reklama
Witajcie :-)
AdiLea dobrze że jesteś,bo już się o Was martwiłyśmy. Zdrówka życzę Tobie i malutkiej Hani :-).
rubi witam :-) i zachęcam do częstszego zaglądania na forum :-)
kabaretka super że jedziesz na wakacje ,przynajmniej oderwiesz się od tego wszystkiego,zobaczysz że potem na pewno będzie Ci lepiej :-).Na twoim miejscu żyłabym już tylko tym wyjazdem i niczym się nie przejmowała :-).
Nie mam dziś dobrego humoru ,myślałam że cały dzień spędzę w szkole i byłam z tego bardzo zadowolona ale jednak nie,odwołali nam zajęcia :-(. I teraz będę sama w domku siedzieć a dziś przecież walentynki :-(.Smutno...
AdiLea dobrze że jesteś,bo już się o Was martwiłyśmy. Zdrówka życzę Tobie i malutkiej Hani :-).
rubi witam :-) i zachęcam do częstszego zaglądania na forum :-)
kabaretka super że jedziesz na wakacje ,przynajmniej oderwiesz się od tego wszystkiego,zobaczysz że potem na pewno będzie Ci lepiej :-).Na twoim miejscu żyłabym już tylko tym wyjazdem i niczym się nie przejmowała :-).
Nie mam dziś dobrego humoru ,myślałam że cały dzień spędzę w szkole i byłam z tego bardzo zadowolona ale jednak nie,odwołali nam zajęcia :-(. I teraz będę sama w domku siedzieć a dziś przecież walentynki :-(.Smutno...
Hej dziewczyny. Ja tez niedawno wrociłam, byłam na egzaminie, potem wrociłam i wyszlam znowu. Bylam na koncercie znajomego w knajpie, odwazylam sie wejsc do pubu na troche. Jak szlam po starym rynku to az mnie serduszko sciskalo gdy widzialam wszedzie pelno par, albo facetow wystajacych z kwiatkami na rogach ulic, ale co tam jak juz sie zdecydowalam isc to poszlam. W knajpie posiedzialam niedlugo bo jakies 40minut, co fajne tam prawie nikt nie palil wiec ogromny plus dla mnie, znajomi otoczyli mnie od razu opieka i wesolym slowem, wiec i humorek mi sie poprawil. Jedyne co to musialam uciekac jak juz zespol zaczal grac, posluchalam 3 piosenki i juz mnie nie bylo, wibracje byly ogromne i balam sie by cos sie mojej malenkiej nie stalo, ale i tak jechalam z zamiarem wypicia soczku i zmykania, takze mimo ze mi smutno bo to taki dzien to bylo fajnie. Mam nadzieje ze wasze humorki sie poprawily i samopoczucie macie dobre.
AdiLea duzo zdrowka dla Ciebie i Hani.
Milego wieczorku wszystkim.
AdiLea duzo zdrowka dla Ciebie i Hani.
Milego wieczorku wszystkim.
Witam wszystkie Panie
Postanowiłam nieśmiało do Was dołączyc, gdyż widzę, że wspieracie się tutaj bardzo i ja też chciałabym trochę tego wsparcia dla siebie ukrasc - nie mogę liczyc na nie z żadnej innej strony.
Mam 19 lat i jestem w 8. tygodniu ciąży. To dziecko było bardzo chciane, było marzeniem moim i mojego - byłego już - chłopaka, okazało się jednak, że z jego strony nie było to marzenie tak silne, aby zmusiło go do zarzucenia nałogu narkotykowego.
Zmagałam się z wieloma wątpliwościami - czy mam prawo własną decyzją pozbawic moje dziecko ojca, czy poradzę sobie, czy nie będę ryczała podczas każdego badania, wiedząc, że nie powinnam byc teraz sama? Zdecydowałam jednak, że lepszy będzie żaden ojciec, niż ojciec - narkoman.
Świadoma słuszności (chyba?!) swojego postanowienia, właśnie skończyłam wypłakiwanie oczu w poduszkę, i zastanawiam się - co dalej?
Chyba nawet bardziej niż samotnego macierzyństwa boję się samotnej ciąży....
Pozdrawiam serdecznie
Postanowiłam nieśmiało do Was dołączyc, gdyż widzę, że wspieracie się tutaj bardzo i ja też chciałabym trochę tego wsparcia dla siebie ukrasc - nie mogę liczyc na nie z żadnej innej strony.
Mam 19 lat i jestem w 8. tygodniu ciąży. To dziecko było bardzo chciane, było marzeniem moim i mojego - byłego już - chłopaka, okazało się jednak, że z jego strony nie było to marzenie tak silne, aby zmusiło go do zarzucenia nałogu narkotykowego.
Zmagałam się z wieloma wątpliwościami - czy mam prawo własną decyzją pozbawic moje dziecko ojca, czy poradzę sobie, czy nie będę ryczała podczas każdego badania, wiedząc, że nie powinnam byc teraz sama? Zdecydowałam jednak, że lepszy będzie żaden ojciec, niż ojciec - narkoman.
Świadoma słuszności (chyba?!) swojego postanowienia, właśnie skończyłam wypłakiwanie oczu w poduszkę, i zastanawiam się - co dalej?
Chyba nawet bardziej niż samotnego macierzyństwa boję się samotnej ciąży....
Pozdrawiam serdecznie
Witaj BlackCat. Podjelas bardzo dojrzala i madra decyzje. Jesli naprawde nie potrafi sie zmienic, to nie zasluguje na Ciebie i dzieciatko, a dziecko zasluguje na wszystko co najlepsze wiec na pewno nie na takiego tate.
Nie obawiaj sie samotnej ciazy, jesli bedziesz tylko potrzebowała pisz tutaj do nas, my na pewno Cie "wysłuchamy" i poradzimy jesli bedziemy potrafic.
A jesli chodzi o ciaze poczekaj tylko troszke az zaczniesz czuc jak sie Twoja kruszunka zacznie ruszac, beda to cudowne chwile ktora na pewno rozjasnia kazdy Twoj dzien coraz bardziej. Masz dla kogo byc silna, wiec tym bardziej trzymaj sie. A i wizyty u lekarza nie beda koszmarne, z czasem jak na usg bedzie widac łapki,nozki, nosek oczka to sama zobaczysz ile to radosci daje. Ja za kazdym razem coraz bardziej sie wzruszam widzac na usg moja córunie, az nie chce sie wierzyc ze taka malenka istotka rosnie nam w brzuszku.
Moge Cie zapewnic, ze bedzie lepiej, madrze postapilas ze od razu na poczatku ciazy zrobilas tak powazny krok, teraz bedzie ciezko, ale z czasem i z ciaza bedzie tylko lepiej. A facet nie jest potrzebny do tego by byc u lekarza, "moj" ze mna chodzi, chyba ze jest do pozna w pracy, ale roznicy nie widze, czasem o bardziej intymnych sprawach mozna przynajmniej z lekarzem pogadac, bo faceci o wszystkim wiedziec nie musza;-);-)głowa do gory i zachecam do pisania z nami
Hej AdiLea ja dzisiaj mam pierwsza niedziele od dawna bez sesji wiec tez korzystam, lenie sie i odpoczywam. Jutro niestety spodziewam sie czegos nie milego z pracy, wiec tym bardziej musze sie dzisiaj wyciszyc, by jutro byc jak lwica
Nie obawiaj sie samotnej ciazy, jesli bedziesz tylko potrzebowała pisz tutaj do nas, my na pewno Cie "wysłuchamy" i poradzimy jesli bedziemy potrafic.
A jesli chodzi o ciaze poczekaj tylko troszke az zaczniesz czuc jak sie Twoja kruszunka zacznie ruszac, beda to cudowne chwile ktora na pewno rozjasnia kazdy Twoj dzien coraz bardziej. Masz dla kogo byc silna, wiec tym bardziej trzymaj sie. A i wizyty u lekarza nie beda koszmarne, z czasem jak na usg bedzie widac łapki,nozki, nosek oczka to sama zobaczysz ile to radosci daje. Ja za kazdym razem coraz bardziej sie wzruszam widzac na usg moja córunie, az nie chce sie wierzyc ze taka malenka istotka rosnie nam w brzuszku.
Moge Cie zapewnic, ze bedzie lepiej, madrze postapilas ze od razu na poczatku ciazy zrobilas tak powazny krok, teraz bedzie ciezko, ale z czasem i z ciaza bedzie tylko lepiej. A facet nie jest potrzebny do tego by byc u lekarza, "moj" ze mna chodzi, chyba ze jest do pozna w pracy, ale roznicy nie widze, czasem o bardziej intymnych sprawach mozna przynajmniej z lekarzem pogadac, bo faceci o wszystkim wiedziec nie musza;-);-)głowa do gory i zachecam do pisania z nami
Hej AdiLea ja dzisiaj mam pierwsza niedziele od dawna bez sesji wiec tez korzystam, lenie sie i odpoczywam. Jutro niestety spodziewam sie czegos nie milego z pracy, wiec tym bardziej musze sie dzisiaj wyciszyc, by jutro byc jak lwica
Ostatnia edycja:
yvaine to udanego wypoczynku.
kabaretko uhuhuhu wakacje,jak miło...ja wybieram się w czerwcu z Nicole nad morze...w końcu sobie odpocznę i zapomnę o wszystkim co było złe...jedyne co powiem na temat M,to napisałam mu dzisiaj,że umarłam dla niego...:-(
mikaldo u mnie taka wczoraj wyprawiał urodziny 50,które kończył dzisiaj,było w domu mnóstwo ludzi więc nie było tak źle,wieczorem przyszła kumpelka i wyciągła mnie na RMI TRANCE XPLOSION. Do areny...nie powiem było fajnie,ale niestety wszystkie napotkane koleżanki mi się wypytywały gdzie mój mąż...ale co tam,ważne ,że jakoś się rozerwałam potańczyłam sobie,pośmiałam się z dziewczynkami;-)...a Ferry Corsten dał popis niesamowity
AdiLeo ciesz się,że masz teraz jako takie problemy...ja w ciąży miałam problemy,po ciąży i wogóle wiecznie mam coś ze sobą
Rubi i Blackcat dobrze,że napisałyście. Black dobrze zrobiłaś. Rubi pakuj manatki u ciekaj od takiego łocha...
kabaretko uhuhuhu wakacje,jak miło...ja wybieram się w czerwcu z Nicole nad morze...w końcu sobie odpocznę i zapomnę o wszystkim co było złe...jedyne co powiem na temat M,to napisałam mu dzisiaj,że umarłam dla niego...:-(
mikaldo u mnie taka wczoraj wyprawiał urodziny 50,które kończył dzisiaj,było w domu mnóstwo ludzi więc nie było tak źle,wieczorem przyszła kumpelka i wyciągła mnie na RMI TRANCE XPLOSION. Do areny...nie powiem było fajnie,ale niestety wszystkie napotkane koleżanki mi się wypytywały gdzie mój mąż...ale co tam,ważne ,że jakoś się rozerwałam potańczyłam sobie,pośmiałam się z dziewczynkami;-)...a Ferry Corsten dał popis niesamowity
AdiLeo ciesz się,że masz teraz jako takie problemy...ja w ciąży miałam problemy,po ciąży i wogóle wiecznie mam coś ze sobą
Rubi i Blackcat dobrze,że napisałyście. Black dobrze zrobiłaś. Rubi pakuj manatki u ciekaj od takiego łocha...
Ostatnia edycja:
czesc wam wszystkim :-) mam naimie Angelika mam 24 lata
nie wiem czy dobrze trafilam na forum poniewaz prawdopodobnie zostane takze samotna matka i chcialabym sie poradzic co moge dalej zrobic poniewaz moja sytuacja jest strasznie ciezka :----(
nie wiem czy dobrze trafilam na forum poniewaz prawdopodobnie zostane takze samotna matka i chcialabym sie poradzic co moge dalej zrobic poniewaz moja sytuacja jest strasznie ciezka :----(
reklama
szczerze bardziej bym wolala napisac komus na gygy bo troche sie wstydze pewnych faktow. skracajac facet z ktorym bylam po prostu zrobil sie nieznosny. nie pomaga mi w niczym. dzieckiem sie nie zajmuje. mieszka u mnie, ale jak mu powiedzialam ze ma sie wynosic to powiedzial ze nie ma zamiaru bo jest u mnie zameldowany i nie wiem co dalej zrobic. gdybym widziala ze sie stara ale on nic nie robi i jeszcze jego obowiazku ja musze robic. bo dziecko by nie mialo co jejsc. caly dom na mojej glowie. :----( poradzcie cos
Podziel się: