A mój mężuś dzisiaj zrobił mi baleyage i od razu mi się samoocena podniosła ;D (mała rzecz a cieszy ).
Właśnie odjechali znajomi, dobrze że nie siedzieli zbyt długo , bo już nie mogłam wysiedzieć, marzyłam juz żeby czym prędzej nogi wyciągnąć , ale było miło, spotkamy się już chyba dopiero po porodzie, więc ostatecznie dobrze, że wpadli.
Cleo, ja z chęcią przeszłabym się gdzieś z mężem, ale tak trudno mi się poruszać, nawet po domu, że o wyjściu gdzieś dalej w ogóle nie ma mowy. Ja to dopiero kondycję straciłam, wystarczy, że wyjdę na górę po schodach i czuje się jakbym co najmniej na piąte piętro wyszła! ;D A ćwiczyć to chyba mogłabym tylko mięśnie Kegla, co nawet byłoby wskazane, ale najzwyczajniej w świecie mi się nie chce. W ogóle niewiele mi sie chce robić! ;D
Właśnie odjechali znajomi, dobrze że nie siedzieli zbyt długo , bo już nie mogłam wysiedzieć, marzyłam juz żeby czym prędzej nogi wyciągnąć , ale było miło, spotkamy się już chyba dopiero po porodzie, więc ostatecznie dobrze, że wpadli.
cleo28 pisze:Ciężko mi dziś jakoś. Muszę zacząc znow cwiczyć bo robie się memla. Tym bardziej że poród już niedługo wiec trzeba przygotować mięśnie na ten trud. Poza tym potrzebuję wiecej spacerów niż do tej pory, naprawde robie się rozlazła.
Cleo, ja z chęcią przeszłabym się gdzieś z mężem, ale tak trudno mi się poruszać, nawet po domu, że o wyjściu gdzieś dalej w ogóle nie ma mowy. Ja to dopiero kondycję straciłam, wystarczy, że wyjdę na górę po schodach i czuje się jakbym co najmniej na piąte piętro wyszła! ;D A ćwiczyć to chyba mogłabym tylko mięśnie Kegla, co nawet byłoby wskazane, ale najzwyczajniej w świecie mi się nie chce. W ogóle niewiele mi sie chce robić! ;D