reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

ja sie nie miotam,wyraam swoje zdanie .ja swoje dziecko zaszczepiłam na pneumokoki i te obowiazkowe. pozatym któras z dziewczyn pisała ze do tad nie odkryto który gen jest ten wadliwy i odpowiada za autyzm

Genetyczny klucz autyzmu | rp.pl

mase stron poprostu pokojei otwieram i w kazdym pisze cos o tym.i tak uwazam ze to fanaberia

Wniosek z artykułu jest taki, że po narodzinach dziecka można je przebadać genetycznie i od razu stwierdzić czy ujawni się u niego autyzm czy nie. Byłaby to wspaniała broń w rękach KF, bo w ten sposób można by było uciąć wszelkie spekulacje dotyczące tego, że przyczyną autyzmu są szczepionki.
Obawiam się, że to jednak nie takie proste - ciekawe dlaczego w artykule nie ma nic na temat tego, czy mutacje genowe odpowiadające za autyzm są wrodzone czy też powstały pod wpływem czynników środowiskowych - bo jeśli tak, to jakich. Hę?
 
reklama
Jeżeli autyzm miałby być chorobą wrodzoną uwarunkowaną genetycznie to w takim razie jak wyjaśnić to, że dziecko, które rozwija się normalnie, jest kontaktowe, mówi, rozwija się prawidłowo i nagle mówić przestaje i zamyka się w sobie? Czy to możliwe, że ten wrodzony ukryty autyzm ma w sobie swoisty wyłącznik funkcji społecznych, które tak praktycznie z dnia na dzień się wyłączają, a że to się dzieje akurat po szczepieniu, to oczywiście zbieg okoliczności?
Trzeba naprawdę być pozbawionym logicznego myślenia i umiejętności wyciągania wniosków, żeby być głuchym i ślepym na tak oczywiste fakty jak szkodliwość szczepionek i przyczyny choroby szukać w każdym aspekcie włącznie z sufitem.
 
Dzień Dobry,
Posłowie zgodzą się na likwidację obowiązkowych szczepień? - Wiadomości - WP.PL :-)

rozwalaja mnie komentarze w stylu "niech potem rodzic dziecka nieszczepionego,placi i bierze odpowiedzialnosc za zarażenie dziecka szczepionego" no tak...szczepią i nie chroni? :-)

A to dopiero:) Ciekawe co z tego wyniknie. Osobiście nie wierzę, by to przeszło - portfele zbyt wielu by na tym ucierpiały, bo nawet jeśli w temacie szczepień jako takich nic by się nie zmieniło, to jednak usunięcie tego magicznego słowa "obowiązkowe" niewątpliwie odcisnęło by jakiś ślad w świadomości rodziców... Chyba:)
 
Tak trochę nie na temat chcę przekazać ważną informację. Wiecie, że mam problem rozwojowy z Synkiem przez szczepienia. Za parę dni skończy dwa latka i w tym tygodniu zaczął samodzielnie chodzić z czego ogromnie się cieszymy!!!!
Pozdrawiam cieplutko
 
reklama
Nie jestem ani wielką zwolenniczką szczepionek na wszystko, co się da, ani przeciwniczką. Szczepię ale zawsze pilnuję, żeby syn był zdrowy w tym czasie.

Mój syn od urodzenia zachowywał się nieco inaczej, nie był zamknięty czy niekontaktowy, po prostu wyczuwało się w nim inność. Niektórzy tłumaczyli to jego inteligencją. Zaczął mówić o czasie i prawie od razu zdaniami. Inteligentny ponad normę wiekową, ma problemy emocjonalno-społeczne. Ma zdiagnozowany zespół Aspergera.
Jestem pewna, że jego zaburzenia nie wynikają ze szczepień. Nie wynikają też z problemów okołoporodowych ani nietolerancji glutenu/kazeiny/cukru/czegoś innego (niepotrzebne skreślić). On po prostu tak ma, tak, jak ma niebieskie oczy. ZA to część mojego syna, z którą się urodził i z którą umrze. Objawy miał zawsze tylko wcześniej nie wiedzieliśmy, na co zwracać uwagę i co jest nieprawidłowe.

Bardzo spodobał mi się artykuł o genetycznym kluczu autyzmu, szkoda tylko, że nie bada się rodzeństwa ze spektrum autyzmu. Może wtedy okazałoby się, że każde z dzieci ma inną kombinację genów w tych najbardziej zagrożonych obszarach? A może mutacje byłyby takie same, co by wskazywało na rodzinne predyspozycje genetyczne do takich mutacji mimo ich braku u rodziców?
 
Do góry