reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Carlaa a Adka ktora to bo ja cos kojarze ale nie do konca...
ja tam uwazam ze ze slubem masz racje, robisz to co pasuje tobie nie innym.
twoj slub twoja sprawa to ty masz byc szczesliwa

ewelina neistety bywaja czasem takie dni ze sie odechciewa wszystkiego....
 
reklama
Carlaa mnie tez by sie przykro zrobilo... ale moj ojciec to mysli, ze utrzymuje tez mojego dziecko, a jest w glebokim bledzie, bo ja wszystko kupuje za swoje dla niego, nie mowie, ze latam i osobno na obiad bo mu cos kupuje, bo je to co my, a ze nie je tonami to sie tego nie odczuwa, daje nam tyle samo pieniedzy co dawal zanim nie bylo Olinka wiec nie rozumiem o co mu chodzi;/ ale nie slucham tego. Dobrze, ze sie w jezyk ugryzlas, skoro nie pomagala Ci nigdy za bardzo, to jak teraz ma ochote to niech pomaga, nic jej sie nie dzieje... Fikusek co z tym chlopczykiem co wypadl z okna ??
 
Moja mama mnie dziś tak wkurzyła, bo stwierdziła że jakbym zaszła w ciążę to ona by się na nadgodzinach musiała zajeżdżać. Tak mi się przykro zrobiło, bo po pierwsze to ja jej do niczego nie zmuszam, chce pomagać to pomaga, jak coś małej kupuje to z własnej woli. A powiedziała to tak, jakbym ja jej coś kazała. Michała rodzice słowa nie mówią że kredyt płacą w całości póki jestem na stażu, a ona ciągle coś wypomina. Już chciałam jej powiedzieć żeby przy ślubie nie pomagała, ale z drugiej strony przez lata nic mi nie dawała, dopiero jak Nelka się urodziła to odczułam jakąś pomoc z jej strony. Więc niech sobie gada, a jak już powiedziała że da na ślub to niech daje.

carla ja dzisiaj też podone mam nerwy... Wcześniej moja mama przy malym mi pomagała nie powiem, że nie, ale teraz zachowuje się jakbyśmy zaczęli jej przeszkadzać:confused: O kupowaniu to i tak nie ma mowy, bo ona raczej nie z tych co coś dziecku kupić, ale ostatnio baaardzo zmieniła stosunek do nas:-( Aż czekam na dzień kiedy mi wypomni ile to mam im zawdzięczać:-p Ale gdzieś to mam, bo do tej pory nic od nich nie miałam, a moje siostry co tylko zechcą to na tacy jest podane...
 
Hej hej :)

Wlasnie wpadlam na pomysl, zeby zapisac maleago na jakies zajecia z angielskiego. Ja sama chyba bym go nie umiala nauczyc, chociaz np jestem biegla z francuskiego i jak mu cos powiem to on powtarza, ale kurde ja nie umiem uczyc :( Charlene np super Sare uczyla, ja nie mam drygu. W kazdym razie slyszalyscie o takiej szkole Helen Doron ? Bo wlasnie o tym myslalam, zeby troche pochodzil z dziecmi by posiedzial.
 
honey ja kiedys myslalam o tej szkole, ponoc sa naprawde dobre. tylko ze moja jakos zaraz przedszkole zaczynala wiec odpuscilysmy
ale ja uwazam ze to fajny i ciekawy pomysl.
 
Carlaa to super że mama może tak pomóc i jak zakup????? Już raz za szybko się wyrwałaś że ty sama do teściów moja mama ciągle coś gada, nie podoba mi się że pewnych moich metod w stosunku do małego nie stosuje itp, ale się nie odzywam bo czasami za dużo się traci a za mało zyskuje :tak:
eweline48 ale katastrofa!!! :szok::szok::szok::szok:
 
reklama
Do góry