reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samopoczucie przyszłej mamy ;)

A mój mężuś dzisiaj zrobił mi baleyage i od razu mi się samoocena podniosła ;D ;) (mała rzecz a cieszy ;)).
Właśnie odjechali znajomi, dobrze że nie siedzieli zbyt długo ;), bo już nie mogłam wysiedzieć, marzyłam juz żeby czym prędzej nogi wyciągnąć :D, ale było miło, spotkamy się już chyba dopiero po porodzie, więc ostatecznie dobrze, że wpadli. ;)

cleo28 pisze:
Ciężko mi dziś jakoś. Muszę zacząc znow cwiczyć bo robie się memla. Tym bardziej że poród już niedługo wiec trzeba przygotować mięśnie na ten trud. Poza tym potrzebuję wiecej spacerów niż do tej pory, naprawde robie się rozlazła.

Cleo, ja z chęcią przeszłabym się gdzieś z mężem, ale tak trudno mi się poruszać, nawet po domu, że o wyjściu gdzieś dalej w ogóle nie ma mowy. ;) Ja to dopiero kondycję straciłam, wystarczy, że wyjdę na górę po schodach i czuje się jakbym co najmniej na piąte piętro wyszła! ;D A ćwiczyć to chyba mogłabym tylko mięśnie Kegla, co nawet byłoby wskazane, ;) ale najzwyczajniej w świecie mi się nie chce. W ogóle niewiele mi sie chce robić! ;) ;D
 
reklama
Mysiu na dzień dzisiejszy jest to 28 sierpień,ale zobaczymy co lekarz powie w piątek.Myślę,że jak będzie ok. to pozostaniemy przy tym terminie ;)
 
Dziewczyny powiedzcie mi, jak chodzicie prywatnie do ginów, to wszelkie badania (morfologia, mocz itp.) też robicie prywatnie, czy idziecie do rodzinnego po skierowanie??? :) Ja dwa razy z kolei poszłam po skierowanie, to już baba miała wąty, wprawdzie nie bezpośrednio do mnie, ale przypadkiem podsłuchałam, jak sie do pielęgniarki żaliła, że przychodzą do niej, a to powinnien ginekolog dawać skierowanie a nie ona, bo to później idzie na jej konto, że ona tyle osób skierowała na badania! Głupi babsztyl :mad:, płacę w końcu składki i mam chyba prawo do bezpłatnych badań, zwłaszcza jako ciężarna, prawda??!!!! :( Wybieram się jutro po kolejne (ostatnie już na szczęście ;)) skierowanie (ale chyba pójdę do drugiego lekarza ;)) i tak się zastanawiam czy Wy też tak robicie?! ;) ;D
 
mycha12 pisze:
Margolis już nie dużo nam zostało jakos trzeba to wytrzymać. ;) ale z drugiej strony ty chyba będziesz mieć CC prawda? chyba ze chcesz rodzić SN? bo jak masz mieć CC to chyba znasz mniej więcej termin??[/b]

no właśnien nie wiadomo bo dzieci się super układają do SN a ja już właściwie nie wiem jakiego chcę porodu. Nie nastawiam się na cc ani na sn - będzie co ma być szczególnie, że mój nowy lekarz to bardzo dobry specjalista i zadba o naszą trójkę. Ostatnio z bociana dziewczyna urodziła bliźnięta sn i nie narzekała ale to różnie bywa. W poniedziałek jadę na wizytę - zobaczymy co będzie.


Ja wszystkie badania robiłam prywatnie. Nie chciało mi się chodzić do lekarza pierwszego kontaktu.
 
Widzę Margolisiu,że nie tylko ja zostałam obudzona skoro świt ;D ;D ;D
Wojtek przez całą noc się wiercił a od 6 to już była męczarnia więc wstałam :p

Ja też robiłam wszystkie badania prywatnie,ale to dlatego,że skierowanie od mojego ginekologa dotyczyło tylko badań w szpitalu,a nie chciało nam się z mężem tam specjalnie jeździć :p więc robiłam prywatnie,ale to tylko mocz i morfologia w moim przypadku.No jedynie na te pierwsze większe jechałam do szpitala ze skierowaniem.

A!!!Margolisiu powiem Ci jedno,że ta moja przyjaciółka od blixniaków to tak się nastawiła na cięcie,że nawet jak się maluchy ładnie ustawiły to ona nie chciała sama rodzić.A potem żałowała,choć w jej przypadku to lepiej,że było cięcie bo dzidci były maluteńkie(1800gr i 2200).
 
edi pisze:
Wojtek przez całą noc się wiercił a od 6 to już była męczarnia więc wstałam :p

A u mnie dzisiejszej nocy i wieczoru było na odwrót. Maleństwo jak nigdy było tak spokojne, że ja się tą całą sytuacją zaniepokoiłam ale wysztko jest ok bo teraz nadrabia z nawiązką ;)
Ja to przeważnie wstaję ok godz 7, bo wyprawiam męża do pracy więc jak tylko Go wyprawię to siadam i czytam co moje koleżanki popisały (nadrabiam zaległości).
Już wstawiłam pranko więc teraz spokojnie pobuszuję po BB a potem śniadanko i dzień jak co dzień.

 
Hej dziewczyny! :)

Na Śląsku wyszło słoneczko i jest sympatycznie, oby tylko nie wróciły te upały z lipca :p

Renee ja przez całą ciążę chodzę prywatnie na badania.

Adasiu ty to juz jesteś na finiszu!jak sie z tym czujesz? chciałabyś mieć już wszystko za sobą co?

Margolis a gin ci zalecił jak powinnaś rodzić czy dał ci "prawo wyboru"? te twoje maluchy to wcale tak mało nie ważą? więcej niż moja niunia a jest jedna ;)


Edi czyli w ten najbliższy piątek dowiesz się czy ten termoin 28 sierpień jest aktualny tak?
 
Hej Wrzesnioweczki. :)

U nas dzis slicznie slonko swieci. :D Do gina dodzwonic sie nie moge,wiec,chyba,go dzis nie ma w pracy... Poszlam do apteki i pan mi sprzedal tabletki na to moje rozwolnienie,wiec mam nadzieje,ze od nich mi sie poprawi. ;) Troche rano poskrecalo w brzuchu,ale juz jest ok. :) Na 14 mam umowiona wizyte u kosmetyczki,a na 17.30 idziemy z Zuzanka do szkoly rodzenia,jupiiii. ;D

Milego dzionka Kochane! :-*
 
reklama
dzień dobry po dłuższej przerwie.
Renee ja chodzę prywatnie i co prawda ginka wypisuje skierowania na badania,ale i tak za nie płacę pełne stawki, nawet za leki które każe mi brać.
Mój Maluszek póki co jest nadal poprzecznie,ale jak mówi ginka na razie o cc nie ma co myśleć, zobaczymy na wizycie 28 sierpnia co i jak.
A moje samopoczucie, podobnie ostatnio jak u Agutki. Najpierw męczyła mnie chyba z 3 dni s.aczka, w sobotę były zajebiście męczące i długie urodziny chrześniaka i szwagra,w niedzielę Mąż zabrał mnie na spacerek po którym dostałam takich boleści,że praktycznie do wtorku z wyrka nie miałam ochoty wyjść. Do tego Mały kopał tak boleśnie jak nigdy do tej pory, myślałam że mi zaraz bok rozerwie i wyjdzie.Do tego pierniczony ból głowy, brak apetytu i ból nóg.Ale od wczoraj (na szczęście) wszystkie boleści powoli ustępują.
A za oknem przyjemnie chłodno choć słonko próbuje przedostać się przez chmurki-oby mu się nie udało :)
Mycha, dzięki za smska  :-*
Miłego dzionka wszystkim.
 
Do góry