reklama
Ja tez caly dzien mam mdlosci, rano bylo wrecz fatalnie, teraz sie troche poprawilo. Mam nadzieje ze dlugo to nie potrwa. Juz wole ta sennosc ktora mialam wczesniej.
Musze sie przyznac ze ja tez troche wykorzystuje mojego meza, nie wiem jak dlugo bedzie mial do mnie taka cierpliwosc wiec czemu teraz z tego nie skorzystac
Musze sie przyznac ze ja tez troche wykorzystuje mojego meza, nie wiem jak dlugo bedzie mial do mnie taka cierpliwosc wiec czemu teraz z tego nie skorzystac
Ostatnia edycja:
cynamonowa
Początkująca w BB
U mnie też dzień pełen mdłości i padam z nóg, nie spałam dziś po południu.
ja jutro też będę mieć podobny dzień... w pracy od 7 do 18:30. wieczorem ledwo dowlokę się do domu
sprawa z mężem ma się tak, że mój przyszły wyjechał na narty z kolegami, wyjazd był zaplanowany i opłacony wcześniej więc nie miałam sumienia mu psuć planów. daję sobie radę 2 tygodnie sama.
Ostatnia edycja:
AniaSm
Fanka BB :)
to chyba taki dzień ogólnie bo dzisiaj pęka głowa i generalnie czuję się źle , ale mam nadzieje że jutro będzie lepiej 
asia_asienka
Początkująca w BB
A ja czuję się przez cały czas strasznie
mdli mnie, słabo mi, kręci mi się w głowie i w ogóle strasznie 
Emy
Fanka BB :)
agus-kula, moze byc jak najbardziej od ciązy, ja mialam takie cmienia w pierwszej ciazy, nie wiem od czego
jedyne czego chcialabym uniknąc to zaparcia, ale wiem ze to nieuniknione
jedyne czego chcialabym uniknąc to zaparcia, ale wiem ze to nieuniknione

Ssabrinaa
Podwójna Mama ☺️
Ja wczoraj sie nienajlepiej czulam caly czas czulam taki ciezar na zoladku i do tego w krzyzu mnie bolalo
i na koniec dnia oczy mi sie same kleily i marzylam juz wtedy tylko o lozku
Co do wykorzystywania meza to raczej go nie wykorzystuje on tylko czasem mnie tam wczyms wyrecza a tak to nadal nie moze pojac dlaczego ja bym mogla tylko spac
nie mam sil mu tego kolejny raz tlumaczyc bo wydaje mi sie ze on uwaza ze to jest tylko moja wymowka
no trudno niektorym faceta to troche ciezej przychodzi zeby zrozumiec kobiete w ciazy 


Co do wykorzystywania meza to raczej go nie wykorzystuje on tylko czasem mnie tam wczyms wyrecza a tak to nadal nie moze pojac dlaczego ja bym mogla tylko spac



reklama
ja jutro też będę mieć podobny dzień... w pracy od 7 do 18:30. wieczorem ledwo dowlokę się do domu
sprawa z mężem ma się tak, że mój przyszły wyjechał na narty z kolegami, wyjazd był zaplanowany i opłacony wcześniej więc nie miałam sumienia mu psuć planów. daję sobie radę 2 tygodnie sama.
Widzę, że nie tylko ja wywalam na narty, jak sama nie mogę jechać... mój się wybiera pod koniec kwietnia i powiedziałam, że ma jechać i tyle, byliśmy już w tym roku razem (stamtąd przywieźliśmy sobie malucha, haha) to wytrzymam. To samo za rok. Jak nie pojedzie, to go siłą wsadzę do samolotu i tyle będzie



Co do samopoczucia, jest super, rano lekkie mdłości ale przeszły zaraz po śniadaniu. Spać mi się chce, jak zawsze - nic nowego. Kręci mi się tylko w głowie, ale to już niestety muszę przeboleć jakoś... Przestaję brać długie ciepłe prysznice i podnosić wysoko ręce, jak np. upychanie pościeli na samej górze w szafie, co rano. Teraz już wymiękam

Podziel się: