reklama
Ssabrinaa
Podwójna Mama ☺️
kasiente no to milej wyprawy Ci zycze i milego odpoczynki ;-):-)
kasiente, miłego urlopu, wypoczywaj
Co do staników, to ja już tylko jeden mogę nosić, reszta poszła w odstawkę. Mam jeden 65F, właściwie wydawało mi się zawsze, że najlepszy, najładniejszy... no i najdroższy. Spróbowałam założyć miesiąc temu i myślałam, że cycki mi wybuchną...! Przeniosłam się na te z szerokością 75
Co do staników, to ja już tylko jeden mogę nosić, reszta poszła w odstawkę. Mam jeden 65F, właściwie wydawało mi się zawsze, że najlepszy, najładniejszy... no i najdroższy. Spróbowałam założyć miesiąc temu i myślałam, że cycki mi wybuchną...! Przeniosłam się na te z szerokością 75
Co do sikania to u mnie masakra! Ja przed ciażą dużo piłam i dużo sikałam. W I trymestrze sikałam bardzo często. Natomiast teraz prawie ciagle mi się chce:-( Pójdę do kibelka przed wyjsciem do domu i czasem ledwo wsiadę do auta juz mi się chce! Nie chcę myśleć co bedzie później
Mam dokladnie to samo, a jeszcze musze pic wiecej niz teraz, wiec chyba sobie bede nocnik nosic ze soba, albo pieluchomajtki zakupie dla siebie
ankusch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2011
- Postów
- 1 315
Karmienie płaskimi lub wklęsłymi brodawkami - czy jest możliwe? | Blog przedPORODEM - blog o ciąży i porodzie
coś dla dziewczyn z płaskimi lub wklęsłymi sutkami
coś dla dziewczyn z płaskimi lub wklęsłymi sutkami
Ssabrinaa jesli chodzi o wkladki, to slyszlam ze sa te sylikonowe, ale nie znam nikogo kto by ich uzywal, wiec nie znam opini. Ja zostane przy tych wielorazowego uzytku bo u mnie świetnie sie sprawdzily
A w temacie wkleslych brodawek jeszcze....
Te mamy co takie maja warto poczytac jak to jest z karmieniem przy nich np z linka co wkleila ankusch, bo ja w pierwszej ciazy nie mialam pojecia ze moze mi to utrudnic karmienie, a dopiero w szpitalu sie okazalo ze to moze byc skomplikowane.
Do dzis pamietam jak polozna pierwszy raz mi scisnela brodawki zeby wyszly i powiem ze nie zycze nikomu tego, takiego bólu nigdy nie zapomne. Na szczescie nikt pozniej juz tego nie robil za mnie, a ta polozna chciala mnie nauczyc karmic.
A w temacie wkleslych brodawek jeszcze....
Te mamy co takie maja warto poczytac jak to jest z karmieniem przy nich np z linka co wkleila ankusch, bo ja w pierwszej ciazy nie mialam pojecia ze moze mi to utrudnic karmienie, a dopiero w szpitalu sie okazalo ze to moze byc skomplikowane.
Do dzis pamietam jak polozna pierwszy raz mi scisnela brodawki zeby wyszly i powiem ze nie zycze nikomu tego, takiego bólu nigdy nie zapomne. Na szczescie nikt pozniej juz tego nie robil za mnie, a ta polozna chciala mnie nauczyc karmic.
Widze ze cisza na tym wątku juz kilka dni
a ja chcialam Wam napisac jeszcze conieco o ruchach dziecka i pomyslalam ze samopoczucie bedzie dobrym watkiem :-)
A wiec... weekend spedzilam na wylegiwaniu się i obserwowaniu brzuszka. Musze przyznac, ze dzidzia wykazuje strasznie sporą aktywnosc, gdy leze i odpoczywam. Fika koziołki i coraz mocniej kopie mnie już po żebrach!
Zaobserwowalam tez jak brzuszek sie rusza - takie sobie delikatne fale. Niebawem ruchy zostana wyczuwalne przez dotyk reki mężą - będzie super!
No a poza tym tematem chcialam sie Was zapytac, czy brakuje Wam nieraz koleżanek, takich z ktorymi moznaby pogadac o ciązy na zywo?
Ja juz po pierwszym dziecku stracilam sporo kontaktow towarzyskich. Z kazdym miesiacem kolzenaki przestaly sie odzywac, nie mialy czasu itp. W sumie to po ciązy zostaly mi dwie dobre kolezanki z ktrymi raz w miesiacy moglam sie wybrac na plotki zakupowo koleżeńskie. ;-) Jednak tym razem i one zawiodly. Kazda proba kontaktu konczy sie tym - "nie mam czasu" lub "mam inne plany".
Brakuje mi kogos z kim moglabym przezywać ta ciążę, ktokolwiek kto by sie tym interesowal, poza rodzina.
Bo tak to nie mam komu powiedziec o swoich odczuciach, o samopoczuciu, a juz nie wspomne zby wyrwac sie gdziez z domu
a ja chcialam Wam napisac jeszcze conieco o ruchach dziecka i pomyslalam ze samopoczucie bedzie dobrym watkiem :-)
A wiec... weekend spedzilam na wylegiwaniu się i obserwowaniu brzuszka. Musze przyznac, ze dzidzia wykazuje strasznie sporą aktywnosc, gdy leze i odpoczywam. Fika koziołki i coraz mocniej kopie mnie już po żebrach!
Zaobserwowalam tez jak brzuszek sie rusza - takie sobie delikatne fale. Niebawem ruchy zostana wyczuwalne przez dotyk reki mężą - będzie super!
No a poza tym tematem chcialam sie Was zapytac, czy brakuje Wam nieraz koleżanek, takich z ktorymi moznaby pogadac o ciązy na zywo?
Ja juz po pierwszym dziecku stracilam sporo kontaktow towarzyskich. Z kazdym miesiacem kolzenaki przestaly sie odzywac, nie mialy czasu itp. W sumie to po ciązy zostaly mi dwie dobre kolezanki z ktrymi raz w miesiacy moglam sie wybrac na plotki zakupowo koleżeńskie. ;-) Jednak tym razem i one zawiodly. Kazda proba kontaktu konczy sie tym - "nie mam czasu" lub "mam inne plany".
Brakuje mi kogos z kim moglabym przezywać ta ciążę, ktokolwiek kto by sie tym interesowal, poza rodzina.
Bo tak to nie mam komu powiedziec o swoich odczuciach, o samopoczuciu, a juz nie wspomne zby wyrwac sie gdziez z domu
Jeśli chodzi o koleżanki, to z tymi ze studiów się raczej nie trzymam - jestem wyobcowana, z resztą to głównie grupa imprezowiczek do których nie zaliczam się od jakiegoś czasu (właściwie od czasu bycia z A. bo zaczął mi odpowiadać spokojniejszy tryb życia we dwójkę) więc o ciąży nie porozmawiam z nimi za bardzo. Pomijając to, że na studiach to jeszcze nikt nie wie
Co do bliższych przyjaciół, to mam dwie przyjaciółki z liceum, które śledzą moją ciążę z zainteresowaniem, chociaż oczywiście sama dbam o to, żeby nie tylko o dziecku gadać ale także i ich sprawami się zajmować, no i jedna przyjaciółka z podstawówki, która będzie chrzestną i strasznie się cieszy razem ze mną - sama chciałaby już mieć dzieci, ale wie, że jeszcze nie czas (w sumie co tu się dziwić, mamy po 21 lat .
Z częścią znajomych kontakt się urwał, części nawet ja sama unikam, bo nie chcę im o niczym mówić - mój brzuch to moja sprawa i jakoś nie chcę wszystkim nagle oznajmiać że będę miała dziecko, choć pewnie po urodzeniu malucha to się zmieni.
A jeśli chodzi o rodzinę, to mam dwie siostry, młodszą i starszą i choć mam z nimi dobry kontakt to jednak z moimi przyjaciółkami jaką większą więź mam...
Co do bliższych przyjaciół, to mam dwie przyjaciółki z liceum, które śledzą moją ciążę z zainteresowaniem, chociaż oczywiście sama dbam o to, żeby nie tylko o dziecku gadać ale także i ich sprawami się zajmować, no i jedna przyjaciółka z podstawówki, która będzie chrzestną i strasznie się cieszy razem ze mną - sama chciałaby już mieć dzieci, ale wie, że jeszcze nie czas (w sumie co tu się dziwić, mamy po 21 lat .
Z częścią znajomych kontakt się urwał, części nawet ja sama unikam, bo nie chcę im o niczym mówić - mój brzuch to moja sprawa i jakoś nie chcę wszystkim nagle oznajmiać że będę miała dziecko, choć pewnie po urodzeniu malucha to się zmieni.
A jeśli chodzi o rodzinę, to mam dwie siostry, młodszą i starszą i choć mam z nimi dobry kontakt to jednak z moimi przyjaciółkami jaką większą więź mam...
I
inna_a
Gość
Nimfii- ja mam koleżanke która też jest w ciąży i która mieszkała na przeciw mojego bloku, a nie dość tego od 1 klasy podstawówki całej chodziliśmy razem, aż przez gimnzajum do zawodówki i w jednej ławce ale ona mieszka dalej w mieście, a ja na wiosce nie mamy prawka i rzadko możemy się spotkać ostatnio u mnie była odwiedziła mnie, casem ja do niej pojechałam autobusem, ale teraz nie mogę tak wędrować.
A jeszcze mam ciotke w wieku mojego męża i też jest w ciąży to sobie możemy, ale tylko też popisać, bo mieszka 25km dalej i tak każdy, gdzie indziej, a ja na tym zadupiu, fakt ślicznie tu swawolka robię co chcę mogę na golasa po podwórku latać, ale nudzi mi się samej jak nie wiem, czekam na dzidzie będzie co robić, ale będę szczęśliwa ...
A jeszcze mam ciotke w wieku mojego męża i też jest w ciąży to sobie możemy, ale tylko też popisać, bo mieszka 25km dalej i tak każdy, gdzie indziej, a ja na tym zadupiu, fakt ślicznie tu swawolka robię co chcę mogę na golasa po podwórku latać, ale nudzi mi się samej jak nie wiem, czekam na dzidzie będzie co robić, ale będę szczęśliwa ...
reklama
Gola84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2011
- Postów
- 3 615
nimfii wśród naszym (moim i mojego faceta) gronie, nasze dzieciątko będzie czwartym w kolejności dzieciaczkiem urodzonym w 2011 roku. Żona kolegi urodziła w kwietniu, kolejna kumpela (mieszka na tym samym osiedlu co my), ma termin na 23 czerwca, więc to już sama końcóweczka ciąży 9mc, kolejna kumpela ma urodzić na dniach, koleżanka ma 10 miesięczną córę, więc wszystkie nasze pary są na bieżąco w sprawach ciążowo - pieluchowo - rodzicielskich Nasze bobo urodzi się ostatnie, ale załapało się na ten boom 2011 ;-) A moja najlepsza przyjaciółka co prawda w ciąży nie jest, nie ma też faceta, ale ma maluszka od brata w rodzinie i sama często zaczyna wątek dzieci Cieszę się, że mój maluch będzie mieć tylu rówieśników, może nawet razem pójdą do szkoły Nio i ja już nie mogę się doczekać wspólnych spacerków
Podziel się: