie to" i nie robic drugiej strony w chu*a, ze przychodzisz do domu, cmokasz zonke, mowisz jak to teskniles, a na boku obracasz inna i opowiadasz jaki to jestes nieszczęśliwy.

2. Dziecko nie jest niczemu winne, wiec nie przekladasz niechęci do partnerki na dziecko.
 
Eiko na pewno sie poszczesci, z jednej strony moze sie to wydawac trudne, z drugiej jesli "ktos" decyduje sie na zwiazek z Toba wiedzac, ze masz dzieci to jakby wie lub chociaz podejrzewa z czym to sie łączy, jest swiadomy. Oczywiście latwiej jest tak jak w moim przypadku, czy Twoim, ze dziecko tego biologicznego ojca nie zna / nie pamieta bo nie ciągnie do niego.
 
Minimousedot zgodze się z Tobą że mamy bardziej "komfortową " sytuacje. Brak więzi z ojcem na pewno nam to ułatwi. Lepiej że stało się to teraz niż jakby nasze dzieci miały po kilka lat.
Poczekam spokojnie na to szczęście, póki co będę się cieszyć synkiem :)
 
Właśnie to wkurza najbardziej. Najpierw sie wypiera a później nagle mieszkają razem i wszystko co bylo wczesniej wychodzi na jaw. Szczyt hipokryzji. I macie racje ze łatwiej z dzieckiem które nie tęskni. Dla kilkulatka tata to nadal super facet i słowa na niego powiedziec nie da. Ja nie wiem czy mi się kiedykolwiek poszczęści z nowym mężczyzna. To chyba nie takie proste.
 
reklama
Eiko ja Ci powiem, ze ja dopiero teraz odżywam, jak Jaga ma te 14 mcy, nawet nie chodzi o pomoc, czy jej brak, tylko, ze noworodkiem i niemowlakiem byla tak problematycznym, ze potrafilam sie tydzień nie myć. Padalam po prostu na twarz i modlilam sie o smierc. ;) i z jednej strony za pare lat chciałabym miec drugie dziecko, z drugiej jak przypomne sobie ciaze... Czyli wymioty po pare naście razy na dobe przez 27 tyg, podejrzenie zespolu Downa, amniopunkcje, kilka ech serca, wczasy na patologii od 30 tygodnia, stan przedrzucawkowy... A potem ulewania, kolki... To juz mi sie nie chce xD

Po-rozwodzie ile jestescie juz po rozwodzie?
 
Do góry