Dobra laski już nie piszę smętnych postów bo potem mnie tak wychwalacie,że w samozachwyt jeszcze popadnę
Miałam zapytać Mamuśki doświadczone,że nie wiem czy mi się wydaje czy jak ale mój Miś chyba się nie najada bebiko bo jak wypije całą butlę to nadal szuka jedzenia i marudzi...........
asuzana WSZYSTKIEGO NAJ NAJ a co do bałaganu, to rozumiem nie dość ,że sama z dzieckiem i cyrki urzędowo-sądowe to jeszcze po wielu latach pracy,mając wyrobione nazwisko zaczynam znów od zera ........ale damy radę......prawda?
katerinka Twój ex mnie zadziwia
mam nadzieję,że coś z tego wyjdzie w sensie dobrego dla Ciebie a przede wszystkim Kubusia bo wszystkie znamy wartość słów exów ale może Twój to wyjątek
oby
marla nie stresuj się będzie ok,ja też dostawałam na łeb jak w 7mcu miałam zagrożenie przedwczesnym porodem,jak swędziało mnie całe ciało i myslałam,że to cholestaza i urodziłam w 39tc zdrowego ,dorodnego chłopa
a swoją drogą jak czytam to dochodzę do wniosku,że jednak na Śląsku służba zdrowia działa świetnie
carla to jednak mamy dużo wspólnego............ja też bardzo dużo zarabiałam w (dziś to mogę powiedzieć)zbyt młodym wieku i trochę mi odwalało a co znaczy mieć i nie mieć wiem aż do bólu potrafiłam kupić sobie kosmetyk za 800zł a za niecałe pół roku pożyczać byleby mieć na bilet do pracy a za kolejne pare mcy jeździć dwa razy na dzień taksówką i teraz wiem,że pieniądze dziś są jutro ich nie ma ale już więcej nie będę tak szaleć,w sensie wydawać na ciuchy,kosmetyki,imprezki bo mam dla kogo oszczędzać
u mnie zawsze było tak albo bardzo dużo ,że nie wiedziałam co z tym zrobić albo prawie nic,że nie wiedziałam jak przeżyć,nigdy pośrodku, w sam raz ale może teraz jakoś to ogarnę
a co do koleżanek.........to ja nie narzekam,że się odsunęły te prawdziwe oczywiście
ale mam jakiegoś pecha,że się zawsze jakaś wariatka
do mnie doczepi
ostatnio spotykam koleżankę a właściwie znajomą z podstawówki ona 3 razy mnie się pyta czy to moje dziecko
no bo ja nigdy nie miałam takich planów i do mnie z tekstem to ja do ciebie przyjdę pamiętam gdzie mieszkasz......tylko,że jej nie zapraszałam
a druga jak się do mnie doczepiła w sierpniu to do dziś mnie męczy i traktuje jak przyjaciółkę i wszystko mi opowiada i prosi o radę i mnie wkurza
bo ja w sumie wbrew pozorom jest typem samotnika i mimo,że uchodzę za towarzyską i moja praca to też głównie kontakt z ludźmi to jednak lubię być sama ze swoimi myślami i zbyt wiele towarzystwa mnie męczy,wyjątek to mój syneczek kochany on może mnie męczyć ile chce
a jesli czegoś mi brakuje odnośnie koleżanek,kolegów to ludzi z mojej branży,zawodu rozmów o nowych technologiach, oddziaływaniu reklamy na ludzi, sposobach pozyskiwaniu klientów..........bo mam dość ciągłej gadki o braku kasy,exie,sądach itp. i to mnie boli,że wszyscy myślą,że jak samotna matka z problemami to już nie dba o swoją pasję i nic ciekawego nie powie.............
kurde piszę i piszę
dobra idę spać jutro przeprawa z zusem........
dobranoc i dzięki za słowa otuchy kochane