Carla nie czytasz dokladnie, bo ja Ci nigdzie nie narzucilam mojej racji. Kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Jednak widze, ze jesli ktos sie z Toba nie zgadza, to tak jak w tej sytuacji, od razu sie denerwujesz. To widac po sposobie w jakim piszesz posty :/ Ja Ci nie napisalam, ze Twoj ex jest godny powiwu, bo go nie znam! Poza tym nie wiesz jakie mam relacje teraz z exem, opisalam tylko jedna nasza klotnie
To, ze wczesniej sie dogywalismy (znaczy, ze sie nie odzywalismy do siebie zazwyczaj) to nie znaczy, ze jestesmy jak wielcy przyjaciele
a co do Twojego ojca, to chodzilo mi, ze inaczej na to patrzeysz bo go masz. Ja go nie mam i dlatego chce, zeby moj syn mial kontakt ze swoim jak najdluzej. Moj tata umarl jak mialam 15 lat, wiec wiem jak ciezko jest zyc bez ojca, choc juz nie bylam dzieckiem.
Margolcia w zadnym moim poscie nie przeczytasz, ze Carla zle zrobila nie wpisujac ojca dziecka do aktu!!Nie napisalam, ze to jest zle! Nie chce? Niech nie wpisuje, nie moje dziecko i nie moja sprawa. Chodzi mi o to, ze mowi, ze dziecko nie ma ojca! Dawca tez jest ojcem! Nie ma ojca na papierze, ale biologiczny ojciec gdzies chodzi, czy jest wpisany w akcie czy nie, a o tym akurat najlepiej wie matka!
To juz ostatni moj post w tej sprawie, bo widze, ze nie ma to sensu
Ty Carla i tak uwazasz, ze ja mowie o tym, ze zle zrobilas nie wpisujac ojca dziecka do aktu!