reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Samopoczucie mamy - dolegliwości fizyczne i nie tylko...

Anemia to także niska hemoglobina i hematokryt, a dla tych wyniki dopuszczalne w ciąży są niższe niż poza ciążą.
To teraz nasuwa się pytanie czemu jak tylko hemoglobina spada odrobinę poniżej "normy" u ciężarnej lekarze przepisują żelazo??? Dlatego że są niedouczeni i nie potrafią interpretować wyników??? czy dla tego że jest to niewskazane???
Moja hemoglobina najpierw była odrobinke ponizej normy a po 6 tyg leciała na łeb na szyję... hmm ciekawe czemu :-D
Nawet jeśli jest to ciut mniej niż powinno być to chyba lekarz powinien to monitorować??? bo z małego niedoboru może powstać ogromny.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Bryszka, ale generalnie to ja się z Tobą zgadzam, jak morfologia spada nawet trochę poniżej normy to należy brać witaminy czy żelazo żeby nie spadła więcej, natomiast trzeba być też świadomym tego, że te normy są jednak dla kobiet w ciąży inne.
 
Pepsi,ale mój internista jest świadomy tego,ze jestem w ciązy (no raczej nie da się tego juz ukryć) ;-) wiec wie,czy te wyniki ponizej normy są jeszcze dla mnie dopuszczalne czy nie.Widocznie nie,skoro zwrócił na to uwagę. Z resztą ja sama pwotórzyłam mu co gin powiedział o tych normach dla ciężarnych,ze to moze się nie mieścić w przedziale,ale tak czy siak internista stwierdził,ze anemia jest i to od niej właśnie robi mi się słąbo i ciemno przed oczami.
Narazie mi zelaza nie przepisał,jutro mam zrobić morfologię i dodatkowo krew na żelazo sprawdzić.w czwartek zobaczymy co dalej z tym robić.I też się zdziwił,ze gin ciągle zwolnienia nie dał:wściekła/y:
 
Pepsi zaufanie jeśli chodzi o ciążę to mam,wiem,ze to jeden z najlepszych specjalistów,ale ta wpadka z anemią mnie jakoś tak zraziła,poza tym ta niechęć do wystawiania L4.Rozumiem,ze niektóre kobiety "wyłudzają" bo im się nie chce pracować,a w ciąży można sobie na to zwykle pozwolić,ale ja mu mówiłam,ze mam jeszcze jedno dziecko,ze jestem zmęczona,chciałabym odpocząć.Teraz też mu mówiłam o tym,z mi słabo,ok ciąża to nie choroba,ale jak ja się źle czuję to w takim stanie mam siedzieć 8 h za biurkiem i z duszą na ramieniu jeździć samochodem,bo a nuż mi się moze słabo zrobić???? no wydaje mi się,ze to powinien zrozumieć.
No i przez to traci w moich oczach.
Najgorsze jest to,ze nawet nie wmiem do kogo moglabym pójść,nie znam innych ginów i nie znam opinii na ich temat,bo każda inna.
Jedyny lekarz na którym się nigdy nie zawiodłam to ten nasz internista.
 
madzia - ciężka sprawa, bo faktem jest, że do porodu nie jest daleko, ja bym go chyba nie zmieniała, szczególnie jeśli jesteś przekonana o jego profesjonalizmie i liczysz na dobrą opiekę w szpitalu z jego strony...mam nadzieję, że to zapewnia. Może powinnaś się postawić, że życzysz sobie zwolnienia, bo nie dajesz już rady, a na szpital sobie nie możesz przy małym dziecku pozwolić. Musisz podreperować krew, a przebywanie w pracy 8h, późny obiad i ogrom obowiązków w pracy i w domu nie pozwalają Ci się zregenerować. Nie tłumacz mu się, że ciąża to nie choroba, bo jako ginekolog powinien o tym wiedzieć, tylko jasno przedstaw oczekiwania. Może jesteś za grzeczna ;-)
 
Madzia ja cały czas leczyłam bezpłodność u jednego gina, miałam do niego pełne zaufanie, leczenie zakończyło się sukcesem, ale niestety jak zaszłam w ciążę okazało się, że do prowadzenia ciąży to on sie chyba nie nadaje. Mam wielkie zaufanie do swojej internistki i mimo, że chodzę do lekarzy w Krakowie (a pewnie jest ich tam setki) zapytałam jej co myśli o moim ginekologu, bo też właśnie do niej musiałam pójść po L4, mimo zagrożonej ciąży. Trochę głupio mi było pytać, bo wiadomo, że lekarze trzymają razem i nie wiedziałam, czy będzie znała mojego gina, ale o dziwo powiedziała mi, że nie ma w zwyczaju wydawać opinii nt innych lekarzy, ale ponieważ chodzi o ciąże a mi bardzo zależało na profesjonalnej poradzie, powiedziała, że swojej córce odradzałaby tego lekarza. Ja zmieniłam, ale to było na samym początku, w każdym razie jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji.
 
JA bym jednak najpierw pogadała z tym lekarzem... zmienić mozna naprawdę w każdej chwili tylko Madziu bądź stanowcza i tyle.
Co do samopoczucia to mi się zaczeły twardnienia brzucha... tak po południami czy wieczorami najgorzej jest jak mały sie wyskacze tak fest w brzuszku to mam takie skurcze że szok normalnie czuję jak mi twardnieje brzuch odpuszcza na chwilke i znów to samo!
Wziełam już dwa razy no-spę wieczorem, i dopiero po niej ulgę poczułam.Mam nadzieje że nie poszkodzi dzidzi
 
Pepsi zaufanie jeśli chodzi o ciążę to mam,wiem,ze to jeden z najlepszych specjalistów,ale ta wpadka z anemią mnie jakoś tak zraziła,poza tym ta niechęć do wystawiania L4.Rozumiem,ze niektóre kobiety "wyłudzają" bo im się nie chce pracować,a w ciąży można sobie na to zwykle pozwolić,ale ja mu mówiłam,ze mam jeszcze jedno dziecko,ze jestem zmęczona,chciałabym odpocząć.Teraz też mu mówiłam o tym,z mi słabo,ok ciąża to nie choroba,ale jak ja się źle czuję to w takim stanie mam siedzieć 8 h za biurkiem i z duszą na ramieniu jeździć samochodem,bo a nuż mi się moze słabo zrobić???? no wydaje mi się,ze to powinien zrozumieć.
No i przez to traci w moich oczach.
Najgorsze jest to,ze nawet nie wmiem do kogo moglabym pójść,nie znam innych ginów i nie znam opinii na ich temat,bo każda inna.
Jedyny lekarz na którym się nigdy nie zawiodłam to ten nasz internista.

jak dla mnie własne zdrowie i zdrowie dzidziusia jest najwazniejsze. i nie ma miec co chodzic do lekarza , który hmmm utrudnia troche. moja gin mi powiedziała, ze mam do L4 swiete prawo i spokojnie do 6 miesiecy moge chorowac. jesli tylko nie czuje sie na siłach parcowac to nie ma najmniejszego problemu.( pracuje w supermarkecie i mam parce stojaco -chodząco przez 8 godz). juz 2 mieisiac siedze w domu i jestem zadowolona bo nie bylabym w stanie normalnie parcowac. ( praca to jedna a dojazdy to drugie.....)
moze idz " na probe" do innego. zapytaj wpros swojego interniste, zobaczysz co ci powie , moze ma jakiegos godnego zaufania?
tez mam problem z krwia, ale moja własnie tego pilnuje i juz mi 3 rodzaj zelaza dala, bo tamte nie dzialaly. ok, w ciazy krew ma tendencje do rozrzedzania-tak mi mowila, i wlasnie chocby dlatego powinno sie brac zelazo.
naprawde moze warto zasiegnac opinii innego gina :)
pozdrawiam
 
reklama
Duzo mam pisze na ogolnym o samopoczuciu to pomyslalam ze cos dodam tutaj ;)


Zmeczenie daje sie we znaki ale o dziwo tempo życia musialam troszke podkrecic bo sporo spraw na glowie jest :( Paradoks - bo obiecalam sobie ze zwolnie i ze poleze sobie brzuchem do góry. Ale juz widze ze ostatnie miesiace ciazy przejda na wysokich obrotach.
Tez macie takie wrazenie ze czas leci teraz coraz szybciej z kazdym dniem? Bo dla mnie doba powoli staje sie za krótka aby zdazyc z tym co zaplanowalam i zeby sie nie wykończyć tylko miec czas na odpoczynek.
 
Do góry