reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

katerinka to moja na poczatku byla u logopedy, pozniej u laryngologa, ale na poczatek logopeda dal cwiczenia bo wedzidelko moze sie rozciagnac samo.
jak zajecia nie pomogly to laryngolog lekko nacial, i to pomoglo, i fakt mamy malutknie naciecie ale pomoglo. zeby robic cos wiecej wlasie trzeba na szpital ale narazie odkladamy bo nie ma potrzeby zabiegu.
wiec moze u was cwiczenia albo lekkie naciecie by cos dalo??

co do lekow to ja mam dosc juz przed wejsciem do apteki...
 
reklama
katerinka ty masz parke tak?? Wiec jesli corka jest strasza to ona i tak bedzie pamietala ze tata sie nia nie interesowal, dzieci maja taka pamiec ze sama sie dziwie czasami, synek moze nie bo tata sie zmienil ale zeby tylko nie bylo to chwilowe bo dziecko bedzie bardziej cierpialo.
A watpie aby pierwszy sie opamietal, wiesz go mam urodzila w wieku 36 lat czyli dosc pozno rodzenstwo duzo starsze, on wiecznie pod skrzydlami rodzicow i nie dorosl do niczego. Dowiedzialam sie ze go ojciec prowadzal do szkoly do 8 klasy podstawowki a mial 300 m i nie musial przechodzic przez ulice.

Lece z mlodszym do laboratorium on i ja mamy niedoczynnosc tarczycy w aptece na szczescie duzo kasy nie wydaje na lekartwa ale musze dojezdzac do specjalistow i na miejscu placic za badania bo na to samo by mi wyszlo pojechanie tam.
 
Dziewczęta mój syn dziś w nocy spadł 4 raz z łóżka z jednej strony poobstawiała czym się dało to przelazł na drugą........ biedny jego dzieciństwo to jak zajęcia na poligonie:-D

Rosi79 w Warszawie jest dużo pracy nawet biurowej na niższych stanowiskach ale za tak śmieszne pieniądze że przyjezdny się nie utrzyma, w wawie to chyba najmniej z 3 tys zarabiać żeby jakoś żyć... a z dzieckiem tak jak piszesz to z 4 ahhh a niektórzy zarabiają miliony no tak ten śiwat urządzony.... ja też dopuszczam myśl że jak kontrakt się zwolni i nic nie znajdę innego to może spróbuję do anglii najwyżej przyjadę z podkulony ogonem :-) Moja kuzynka (pisałam) 3 razy próbowała i wracała bo jej się nie podobało ale w końcu się zaaklimatyzowała, we Włocławku przez kilka lat nie mogła znależć pracy, młoda samotna powtarzała że zdziadzieje niech ucieka :-)
To może Rosi będziemy sąsiadkami hahaha
Carlaa no gryki też bym się bała ;-) nie dyskutuj z M bo widocznie go w tej materii nie zmienisz możesz powiedz mu że się strasz chodzić do pracy ale któregoś dnia może Ciebie to przerosnąć i koniec, a o gryce nam się pożal :-) No i może coś wyjdzie z tamtej pracy, może za mniejszą kasę ale może będzie przyjemniej, no ja dziewczyny miałam pracę z większą możliwością pracy stałej, ale atmosfera mi się nie podobała jeszcze wtedy bardzo przeżywałam rozsatnie i w cholerę ją zostawiłam przyszłam do pracy gdzie wiadomo że nie będzie na stałe i nie żałuję atmosfera super chyba po części ta praca pomogła mi się otrząsnąć tu się i pośmieję i pogadamy super, a ja uważam że żadna praca w tych czasach nie jest pewna, a to firma padnie a to kogoś znajomego będą na twój stołek wsadzić takie czasy tylko patrzyć jak 2 Grecją zostaniemy, mieliśmy być Irlandią, Japonią a będziemy Grecją :-)
 
olka no mam nadzieje ze bedzie jak mowisz,bo kolezance malej przecieli i ona teraz ten jezyczek ma jakby do góry i jak ma buzke otwarta to wiecznie na zewnatrz wystaje i trudno ja nie raz zrozumiec,wiec nie pomogli a pogorszyli

matitka moja corcia ma bardzo dobre zdanie o tacie,jak byl to sie widzieli w jakims stopsniu,teraz dzwoni pisze i ode mnie zlego slowa nigdy nie uslyszala
mam zdanie ze dzieci nie musza wiedziec o nie ktorych sprawach jka sie juz rodzice dogaduja to ok :)
 
katerinka bo na szpitalu to juz zabieg, ja bym sie bala, wolalam cwiczenia i ten delikatny zabieg. musisz poszuakc dobrego laryngologa. moze uda sie uniknac ostatecznego rozwiazania.

co do tematu ojcow, to matitka masz racje, moja corcia na chwile obecna swojego taty nie chce znac, a nie ma jeszcze 6 lat... niestety byl czas kiedy bardzo bardzo chciala sie znim spotkac, poznac go a on odmowil, priosilam go kilkakrotnie i nic...i teraz to ona juz ma opinie na jego temat wyrobiona
 
katerinka bo na szpitalu to juz zabieg, ja bym sie bala, wolalam cwiczenia i ten delikatny zabieg. musisz poszuakc dobrego laryngologa. moze uda sie uniknac ostatecznego rozwiazania.

co do tematu ojcow, to matitka masz racje, moja corcia na chwile obecna swojego taty nie chce znac, a nie ma jeszcze 6 lat... niestety byl czas kiedy bardzo bardzo chciala sie znim spotkac, poznac go a on odmowil, priosilam go kilkakrotnie i nic...i teraz to ona juz ma opinie na jego temat wyrobiona
dzieciaczki sa madre i wbrew pozorom bardzo duzo rozumia:)
co do szczepien to ja szczepie tylko z tych dodtakowych na memingokoki.

mi jakos ostatnio nic sie nie chce...chyba p;rzez pogode.Dzis od rana jest tak slisko ze az ciezko sie chodzi,padal raz snieg nawet w nocy:) nie moge sie sniegu doczekac:) napewno wole snieg niz taka pogode jak dzis:/
 
Ja mysle, ze Mloda w ogole ojca nie pozna. Nie zamierzam jej oklamywac i powiem jej , ze kiedys miala innego tate, ale nie zamierzam tez nic ukrywac i powiem, ze nie byl zbyt dobra osoba. Ogolnie plany mam takie zeby mnie nie mogl znalezc raczej :) a Sara byc moze bedzie chciala go kiedys poznac, byc moze nie - teraz nie zamierzam sie tym przejmowac. Moj S. mowi, ze jego siostry w ogole nie chcialy miec z biologicznym ojcem nic wspolnego, nawet jak dorosly. Zreszta, do tego czasu to bedzie wrak czlowieka przy jego stylu zycia...Mysle, ze raczej kontakt nam nie grozi ani teraz, ani pozniej. Jak dla mnie on nie jest ojcem Sary...I bedziemy to tak prowadzic, zeby Mloda tez doszla do takiego wniosku.

S. zostal z nia ostatnio sam na caly dzien, bo byla chora, a ja pracowalam. Przezyli oboje takze zrobili nastepny krokk do przodu w swojej znajomosci :)

A ja jestem po pierwszym dniu szkolenia - bylo nawet niezle, chyba sobie poradzilam jako trener :) Ale jestem nieludzko zmeczona, chociaz troche jeszcze na emocjach. W ostatnich tygodniach zaiwanialam jak dziki osiolek - przedszkole, lekcje popoludniowe, przygotowanie szkolenia, studia, dziec chory...Ja w sumie tez chora. ALe sie oplacilo, w pracy podwyzka, dziec wyzdrowial wreszcie, pierwsza czesc szkolenia poszla dobrze i moja ambicja jest usatysfakcjonowana :) W przyszlym tygoniu mam urodziny i zamierzam sie w koncu troche zresetowac, chociaz tak w pelni dopiero w grudniu, bo zamierzam wziac wtedy tydzien urlopu. Bede pisac magisterke, ale ta przynajmniej bedzie krotsza niz moja poprzednia :) No i posiedze z dzieciem w domu i poprzypominam sobie stare czasy :)

Katerinka
ja w ogole jestem przeciwnikiem zaczynania nauki od liter :) Jesli chodzi o nas uczylysmy sie na macie piankowej, na prezentacjach multimedialnych, filmikach na youtube, piosenkach (piosenka abc ma chyba tez swoja polska wersje, ale tu youtube jest kopalnia wiedzy). ALe Tobie polecam zebys sprobowala z Mala pobawic sie w pisanie na komputerze - moj dzieciuch to uwielbia i sie pieknie uczy laczyc litery w calosc (poki co tylko 2 lub 3 jesli BARDZO wyraznie zaakcentuje jaka jest ostatnia np kot-t-t-t-t-t-t - to wtedy napisze). Dzieciaki lubia komputer, byc moze poczuje sie dorosla i ze takie powazne rzeczy robi :)

W ogole zrobilam dziecku testy na alergie - pamietacie moze jaka Mloda miala kiedys restrykcyjna diete....Wyszlo ze...nie jest uczulona na nic :D Tylko ma najprawdopodobniej bardzo wrazliwa skore i potrzebuje bardzo dobrych kosmetykow, czestego smarowania i plynu do plukania dla niemowlat...Z jednej strony sie ciesze, bo przynajmniej je co chce, a z drugiej mi przykro ze tak dllugo meczylam dziecko ograniczona dieta :/

Ja szczepilam na pneumo i meningokoki. Na rota nie, bo Mloda przeszla rota juz dawno i bardzo lekko - ogolnie tych dwoch pierwszych sie duzo bardziej balam.

Carlaa przykro mi, wiem jak taka praca moze wykonczyc :( Oby szybko sie udalo cos innego znalezc, bede trzymac kciuki.
 
charlene o dzieki za pomysl,mloda lubi na kompie siedziec a wlasnie na you tube najwiecej ogladaja i pamieciowo super potrafi wpisac nazwe piosenki

olka no zobaczymy jak bedziemy po wizycie u lekarza to dam znac

a my wczoraj mielismy wypady osobne, j oblewal z kolegami z pracy swoje awanse a ja poszlam z dziewczynami potanczyc ,spotkalam stara paczke, znajomych z podstawowki ,nie bylo widac konca tych tancow i energia jestem naladowana na maxa :-):-):-):-)
 
fikusek1988 śnieg??? a słyszałaś zapowiadają że grudzień będzie cieplejszy od listopada :-D

charlene super się czyta twoje wypowiedzi pełne optymizm i wszystkich dziewczyn które sobie w końcu lepiej sobie ułożyły potłuczone życie :tak: A Sara wygląda jak cygańska księżniczka to i królewską skórę ma ;-)
katrinka to doładowanie godne reklamie Energizer, czegow wszystkim nam życzę zwłaszcza w te szare poranki:-D
 
reklama
no mała od dzisiaj zaczęla terapie w szkole poki co,bo zanim sie dostanie do poradni to rok minie przeciez .ze wszystkim jest ok,tylko z tym czytaniem,
ale dzisiaj musialam isc do pani od angielskiego,religi,pedagoga,dyrektora -jakis obled ale mala chodzi na zajecia,mialam kubusia i dzielnie ze mna dreptal,patrzal na te wszystkie dzieci i pokazywal ze on tez chce :-):-):-):-)

pisaliscie ostatnio o zwiazkach partnera z dziecmi i latwo nie jest,mamy kryzys i jak dla mnie ciezki i nie wiem czy do naprawienia,kazdy mi powtarza poczekaj ,daj szanse rozmawiajcie. corcia j od pewnego czasu daje sygnaly ze w domu u mamy jest zle,jej zachowanie przechodzi moje pojecie sfochowanego dziecka, i niby widza a nie chca jakos nic z tym zrobic,mama to juz wogole,ma wezwanie ze szkoly i nic, j twierdzi ze nic na sile a dziecko malymi kroczkami zatruwa wszystkim zycie i ja sie na to przestaje godzic,bo sama mam dwojke i takie rzeczy nie maja miejsca i nie wiem sama.
chyba jako samotna matka widze z kazdej sytuacji wyjscie,rozwiazanie,a moze nawet probe pomocy ale nie wiem czemu moje slowa sa odbierane jako cos ,po czym mozna sie obrazic, miesiac mija za miesiacem ale ja zwiazek widze jako dzieci i my a ten nasz czas jest nie do ogarniecia momentami i zaczynam widziec to zle,bo skoro tak jest teraz i zaczyna sie zle dziac to co bedzie dalej ...
 
Do góry