reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

witam dziewczęta po pewnym czasie nie bytności mam nadzieję że mnie nie zapomniałyście

wakacjowałam chwilkę nad morzem które ojemu dziecku się nie spodobało chyba za zimne u mnie zmiany dziś pierwszy dzień w nowej pracy pożyjemy zobaczymy, mały zaczął mówić tak że jeszcze śmieszniejszy i cudowny

ale u Emilki87 jeszcze większe wczoraj urodziła córeczkę 2 900 kg i 53 cm długości już nie mogę się doczekać fotki księżniczki!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
to trzymam kciuki :)

kubus widzisz caly czas mowi ze idzie swoim chodnikiem w jedna strone a mala w druga do szkoly, ma plecaczek w przedpokoju i swojego kotka i ma checi chodzic a co bedzie dalej to zobaczymy
MUSZA WYTRZYMAC TE NASZE MALUCHY:) kazde dziecko musi kiedys przeciac pepowine od mamusi :):-) ja nerwy mam bo wiem ze cierpi jak tam tak placze ale trzeba to przetrzymac
ja też mam nerwy, nie rozczulam się nad nią, ani nie płaczę. musi wytrzymać i koniec, a i tak jest tylko na 6 h. Mnie tylko moja mama w domu dobija.. "płakała? ojej, biedna, to trzeba było iść po nią wcześniej" itp., wtedy dopiero zaczynam mieć do siebie jakieś wyrzuty :/ ale myślę, że jak przetrwamy ten tydzień to później będzie lepiej:tak:

Raczkowa , katerinka111 Macie racje;), ważne że mam wsparcie w rodzinie..przecież tyle mam samotnie wychowuje dzieci. On ciagle jest przekonany że do niego wroce bo sobie nie poradze, ale mysli że baardzo sie przejedzie na tym co mowi. ravenalka Problem w tym że on juz mial taka terapie wstrzasową kilka razy. Za jednym razem tak bardzo bylam przekonana(tak mi sie wydawalo) że nie chce juz go znac a dziecko wychowam sama że chlopak kompletnie panikowal, przychodzil z kwiatami i slodyczami, nawet jego mama do mnie dzownila i mnie prosila żebym dala mu szanse, zdarzylo sie że jego kumple z ktorymi wlasnie imprezuje zaczepiali mnie na ulicy i obiecywali że on juz niczego nie zrobi, bedzie wporzadku. Nie minely 3 tyg a znowu to samo..co weekend. On by najlepiej chcial spotykac sie ze mna normalnie na co dzien, wszystko pieknie i slodko ALE co weekend znikac i niewiadomo co robic na imprezach do rana przez kilka dni, a przeciez nie o to chodzi. To NASZE dziecko i razem musimy sie poświecic. Nie jest łatwo z dnia na dzien wydoroslec ale przecież tylu mlodym rodzicom sie to udaje;). Tłumacze mu że dziecko to nie koniec mlodosci, że jeszcze razem pojdziemy sie gdzies pobawic ale teraz kiedy jestem w ciąży tymbardziej musimy OBOJE skonczyc z pewnymi sprawami. I nic do niego nie dociera, tylko przytakuje, obiecuje a za 2 godz wymyka sie chlac z kumplami. Chyba faktycznie bycie samotną matka jest lepszym rozwiazaniem niz bycie z narkomanem i alkoholikiem..
mlodaszczesliwamama to miał za krótką terapię:tak: i jak sama piszesz, on wciąż myśli, że do niego wrócisz, bo wracałaś, wystarczyły przeprosiny, kwiatki i dostawał kolejną szansę. jeśli człowiek ma się w związku męczyć to zdecydowanie lepiej być samemu, tym bardziej, kiedy ma się pojawić dziecko. Ja też miałam ledwo co skończone 18 lat, kiedy zaszłam w ciążę i mój ex miał warunek, że ma się ogarnąć, zagościć w pracy dłużej niż 3 miesiące i zacząć normalnie żyć, a jak się dziecko urodzi to wtedy zobaczymy, czy się uda, czy się nie uda. dzwonił, prosił i cały ten standardowy scenariusz... przy czym nie trwało to długo, bo ostatni raz na oczy widziałam go w 2 albo 3 miesiącu ciąży, a dziecka nie widział do dnia dzisiejszego. za to ja mam cudowną córkę, skończyłam studia, rok temu poznałam kogoś, z kim jestem do dziś i zupełnie nie żałuję tego, że mój ex się jednak nie ogarnął:-)
 
jaimis gratuluję pracy:-) i małego gaduły:tak:

Emilka pewnie nie przeczyta, ale to nic, GRATULACJE!:-):-):-)
edit: może jednak przeczyta :p idę gratulować na drugi wątek :p
 
revenalka- ja już nie wierze że on sie zmieni, ale dobrze sie wygadac:). a co bedzie jak urodzi sie dziecko to sie jeszcze okaże, napewno nie wrócę do niego po 9 msc samotnosci kiedy naagle sie ogarnie bo zobaczy naszego slodkiego maluszka. a wiem że kilku jego kolegow mialo wlasnie taki sposob na ciężarne, że interesowali sie i z powrotem byli zakochani dopiero jak dziecko przyszlo na swiat a dziewczyna nie miala juz dużego brzucha(i o dziwo dziewczyny ich spowrotem przyjmowały!) wydaje mi sie że on przyjął wlasnie tą taktyke-jest wygodniejsza niż towarzyszenie kobiecie od poczatku. no i mam nadzieje że tez mi sie uda spotkac kogos kto zaakceptuje mnie z dzieckiem;)
 
mlodaszczesliwamama jakbym czytala o sobie mnie ex tez olal w 4 miesiacu ciazy i sie ogarnal tydzien przed porodem i tydzien po porodzie bo liczyl ze mnie namowi zebym nie skaldal;a papierow do sadu o alimenty ale jak sie zorientowal ze nic z tego nie bedzie tak zniknal i dziecko ma 7 tygodni a on od ponad miesiaca go nie widzial ani sie nie odzywa :-D

jaimi no witamy :*

EMILKA GRATULACJE KOCHANA !!!!!!!!!!!! :*:*:*
 
ravenalka u nas dzisiaj droga do ok ,potem lament 3 h a potem cud ,ubral pidzamka zasnal troche spacerek obiadek i zabawa i odebralam go usmiechnietego :)))))) no juz pierwszy maly sukces

u nas rodzice nie odbieraja nie szybciej niz 14 bo jak sie maja dzieci nauczyc

mlodaszczesli jestescie mlodzi i tak naprawde chocbys bardzo chciala do udanego zwiazku potrzeba dwoch stron a chlopak co chce sie bawic a ty stracisz lata na wybaczanie nerwy a w miedzy czasie sama i tak wychowasz dziecko

emilka ​gratulacje :)
 
katerinka u nas płacz był rano w domu, ale szybko przeszło, zaczęło się na nowo w przedszkolu, aż moje dziecko zwymiotowało z tego wszystkiego. ale później było już ok., trochę jeszcze popłakała przy obiedzie, ale po obiedzie ją odbieram... jak Mai grupa wracała do sali z tego obiadu, to masakra... połowa dzieci uryczana... ale dziś było lepiej niż wczoraj, także powoli, powoli i będzie ok :-)
Kubuś i tak jest mega dzielny, jeszcze przecież nie skończył 3 lat:tak: u nas w grupie jest sporo takich młodszych na moje oko dzieci
 
raczkowa- to straszne jak dużo facetów przyjmuje ta sama taktyke:no:. czytalam wczesniejsze watki, jeszcze z saaamego poczatku tematu i wlasnie zdziwilo mnie jak duzo dziewczyn ma facetow wrecz identycznych co mój. chyba naprawde trzeba miec szczescie żeby trafic na kogos porzadnego.. ja z ojcem mojego dziecka bylam ponad rok w bardzo bliskim zwiazku(bo mieszkamy prawie obok siebie), zakochalismy sie wogole od pierwszego wejrzenia, tez nigdy nie byl swiety-lubil zaszalec z kumplami ale wczesniej w zyciu bym nie pomyslala ze mnie zostawi bo uroslo mi troche brzucha! najlepsze jest to że juz kiedys, na dlugo przed ciaza mowil mi że gdybym zaszla(mielismy akurat takie podejrzenia-wtedy nietrafne) to by sie nawet cieszyl bo i tak chce miec ze mna dziecko a im wczesniej tym lepiej no i wkoncu mial by bodziec zeby sie dokonca ogarnac! a tu prosze.. najlepsze jest to że moja rodzina to w pelni zaakceptowala, jego rodzina to wogole sie bardzo cieszy z dzidziusia, finansowo dalibysmy rade, mieszkamy bliziutko siebie..niejedna para chcialaby miec taka sytuacje jak my a on i tak nie potrafi chociaz troche sie poswiecic i tego docenic. ja już go w nerwach, podczas klotni kilka razy straszylam alimentami a wtedy biala goraczka, on mi niczego nie bedzie placil albo ze bede dostawac 2 stowki miesiecznie i sie zesram z biedy.. a przeciez tak kocha maluszka:-)

Troche Wam pewnie zanudzam;d nie ja pierwsza i nie ostatnia mam taka sytuacje ale wlasnie przezywam to wszystko i pewnie kiedys bede zalowac ze tak sie przejmowalam ostatnim frajerem ale na ten moment super sie poradzic dziewczyn ktore mają to samo w glowie;).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Raczkowa jak tam pani policjantka już prawie dwa miesiące mam mały a mój już skończył 2 lata bosze jak ten czas leci...
mlodaszczesliwamama to norma prawie wszystkie tu przeżywały i żaliły ja pisałam w kółko to samo jak zdarta płyta myślałam że świt się skończył jak ojciec mojego dziecka odszedł zawiedzione uczucia, żale ... ahhh mi zajęło około 1,5 roku oragnięcię się przestanie wracać myślami, użalać, nienawiedzieć itp ale życie idzie dalej, rany się zabliźniają dziecko jest cudowne naprawdę tylko czas leczy rany... tylko już czasami mi smutno jak widzę ojca z dzieckiem a mój tego nie ma, ale jedno ma pełno bezgranicznej miłości swojej matki ;-)
 
Do góry