reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Orchidea dokladnie tak jak katerinka pisze. Ojciec ?Alana sie do nas nie odzywa i bardzo dobrze,przez to mamy spokojne zycie,nie denerwuje sie,a to on kiedys pozaluje ze zerwal kontakty z synem:)
 
reklama
juz wczoraj bylo dobrze,dzis rano tez,robilam buleczki drozdzowe i dzieki kubusiowi byly gotowe w 10minut ,bo maly lobuz przekrecil mi temo na 250st.biegal bawil sie ok,mysle sobie wraca do sil,bedzie dobrze,
i jak zaczal po 14 wymiotowac,to nie nadazalam go przebierac,doslownie dywan to na smieci sie nadaje,posciel ubranka szok-teraz robie pranie,i tak do 20,tak mu sie odbijalo i ....,nie chcial nawet pic biedulek gdzie sam sie zawsze jedzenie domaga,mialam go na poduszce i tak lezal i na zmiane,po prostu placek,szok ,ile to jeszcze bedzie trwalo,co chwile cos ma,tak mi go szoda jest ze tylko plakac sie chce.......
 
Eh Ci faceci ! ja to już się nie wypowiadam na ich temat, bo powiem Wam, że ja nie wiem gdzie jest granica ich bezczelności i chamstwa... a na ile ich stać, tego też nie wie nikt.

Co do lekarzy to też mam normalnie w***** ! wpierw Wam pisałam jak mnie potraktowano w szpitalu jak poprosiłam o pomoc przy zajmowaniu się niemowlakiem na dzień przed wyjściem ze szpitala, to jak mnie położna odwiedziła to prawie płakała !
Mała miała na szyjce, pod pachami w pachwinach mazie płodowe, a pod nimi odparzenia ! bo w szpitalu powiedzieli - nie ruszać ! gnijący pępek ! pleśniawki noszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz !
a mało tego byłam kilka dn. temu z niunią w centrum zdrowia dziecka ;/ lekarz ją osłuchał, dotknął brzuszka dziecko zdrowe !
mówię mu, że przeziębiona nie jest na pewno, nie musi Pan osłuchiwać - tylko ona się trzęsie jakby ją prądem potraktowali i jest to w formie jakby regularnych skurczy może by tak popatrzeć na mięśnie i ich napięcie - ehhhhhh szkoda gadać.


Na szczęście poradziłam sobie z tym sama :) jest u nas już lepiej. Niunia się załatwia, puszcza wiatry i śpi spokojnie, już jej nic nie telepie i nie napada :)
 
a ja wczoraj od 23 do rana dzis walka,co maly troche popil zaraz wymiotowal,spal po 15 minut i sie budzil,wymiotowal przebieralam go i tak do rana,wszystkie ciuchy jakie mialam w praniu,tragedia,dzwonie rano do przychodni a ona mi mowi ze lekarza nie ma,a ta moja nie odbierala,to go ubralam i do szpitala,nie dosc ze przez cale miasto to jeszcze mi na facet na wiezdzie mowi do szpitala prosze bilet tu,mowie panie ja do szpitala przjechalam i nie bede nic placic,nie kaze panu mojego auta pilnowac a dwa dziecko jest na pol przytomne i prosze barierke do gory,spojrzal na malego i mowi prosze nie bede z pania dyskutowac.palant no ,potem wchodze do szpital a ona mi mowi skierowanie,to musialam sie zas wydrzec ze lekarz jest wlasnie tu w szpitalu i skad mam wziasc,maly znow zaczal wymiot,to zawolala,szpital zawalony,
zbadal go i mowi maly ma rotawirusa,a zalapal go tu jak byliscie w niedziele,mowie swietnie sterylne warunki jak bylismy na izolatce,w moim miesci epidemia rota,powie,co robic i do domu,chociaz skierowanie mam i jak wymioty nie przejda do wieczora to jedziemy na kroplowke.normalnie porazka to juz sie ciagnie ile czasu i co chwile cos.

ale powiem wam ze na poczekalni byla mloda dziewczyna z coreczka,dziewczynka jak laleczka taka do wozka,taka kruszynka,i plakala tam ,ze maz zarazil ja w ciazy toksoplazmoza,i nie robili badan,bo nie wiedzieli,wazy ponad 2 kg,nie przybiera na wadze,podejrzewaja bialaczke,ma wade serca,przjechala ze szpitala wczoraj i dzis juz jest tam spowrotem potem do centrum jada,w domu zdrowa dziewczynka 2 letnia i mowi wie pani czekam na jej koniec ale do konca bede przy niej,maz nie moze sobie darowac ale juz sie nic nie da zrobic,
wiecie co jak wyszlam na dwor tak sie rozplakalam,patrzalam na ta mala kruszynke,takie male cudo a taka schorowana,ja sie martie bo kubus tyle chory ale to nic w porownaniu co ta mama jej musi przezywac
 
aa jestem tak rozkojarzona i zmeczona ze nie pamietam nic,ale moge wam cos polecic,kupilam ostatnio na allegro butelki aventa-wczoraj przyszly,mala 125ml i 260ml za 18 zl plus 5 za list polec, wiec zaplacilam za zestaw 25 zl a u mnie w cerfurze mala 18,50 a duza 36.50 ,wiec roznica jest obledna,
jak by co nick na allego taniavent
 
katerinka uu, biedny maly :( a jak tam teraz z nim? Zeby chociaz pic chcial..No, ale jak wszystko zwraca to pewnie i tak niewiele to da :( My ostatnio tez rotawirusa mialysmy, ale 3 dni i bylo juz duzo lepiej. Chociaz w sumie i tak nigdy nie bylam az tak chora, bylo masakrycznie. A ja dzisiaj w koncu poszlam z Mloda do lekarza, trafilam na inna lekarke, na szczescie. Bardzo fajna. Pogadalysmy, osluchala, antybiotyku nie dala, ale leczymy Sare na zapalenie zatok (bo ciagle katar i mowi oko boli albo nos boli). Zobaczymy czy pomoze, w poniedzialek do kontroli. Ale juz dzisiaj byla spokojniejsza, bo noc mialysmy tragiczna tez :/ Ciagly placz, bylo widac ze bardzo sie meczy :(

Candy , ale jak to powiedzieli zeby nie ruszac? Tzn co? W ogole nie kapac dziecka porzadnie??
 
teraz spi biedak wymeczony,juz dwa razy goraczke zbijajalam i narazie przestal wymiotowac,
wypil od godzi,12 100ml orsalitu,ale dawalam mu lyzeczka w odstepach,prawdziwa walka ale sie udalo,domagal sie tez cyca ale konczy sie to jednym wiec nic nie przyjmuje do jedzenia,choc lekarz mowil ze tak moze byc i zeby go nie zmuszac nawet niczym,jak z tego wyjdzie to sam zacznie sie domagac
ale ten widok jego lezacego plackiem nie ruszajacego sie okropny

to dobrze ze trafilas na normalnego lekarza ,moze tez cos sie ruszy
 
Ostatnia edycja:
teraz spi biedak wymeczony,juz dwa razy goraczke zbijajalam i narazie przestal wymiotowac,
wypil od godzi,12 100ml orsalitu,ale dawalam mu lyzeczka w odstepach,prawdziwa walka ale sie udalo,domagal sie tez cyca ale konczy sie to jednym wiec nic nie przyjmuje do jedzenia,choc lekarz mowil ze tak moze byc i zeby go nie zmuszac nawet niczym,jak z tego wyjdzie to sam zacznie sie domagac
ale ten widok jego lezacego plackiem nie ruszajacego sie okropny

to dobrze ze trafilas na normalnego lekarza ,moze tez cos sie ruszy
zycze zdrowka dla Kuby....my mielismy tez rota i mialm alana przeglodzic ,po 3 dniach przeszlo.
 
reklama
Biedny Kubus:(
Tak mi go szkoda...Musi sie biedaczek tak meczyc..:( Oby wszystko bylo dobrze niech szybko zdrowieje... Ucaluj go od nas... Trzymam kciuki zzeby mu szybciutko przeszlo jest taki kochany ze az mnie serducho sciska jak piszesz ze plackiem lezy..:(
Co do tej dziewczynki...straszne..:(
Ja ostatnio wylam jak bóbr...przeczytajcie..
Kochamy Laurę

ile ta malenka dziewczynka ma w sobie zycia i sily mimo ze postawili lekarze na nia krzyzyk..Cudowna jest..A jej rodzicow PODZIWIAMMMMMMMM nie wiem czy bym byla taka twarda...

Ja sie tez boje rotawirusa..wszedzie epidemie itd az strach sie ruszac z dzieckim z domu..
 
Do góry