reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ja tak na szybko w sprawie tego projektu- te suki nic mi nie ułatwiły zadania, wymyśliłam temat "Sytuacja młodych matek na rynku pracy w Polsce"
BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!! Pomóżcie!!
Napiszcie mi jakie macie obawy związane z powrotem lub szukaniem pracy (np. brak opieki dla dziecka, dyskryminacja ze strony pracodawcy, nieodpowiednie godziny pracy, za niskie wynagrodzenie itp) Ja ogólnie improwizuję, ale jakbyście coś napisały to byłabym wdzięczna :)
 
reklama
carla brak slow na takie kolezanki
a co do tematu ja ci napisze na moim przykladzie,mam dobra prace ale organizacyjnie bardzodo dupy,z mala wyrabialam ale z dwojka juz sie nie da,teraz od 15 powinnam isc do pracy ale wzielam urlop wychowawczy,mam za dlugie godziny pracy i nie normowane,to znaczy raz pracuje po 4 g a za chwile 12 i mimo grafiku wszytsko nie raz sie zmienia w ciagu dnia,masakra jakas z dziecmi i planami.i malo tego babcie sie zaoferowaly ale ja chcialam sama z malym byc,bo jakos nie widze babci z dzieckiem 12 h,nie te lata i zdrowie,a brac opiekunke nie kalkuluje sie,wiec wole ja byc i miec te pare groszy z wych,
po drugie najgorzej jak dziecko chore,zwolnienie jedno mozna wziasc ale zazwyczaj tak jest jak sie wraca do pracy,to dzieci choruja,a jak nie to w pracy czlowiek mysli,po nie przespanej nocy zle funkcjonujeii kolo sie toczy
i moje zdanie jest takie,ze mama jest najlepszym pracownikiem,zalezy jej,nie raz odsapnie od codziennych obowiazkow,ma kontak z ludzmi,moja firma ma wiekszosc pracownikow z dziecmi i nikt nie robi zadnych problemow,ja bylam na rozmowie w sprawie pracy jak mala miala 2 latka jakos i mnie sie pyta a co jak bedzie nieprzesana noc z dzieckiem i bedzie trzeba wstac rano do pracy,to mu powie,ze to zadna przeszkoda,bo czlowiek jest przyzwyczajony a po drugie nie bedac matka,mozna isc na dyskoteke i tez rano wstac do pracy,zatkalo ale zaraz wiedzialam ze bede przjeta,bo zapytali czy mam badania a ja nie ,to niech pani zalatwia i na trzeci dzien mialam juz szkolenie,moim zdaniem nie trzeba sie bac i brac co jest ,bo ja wtedy mialam kryzyz powazny,dlugi i wogole i kazdy grosz sie liczyl,zeby byl dla nas ale zostalam w firmie,awansowalam potem i praca dawala mi satysfakcje,chociaz nie raz natyralam sie za zaproszeniem jak wol,
caly czas mysle zeby otworzyc cos swojego ,co dawalo by mi moje warunki i czas ,ktory jest tak cenny przy dzieciach,ale trzeba miec dobry pomysl na to :)

jak bedziesz cos jeszcze chciala wiedziec to pisz to takie najwazniejsze z mojej strony
 
Ostatnia edycja:
Kochane Mamusie:-)
nie mam sil odpisac Wam wszystkim, wiec napisze tylko w skrocie;
wczoraj mialam ostatnia rozprawe o alimenty, ale ze trwala bardzo dlugo i burzliwie, to.... wyrok bedzie za tydzien, czyli w czwartek o 8.45; nie wiem jaki bedzie - okaze sie, ale.... ex sie niezle zblaznil - przyznal sie,z e nie zajmuje sie malym, ze w sumie ma go w d****, kase tez daje jak chce - mimo ze ma nakaz sadowy, itd, wiec.... zobbaczymy;
ja sie bardzo ciesze,z e jest juz po; w sumie ta druga rozprawa byla dla mnie o tyle latwiejsza, ze na pierwszej sie strasznie balam i wielu rzeczy nie mialam okazji powiedziec a teraz - prawie wszystko powiedzialam, na wszytko mialam dowody, czyli potwierdzenie i jeszcze sie okazalo, ze ex lawirowal, klamal - co jawnie wychodzilo :-)

Carlaa - Fajny temet wybralas; a kolezanki - miej w d****; odwdzieczysz sie im kiedys; a temat moze zmien na :"sytuacja samotnych matek...."??
u mnie wyglada to tak, ze jestem i kosmetyczka i fryzjerka i nie wazne w jakim charakterze bym chciala isc do pracy, to ...mam przerabane; nie mam tutaj nikogo do pomocy - zadnej babci ani cioci; pozostaje tylko zlobek albo opiekunka; ale... najczesciej jest tak, ze w moich zawodach to kkombinuja pracodawcy z umowa - albo nie chca jej dawac wogole albo daja na 1/4 etatu albo podobnie a reszta zarobku - to procent od wykonanych uslug; i jesli maly zachoruje, to jest duza szansa, ze nie bede miala zadnych pieniedzy - bo brak ubezpieczenia albo i grosze a nie pracujac nie zarabiam; jesli niania - to i tak koszty ogromne dodatkowe; a zlobek?? eh; najczesciej salony sa czynne od 8-9 do 20-21 a czasami nawet do 22 a ja jeszcze nie spotkalam zlobka, ktory bylby tak dlugo czynny, no i niania tez nie chce tak dlugo zostac; poza tym, nim wroce do domu, to tez musze liczyc okolo godziny czasu albo i dluzej czasami;
juz nie wspomne,z e nie wyobrazam sobie zostawiac dziecka na tak dlugo - bo mimo ze to jest na 2 zmiany teoretycznie, to... praktyka pokazuje co innego;
eh.... a temat masz rzeke; brak pomocy z jakiejkolwiek strony - ani pracodawcy czesto, ani panstwa tym bardziej; i tak prawde powiedziawszy zero ochrony matek przepisami;
a szukanie pracy?? tez bardzo klopotliwe, bo jesli sie nie pracuje, to nie stac nas na nianie albo zlobek aby zaczac szukac - bo to jednak trwa; w moim zawodzie jeszcze dodatkowym minusem jest przerwa w pracy; mimo ze mam ponad 10 lat doswiadczenia i jakies tam "zaszczyty", to przerwa juz roczna jest duzym moim minusem - i zarowno dla mnie osobiscie , jak i dla pracodawcy; czesto wtedy traktuja mnie jak osobe dopiero co po szkole, a niestety z takim doswiadczeniem, to zarobki sie bardzo roznia, ale....
 
Agazoja - to dobrze, że sprawa potoczyła się tak a nie inaczej. Mam nadzieje, że dostaniesz porządne alimenty i w końcu będziesz miała święty spokój. Jeśli chodzi o prace to jest teraz duża konkurencja na rynku. Więcej się zarabia świadcząc usługi w domu niż w salonie. I to jest chyba dla dwóch stron korzystniejsze, zwłaszcza jak ma się na czym pracować i ma się stałych klientów
Carlaa - ale wiedźmy z Twoich koleżanek. Pracodawcy nie chcą zatrudniać matek (już o samotnych nie wspominając), bo się boją, że ta nie będzie myślami przy pracy, zaraz będzie chodziła na zwolnienia itp. Tak naprawdę już na starcie mamy przerąbane (chociaż może gdzieś są normalni ludzie, którzy nie robią z tego problemu). Fakt jest taki, że jesteśmy bardziej zaradne i ciągle musimy udowadniać, że warto dać nam szanse. To powoduje, że pracujemy jeszcze więcej i jeszcze ciężej i to my w porównaniu z innymi zasługujemy na awans. Z drugiej strony to męczące i przykre, że ciągle musimy kombinować, coś udowadniać. Wiadomo, że zależy nam na pracy i stabilizacji i to jest nasz priorytet. Mamy większą mobilizacje.
Katerinka - sprawdza się stare porzekadło, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Jedni znajomi o nas zapominają a inni starają się pomóc. I to często, te osoby, po których byśmy się tego nie spodziewały.
A tak w ogóle co tu taka cisza... ?!
 
Zapomniałam się spytać bardziej doświadczonych mam o wprowadzanie produktów glutenowych. Od kiedy zaczynałyście je wprowadzać, od czego zaczynałyście i w jakich ilościach? Z góry dziękuje za odpowiedzi :-) My zaraz przechodzimy na następne mleko, ale jeszcze nie zdecydowałam na jakie.
Szkoda, że pogoda taka beznadziejna. Nawet spacerki tak nie cieszą
 
czesc mamuski u mnie straszna ulewa a w tym domu to kota mozna dostac
dzisiaj w nocy urodzila dzidzie siostra mojego exa i mam nadzieje ze przestanie bronic skurwyy,i zobaczy na wlasne oczy i sie przekona ze dziecko to nie zabawka a praca z nim 24 na dobe.i ile troski i poswiecenia wymaga pielegnacja i opieka nad malenstwem,i zobaczymy czy dziadki nie zapomna teraz o wnuku..

agazoja no to dobrze ze tak to sie odbylo,a ten sie zblaznil bo jest takim patafianem proste,zycze ci porzadnej sumy ,bo skoro mu to leci ,TO BRAK SLOW,ZADEN Z NIEGO OJCIEC,ZA TO MA NAJLEPSZA MAMUSIE I KOCHAJACA NA SWIECIE.a tobie jeszcze ktos wynagrodzi wszystko,zobaczysz
alicja ja w tej kwesti to ci nie pomoge,bo karmie cyckiem.a jakie ty mleko dajesz?a dajesz wiktori obiadki,deserki
a co do kwesti przyjaciol,w takich wypadkach wychodzi odrazu na kogo mozna liczyc,ja mam charakter ze jak moge to pomoge,bo zawsze mozna cos wymyslec,ale zazwyczaj jest tak ze jak ktos swoje przejdzie to rozumie druga strone bez slow...

a ja sie biore za porzadki i prasowanie,
 
O rany, faktycznie cisza!
Ja sobie dziś pospałam ;-)Mama wzięła małego na noc. Dziwnie się czułam, obudziłam się 2 razy o tej godzinie, co Kuba zawsze się budzi, zaglądałam do ich pokoju, spał sobie. Cyc mi nieźle urósł przez noc :-p
Z moim exem się nie dogadałam, jesteśmy już od paru dni pokłóceni i jak zadzwoniłam spytać, czy weźmie małego, to on: a zasłużyłaś?
Mówię, że to JA mam zasłużyć, żeby on swojego syna wziął na noc?
Potem wymyślił, że weźmie go, ale jak będzie mógł z nim pojechać do swoich rodziców. Powiedziałam, że nie. Nie mogę przezwyciężyć swojej niechęci do nich...Próbuje sobie przetłumaczyć, że to dziadkowie Kuby, ale ciężko mi to idzie, bo w ciąży się ani trochę nie interesowali.
Znowu deszczowo, ale miłego dnia życzę! :happy2:

Adka Nie przejmuj się, niestety ludzie tacy są, że zadają pytania. Czasem mi się nawet wydaje, że robią to specjalnie, bo przecież widzą, że zwykle jestem sama z dzieckiem, a i tak muszą wścibsko pytać o tatę Kuby :sorry2:
 
Kurde, nic się tu nie dzieje! Gdzie wywiało wszystkie mamuśki???

Bezsenna - to dobrze, że chociaż jedną noc miałaś w miare normalnie przespaną. Należało Ci się, ale tekst ex-a mnie zagiął. Co to w ogóle miało znaczyć "czy zasłużyłaś"? Komu on chce zrobić na złość? Przestraszył się, że sam sie nie wyśpi? Poza to jego syn, więc nie powinien obarczać tym swoich rodziców, tylko pokazać, że tez jest ojcem i sam się powinien nim zając.
Katerinka - daje Wiktorii deserki i obiadki, jednak musze przyznać, że niecodziennie. Poza tym robię jej kaszki na mleku NAN, bo tym ja karmie od urodzenia. Chyba poczekam do 25 i spytam się lekarza co dalej

Wczoraj się w końcu przemogłam i opowiedziałam mamie o ex-ie i jego drugim dziecku. Nawet nie była zaskoczona. Ja oczywiście miałam później przepłakana cała noc... i teraz jestem padnieta. Stwierdziłam, że będzie lepiej jak dowie sie ode mnie niż w sądzie.Teraz juz chyba tez rozumie dlaczego chce mu odebrać prawa i nie mieć z nim nic wspólnego. Może w końcu skończa sie też złosliwe docinki?! Choć z drugiej strony juz żartuje pytając czy zaproszę brata Wiki na jej urodziny. No i nie byłaby soba gdyby nie stwierdziła, że kiedyś byłam madrzejsza, chociaz miałam duzo wiecej swobody. Mimo wszystko ciesze się, że mam to juz za sobą. Dręczyło mnie to.
Zastanawiam się czy wysłać życzenia urodzinowe siostrze ex-a bo nie rozmawiamy ze soba od sprawy.Jednak jest zła za, że powiedziałam wszytsko jego pannie komplikując życie jej bratu. Ja rozumiem, że to rodzina ale miała sie w to nie mieszać, nie stawać po żadnej ze stron (jak to było do tej pory). Z drugiej chcąc, nie chcąć wiktoria też juz nalezy do ich rodziny... A to ona jest w tym wszytskim najbardziej pokrzywdzona i to o jej dobro chodzi.
 
reklama
Hej! U mnie znowu dzis awantura w chacie byla :( ja juz mam dosyc mieszkania pod jednym dachem z kretynem!!! Byla taka sytuacja. Moja bratanica (8letnia) przyjechala do nas na weekend. Nikos za nia szaleje, jak to dziecko do dziecka ciagnie :) ale powiedzialam jej zeby go na rece nie brala bo jest za ciezki dla niej, poza tym wiadomo, ze takie dziecko sie wyrywa szybciej niz my to zauwazamy, wiec jej zabronilam. Moja Mama razem z tym swoim jej za to pozwalali :/ no i gdzie tu logika? No i dzis miala jechac do domu, moj ojczym mial ja odwiezc .... ja lezalam sobie na lozku, a bratanica chciala wziac Nikosia na rece i go upuscila, walnal dosc mocno glowka i tak glosno plakal, ze chyba pierwszy raz az tak slyszalam :/ a stalo sie to dokladnie za moja glowa. Wstalam szybko i wzielam go na rece i powiedzialam do bratanicy "no pieknie" .... no i rozpetalo sie pieklo :/ wszyscy na mnie ze ja powinnam dzieciaka pilnowac, ze to moja wina, ze dziecko teraz zaplakane pojedzie do domu ....??? Przeciez nie krzyknelam na nia, ona zaczela plakac jak ja do niej po Nikosia juz podchodzilam, a oni, ze to moja wina :/ poza tym nie chodze na imprezy, nie spotykam sie ze znajomymi, chyba, ze przypadkowo 5 minut pogadamy i ide do domu..... jedyna moja rozrywka jest praca (pozal sie Boze), zakupy :/ i spotkania .... z ex ...... kurde siedze calymi dniami w domu i pytam sie ich kiedy ja sie niby nie zajmuje dzieckiem a moja Matka na to "jak idziesz na papierosa" :szok: no na 2 minuty????????????????????????? ku**wa mam dosc! W trakcie klotni ojczym zabral bratanice i pojkechali ja sie jeszcze troche z Mama poklocilami akurat przyszedl ex .... od razu zauwazyl po mnie ze cos jest nie tak, zapytal co sie stalo (jak ktos sie mnie o to pyta jak jestem zla, to leci wiadro lez :/ ) no i zaczelam plakac :/ glupio mi przed nim juz :/ kiedy nie jest w polsce to ja sie akurat kloce z rodzicami :/ no i podszedl z Nikosiem na rekach i mnie pocieszal :) To bylo mile, bo znowu pokazal mi, ze mam na kogo liczyc :) ku**wa juz na prawde zaczynam myslec czy on na pewno jest taki zly jakim go pisze czasami :/ opowiedzialam mu co sie stalo no i mnie pocieszyl, pozniej bawilismy sie z Malym i juz jest ok :) ale bylam tak zla, ze jak sie z Mama klocilam to musialam usiasc, bo sie tak trzeslam z nerwow, ze myslalam, ze Nikosia upuszcze :/ i jeszcze to ciagle wypominanie, ze oni mi tak strasznie pomagaja :/ sorry, ale z takimi akcjami w chacie to ja wole sie zawinac i mieszkac nawet pod mostem, przynajmniej nikt mi nie powie ze sie dzieckiem nie zajmuje, albo, ze mi pomaga! Moja Mama ma tupet czasami :/ Jest mi przykro, ale mam ich w dupie, poprosze brata, zeby po wakacjach mi dal swoje mieszkanie, ja znajde sobie dobra prace, zeby zrobic oplaty i jakos sie utrzymac i pojde stad, bo mam dosyc :/ Mi sie wydaje ze ojczym zauwazyl, ze moja Matka stoi po jego stronie, bo kiedys w zyciu nie podniosl na mnie glosu, a teraz po pierwszej klotni jakis glosny sie zrobil, ale wie, ze ja sie mu nie dam. Mam szacunek do starszych ludzi, ale nie wtedy gdy mnie obrazaja.
Adilea Ty pytalas jak mi sie wozkiem jezdzi? Chyba tak:) a wiec .... jak dla mnie jest super! Jeszcze gdyby przednie kola mi sie nie zepsuly to by bylo ok ;) po jakims miesiacu uzytkowania jedno kolki zaczelo mi stac w miejscu, jeszcze tak jakos w bok, ze ani w jedna ani w druga nie mozna bylo skrecic, wiec je zablokowalam (bo przednie sa skretne-dla tych co nie wiedza ;) ) i teraz juz jest dobrze. Chcialam oddac do reklamacji, ale wtedy nie bede miala wozka przez jakis czas, poza tym to kolko sie co jakis czas tylko tak blokuje, wiec moze trafie jak nie bedzie zablokowane i mnie z kwitkiem puszcza :/
Bezsenna i wystarczyla Ci ta jedna noc na odpoczynek? Twoj ex to chyba nie wie czego od zycia chce :/ Bez kitu .... co on dla Ciebie mial wziac dziecko do siebie czy dla siebie i dziecka???? Czasami niestety ludzie nie doceniaja tego co inni dla nich robia. Na Twoim miejscu juz nastepnym razem bym nie zaproponowala :)
Adka nie mam pojecia co to moglo byc :/ ale fajnie, ze nie masz okresu, ja po 6 tygodniach po porodzie dostalam pierwszy :dry: poznalas kogos i nam sie tu nie chwalisz????? :) bardzo sie ciesze i trzymam za Was kciuki :D
Katerinka najbardziej szczekaja ludzie co nie maja pojecia o wychowywaniu dziecka :/ im sie wydaje, ze to tylko dasz jesc, polozysz spac, jak wstanie zmienisz pampersa, dasz jesc znowu polozyysz spac i tak caly dzien, a tu nie tylko od jedzenia, spania i s*rania dzieci sa .... oby siostra Twojego exa doswiadczyla tego podwojnie :D niech sie przekona, ze to ciezka praca .... a powiem Ci, ze mnie zdolowalas tym zaswiadczeniem z ZUSu do rodzinnego :/ znowu bede musiala czekac az mi to wypisza, jutro jade, zeby to zalatwic, a pozniej z moim ksieciem do fotografa, bo potrzebujemy zdjecie paszportowe :)
 
Do góry