Witaj,
może i ja będę samotną przyszłą mamusią... mam co prawda męża ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam. Mam 10-miesięcznego synka Stasia, teraz jestem w 8tc. Kiedy byłam na chodzie, robiłam wszystko w domu, zajmowałam się synkiem, mężem, obiadami, praniem, sprzataniem itd. to było wszystko dobrze. Teraz kiedy lekarz zalecił abym w miare mozliwości polegiwała mój mąż zachowuje się tak jak gdyby na mozg mu sie rzuciło. bardzo cieszy sie na mysl o dziecku ale do furi doprowadzaja go np nieumyte naczynia. Wiem ze on pracuje całymi dniami, ale ja nie leze dla siebie!!! Nie mam juz sil, kolejny wieczor spedzamy osobno, kolejna noc on spedzi w swoim biurze Sama nie wiem co z tym fantem zrobic, brak mi juz sil.
może i ja będę samotną przyszłą mamusią... mam co prawda męża ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam. Mam 10-miesięcznego synka Stasia, teraz jestem w 8tc. Kiedy byłam na chodzie, robiłam wszystko w domu, zajmowałam się synkiem, mężem, obiadami, praniem, sprzataniem itd. to było wszystko dobrze. Teraz kiedy lekarz zalecił abym w miare mozliwości polegiwała mój mąż zachowuje się tak jak gdyby na mozg mu sie rzuciło. bardzo cieszy sie na mysl o dziecku ale do furi doprowadzaja go np nieumyte naczynia. Wiem ze on pracuje całymi dniami, ale ja nie leze dla siebie!!! Nie mam juz sil, kolejny wieczor spedzamy osobno, kolejna noc on spedzi w swoim biurze Sama nie wiem co z tym fantem zrobic, brak mi juz sil.