reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samopoczucie przyszłej mamy ;)

reklama
Dzięki za słowa otuchy;)

Problem polega na tym, że jeśli nic się nie ruszy, to jeszcze bedę w tym stanie do 12.10, a termin miałam na 30.09. A tu sił brak, nastrój do kitu i w ogóle jakoś tak źle.... No nic, nie będę narzekać - jakoś to minie!!

Buziaki
 
truskawka2 doskonale Cię rozumiem, też miałam termin na 30.09, a tu nic, cisza. Z tego co obserwuję i lekarz mówił to spokojnie do końca 42 tyg można czekać. Ważne żebyś obserwowała ruchy dzidzi, ma ich być ok 10 w ciągu 12 godzin, no i żadnych zielonych wód czy krwi. Bardzo dużo babek rodzi po terminie. Jestem z trójmiasta, jak chcesz to wejdź na wątek "koleżanki z trójmiasta i poczytaj ostatnie posty a zobaczysz dziewczyny rodziły nawet 17 dni "po terminie" kilka razy odsyłane z izby przyjeć. makabra to czekanie, ja już nawet w nocy nie mogę spać. Najbardziej boję się, sztucznego wywoływania (boli dużo bardziej i trwa dłużej taki poród). Trzymajmy się razem!! Damy radę!!! My czekamy na synka a Ty?
 
Witaj Asiuk;)

My też czekamy na synka. Mama mnie pociesza, że chłopcy często każą na siebie czekać;)
Mnie to czekanie doprowadza do szału, bo wcześniej, tzn od około 30 tyg groził mi wcześniejszy poród. Dlatego jakoś tak wszyscy sądzili, że jak odstawię leki, to juz pójdzie.... Czyli gdzieś od połowy 38 tyg męczą mnie pytania znajomych: czy to już? a ja czekam, skurcze ustały, no i tak jakoś psycha nawala. Ehhhh. Macie rację, że to tylko tydzień ;)
Mam nadzieję, że ominie nas w takim razie wywoływanie i dzieciątka postanowią jednak wyjść same;) ;)
Pozdrawiam i dzięki za wsparcie;)
 
fajnie że miałyśmy termin na tą samą datę, to teraz możemy się "założyć" która z nas pierwsza urodzi...będzie śmieszniej;) i może szybciej zleci:))))
 
co do nastroju to też miałam koszmarny, ale od wczoraj mi wpadł dobry humor i narazie tak zostało. Mężuś ma ze mnie bekę. Śmieję się, że natura to tak pieknie urządziła, że kto by pomyślał, że będę tak tęsknić, żeby zaczęły się bolesne skurcze:))))))) Jutro to byłoby fajnie, przyjemna data 06.10.06 co o tym sądzisz truskaweczko;)))))
 
reklama
Oj to bardzo się cieszę, że masz dobry humor!!! Oby tak dalej:);) U mnie już też nienajgorszy!! Jutro lecę na KTG i pewnie znowu zobaczę "równiny", no ale cóż;) i tak już blizej niż dalej, hihihi
Macie już imię dla Maluszka?? U nas (jeśli nam coś się nie zmieni w oststniej chwili) to będzie Wojtuś;) Pomysłów było sporo, ale chyba już tak zostanie;)
A jutrzejsza data -pewnie że fajna, aczkolwiek jakoś nie sądzę żeby mi się udało na nią załapać - może Tobie się uda (czego Ci życzę). Mnie jakoś chodzi po głowie 7.10 - zobaczymy co czas przyniesie;) ;)
 
Do góry