reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samopoczucie przyszłej mamy ;)

reklama
mycha czyli widze ze mamy taki sam problem-cholerna nuda gdy jestesmy w domku :( a ja siedze w odmu prawie cala ciaze; wczesniej to przynajmniej jezdzilam do szkly, musialam sie uczyc do examinow, mialam nadzory a teraz.....nic! z jednej strony wiem ze przy malej bedzie ogrom wyczerpujacej roboty, ale z drugiej strony przynajmniej bede miala sie czym zajac ;D
 
Mycha, Luczynka - witam w grupie ja także niewiem co mam z sobą począć jak jestem sama w domu. Dziś wzięlam się za odkurzanie, wycieranie kurzy i mycie 3 ogromnych luster w sypialni od szafy przesuwnej. Zaraz bede robić obiadek a potem wyciągam męża na spacer albo do sklepu muszę kupić jeszcze biustonosz sobie do karmienia i parę drobnostek ;)
 
Witam.
A ja nie mam czasu na nudę. Rano wstawiłam pranko, potem śniadanko, nastawiłam obiadek, poszłam z Krzysiem na spacer, teraz jeszcze musze obrać ziemiaczki i wyszykowac się na 15.30 na wyjazd do gina (jade sama autem ok 30 km ale myslę,że nic sie nie wydarzy).
Dziś zauważyłam, że brzusio już całkiem mi opadł.
A w nocy miałam jakieś koszmary - że cos z Dzidzią nie tak i musieli mi zrobić cc - mam już dość tego czekania,bo wykończą mnie te sny!

Wiecie co mi sie dzis rano przytrafiło (jeszcze na łóżku)?
Przyszedł do mnie Krzyś i jeszcze sobie troszkę pospaliśmy. Potem budzę się a tu mokre prześcieradło koło mnie i myślę sobie przecież nie czułam żeby mi wody odchodziły czy coś. Macam Krzysia a on ma sucho. Dopiero jak go ubierałam w ciuszki zobaczyłam, że bok piżamki jest mokry i to on podsikał mamusię :laugh:

Dziewczynki jeszcze Was tylko ostrzegę: nie frasujcie się za bardzo, bo ja też jak zbliżał się termin urodzenia Krzysia a nic tego nie zwiastowało to wzięłam sie ostro za sprzątanie i nic to nie dało a jak przekłuli mi w szpitalu pęcherz z wodami to były one zielone (wody) i położna powiedziała, że dziecko się podduszało i oddało smółkę, więc proszę na siebie uważać i nie przesadzać z tym sprzątaniem. Lepiej zaczekać dzień dłużej i urodzić zdrowego Bobaska.

 
baska Tobie to dobrze, ja nie moge liczyc na zadne zakupki w tym tygodniu, bo moj maz wraca z pracy dopiero o 16stej a potem musze go gonic do nauki bo w sobote ma examin :( a w przyszlym tygodniu bedzie tak samo  :( wiec nawet jak przyjezdza z pracy to siedze sama, mimo ze stara sie poswiecac mi uwage ale to nigdy to samo
 
Cześć Babeczki,
ja też jeszcze 2w1 i jeszcze raczej długo - termin mam dopiero na 20.09.
Jutro idę do ginki na kontrolę i USG, może potwierdzi datę...

Od poniedziałku już jestem w domku, czasem sobie jeszcze tylko trochę zdalnie z komputerka popracuję, ale macie rację - nudno w domciu na razie...
Z tego wszystkiego dzisiaj pojechalam do duuuzego sklepu po ogromne zakupy. Siedzą teraz w bagazniku w garazu i czekają az TZ wroci z pracy i wszystko przytacha :D
Ale niewygodnie się już prowadzi z takim brzuchem  ::) jako pasażer łatwiej, można siedzenie bardziej położyć, a tak to mi ręce do kierownicy nie sięgają  :p
 
Dobra,pomalowane! :D Tak sie rozpedzilam,ze nawet sciany przy schodach pomalowalam,jakos mi to w nawyk weszlo i tak szybko poszlo,hehe. ;D Teraz czekam az wyschnie i zobaczymy,czy rowno to zrobilam :p i bede wreszcie mogla poprzyczepiac te Kubusiowe pianki na sciane. :D
 
to teraz ja spadam na chwilke, ide sobie poczytac "jezyk niemowlat", ale jak znam zycie to po 2-3 stronach poprostu zasne ;D jestem gorsza niz male dziecko z tym spaniem, oby Oliwka odziedziczyla to po mamie :p
 
Witam. Niestety mała nadal w brzuszku :( Już nie wiem co mam robic aby jej pomóc w podjeciu decyzji o szybszym wyjściu. Umyłam okna, zdjełam, wyprałam i powiesiłam firanki, wysprzatałam dom, zrobiłam porzadki w Zuzinych zabawkach, wyprałam wykładzinę u Zuzi w pokoju i nic :( No może nie całkiem bo nabawiłam sie bólu krzyża :roll: Codziennie spaceruje po 2 godziny, niby jakieś tak skorcze-bóle są ale co z tego jak nic konkretnego sie nie dzieje. Czuję że przyjdzie mi jednak poczekać do terminu jak nie dłuzej :( . Jutro mam jechać do laboratorium na badania moczu a mialam nadzieje ze juz mnie to ominie - nie wygląda jednak na to. Ogólnie to mam doła że to tak długo trwa. Przed chwilka wzielam cieplutką kąpiel wraz z cieplymi natryskami na brzusio ale chybanic mi to nie da. Koleżanka poleciła mi herbatkę z liści malin, u niej po wypiciu takiej herbatki akcja zaczeła sie po kilku godzinach. Wydaje mi się jednak ze jak macica nie jest gotowa do rodzenia to nic nie pomoże, nawet oksytocyna. Tak wiec zdołowana czekam :(
 
reklama
Do góry