reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Moi rodzice sa w Polsce, odwiedzaja, sa zakochani w malej. Troche ich zwalilo z nog kiedy postawilam ich przed faktem dokonanym w 9 mcu. No ale jakos sie rozeszlo po kosciach, bez specjalnych pretensji. Krewnych zadnych tutaj nie mam, moze to i lepiej - nie ma takich sytuacji jak u Rosi79. Lubie byc niezalezna i nikogo o nic nie prosic (z wyjatkiem ojca dziecka - bo to jego **** obowiazek zeby nas podwiesc do pediatry na przyklad) Nawet jak ktos cos dla ciebie zrobi to potem bedzie to wypominal i wyolbrzymial przez nastepne 3 lata, po co mi to.
Moim problemem jest fakt ze nie moge sie nigdzie ruszyc bez malej. Choc jedno popoludnie w tygodniu przydalo by sie spedzic bez dziecka ale rzadko tak bywa. Ja nawet mialabym ja z kim zostawic ale jak sobie pomysle ze mam ja ubierac, taszczyc przez pol miasta metrem,potem przekonywac pol godziny zeby tam zostala itd itp - to mi sie wyjsc odechciewa. Latem mi to nie przeszkadza - tu jest mnostwo atrakcji, ocean muzea, parki ogrody , czasu nie starcza zeby wszystko obejrzec. No ale teraz to sie mozna depresji nabawic. Tyle ze to nie jest wylacznie problem samotnych matek ale matek w ogole.
 
reklama
Tylko trochę szkoda dziecka, raz nawet powiedział, że "wszyscy mają tatusiów a on nie". Wszędzie wokół widzi rodziny, moje rodzeństwo (2 braci i siostra) wszyscy w zwiazkach, do przedszkola tatusiowie odprowadzają jego kolegów... No ale takie życie...
A jak się żyje w USA? Jest tam jakaś pomoc od państwa dla samotnych matek?

Ja swojej corce tlumacze ze rodziny bywaja rozne, sa takie gdzie tata mieszka razem z mama i dzieckiem i takie gdzie tata mieszka w innym domku. Naszczescie i jedne i drugie sa wszedzie wokol nas choc naturalnie przewaza opcja mama tata i dziecko. Na razie mala nie ma problemow z tym, jej ojciec ja odwiedza srednio raz na tydzien, dwa i tyle jej starcza. Nie teskni gdy go nie ma, nie prosi zeby po niego zadzwonic. Mysle ze nie zauwazylaby gdyby wiecej nie przyjechal. Wiec narazie z tym jest ok. Tutaj 30-40 procent dzieci rodzi sie poza malzenstwem (choc jakas czesc z tego w wolnych zwiazkach) do tego 50% malzenstw sie rozpada zanim dzieci ukoncza 18 lat. Wiec tak na prawde MNIEJSZOSC dzieci bedzie sie wychowywac do 18 r.z w obecnosci obydwojga rodzicow. Tak wiec osoby samotnie wychowujace dzieci- po rozwodzie czy nie - to zadne dziwadlo. Mam nadzieje ze sie myle ale zdaje mi sie ze w Polsce matka wychowujaca dziecko sama z zalozenia jest uznawana za:
osobe biedna i niewyksztalcona
puszczalska
z definicji SAMOTNA a co za tym idzie NIESZCZESLIWA
ktos ja ******* i kopnal w tylek
i ogolnie margines
Kiedys to byla zyciowa porazka . Teraz tez jest tak?
Mi do szczescia brakuje nie tyle faceta ile drugiego dziecka
 
Cześć dziewczyny :)

Tak czytam Wasze wypowiedzi, ale zajęło by mi chyba kilka tygodni nadrobienie wszystkiego :) Dopiero teraz znalazłam wątek samotnych matek. jakoś wcześniej może nie szukałam :)

Ja akurat czekam na córeczkę...Sama, ale dobrze mi z tym. Bezstresowo :) A gdzie tatuś tego nie wiem i wiedzieć nie chcę :) Jak ktoś się baranem urodził to nie ma co się nad nim rozczulać :)))
 
Cześć dziewczyny :)

Tak czytam Wasze wypowiedzi, ale zajęło by mi chyba kilka tygodni nadrobienie wszystkiego :) Dopiero teraz znalazłam wątek samotnych matek. jakoś wcześniej może nie szukałam :)

Ja akurat czekam na córeczkę...Sama, ale dobrze mi z tym. Bezstresowo :) A gdzie tatuś tego nie wiem i wiedzieć nie chcę :) Jak ktoś się baranem urodził to nie ma co się nad nim rozczulać :)))
witaj:) no i super podejscie:) jak znosisz ciaze,mecza jakies obiawy czy niunia spokojna?:)
 
fikusek1988 teraz już jest ok :)

Początki były ciężkie wymioty, ciągły stres, nerwy, że zostałam sama i nie dam rady ...hehe teraz sie z tego śmieję :)
Wszystko już czeka na moją małą księżniczkę :) A tatuś jest zbędny :) Przynajmniej taki :)
 
inamorate widze ze juz imie wybrałaś:) ja sie w ciazy smiałam ze tyle dobrego ze sama imie moge sobie wybrac jakie chce:-D
napisz nam cos wiecej o sobie:)
 
fikusek1988 tak wybrałam miał być Alanek :p a tu dziewuszka :)

Coś o mnie hmmm mam 25 lat, obecnie obijam się w domku, bo początki ciąży były ciężkie i szybko uciekłam na L4. O swoim maleństwie dowiedziałam się w 3 tygodniu :) a w 4 tygodniu tatuś zwiał ( ojjj dzięki Ci
:tak:) . Mieszkam z rodzicami, myślę, że na początku będzie mi łatwiej jak babcia będzie przy boku :)

W chwili obecnej już niczego nie żałuję i tylko czekam kiedy małej zachce się wyjść na świat :) I co dalej ? Tatuś twierdzi, że jak się urodzi to on się na dziecko nie wypnie :eek: hehehe to ciekawe gdzie jest teraz :) Pewnie obraca jakieś małolaty a na zdrowie niech mu to wyjdzie :-)

Teraz boję się już tylko porodu ojjj pewnie będzie bolało :szok:, ale dam rady Wy dałyście to ja też dam ;-)
 
[. Mam nadzieje ze sie myle ale zdaje mi sie ze w Polsce matka wychowujaca dziecko sama z zalozenia jest uznawana za:
osobe biedna i niewyksztalcona
puszczalska
z definicji SAMOTNA a co za tym idzie NIESZCZESLIWA
ktos ja ******* i kopnal w tylek
i ogolnie margines
Kiedys to byla zyciowa porazka . Teraz tez jest tak?
Mi do szczescia brakuje nie tyle faceta ile drugiego dziecka[/QUOTE]


heheh ja sie usmialam , tak mowia byc moze tylko puste lby ktore zazdroszcza samotnej matce :
-usmiechu na buzi
-zorganizowania
-dobrze wychowanych dzieci i zadbnych
-zaradnosci
i ja bym tak mogla bez konca ,jest nagonka na samotne matki a to glowie faceci ktorzy uciekaja po wiadomosci ze bedzie baby,to wtedy maja lawine wyzwisk,opowieci z krypty ale kto by sie tym martwil MY PO PORODZIE JESTESMY GORA,MAMY MALUCHY PRZY SOBIE ,I TO ONI PROSZA NAS O JAKIS KONTAKT A NAJWAZNIEJSZE ZE MY MAMY DZIECI OD POCZATKU,ZNAMY KAZDA CHWILE A ONI ZYJA DALEJ I TRACA TO CO NAJCENNIEJSZE
u mnie w pracy,szkole naprawde samotne matki sa dobrze postrzegane i nikt nie wytyka palcami a wrecz chwali wszystkie cechy takiego zycia a dwa jak ktos tu napisal po co takiego u boku miec jak mozna zyc lepiej bez niego

witamy kolejna mame na forum :))) nastawianie jak najbardziej pozytywne, jak masz gdzie mieszkac i tak sie czujesz to tylko czekac na porod a ten nie wcale zawsze taki straszny jak go maluja
 
inamorate hehe tak na dziecko sie tatus nie wypnie a szkoda ze nie pomyslal ze w ciazy tez trzeba pokupywac wszytko by bylo jak maluch przyjdzie na swiat:-D hehe to widze ze chcialas nazwac syna tak jak ja swojego nazwalam:-D u mnie pocztakowo mial byc Aleks ale wyszedl Alan a pozniej doszlam do wniosku ze bardziej podoba mi sie Aleksander ale juz po ptokach:-D nastepnego syna tak nazwe o ile bedzie:-D
 
reklama
Oj ja tak bardzo chciałam synka, ale teraz już sobie nie wyobrażam, żeby mi lekarz powiedział że to jednak chłopiec:no:
Za dużo mam różowego :-D i pościel do łóżeczka i elementy wózka ha i wszystko składałam sama hehe no i po co mi facet:confused::-D
 
Do góry