reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

Szczepionka na koklusz jest. Moze nie ma jest w Polsce, nie wiem, ale jest w innych krajach i jest rutynowo podawana dzieciom. Chyba ze rodzice sie nie zgodza oczywiscie. Szczepionka na odre tez jest, podawana jest jako MMR szczepionka (mumps-measles-rubella, odra to "measles").

Ja nikomu nie skacze do gardla, tylko stwierdzam ze przez to ze sie nie szczepi dzieci, zmiejsza sie efektywnosc szczepionek dla tych dzieci rowniez szczepionych. Jak pisalam, czasem dziecko nie rozwinie 100% odpornosci, a czasem jest dopiero po pierwszej dawce. Kontakt z nieszczepiona osoba to potencjalny kontakt z nosicielem. Wy wierzycie ze szczepionki sa szkodliwe, ja wierze ze nieszczepienie jeszcze bardziej. Wy chronicie swoje dzieci przez unikanie szczepien. Ja chronie swoje przez szczepienia i unikanie kontaktow z potencjalnym wirusem, ktory moze podrozowac na niezaszczepionym dziecku. I wlasciwie to czuje troche ze mi skoczono do gardla o to ze osmielilam sie wyrazic opinie ze nieszczepione dzieci moga roznosic wirusy i ci rodzice co podejmuja ryzyko szczepien maja prawo wymagac zeby ich dzieci byly chronione od potencjalnego kontaktu z choroba.

Oskarzacie mnie o powolywanie sie na internet i jako kontrargument przytaczacie strony internetowe. Pewnie ze w internecie mozna znalezc co sie zechce. claudia- na stronie ktora cytujesz nie ma zadnych danych, zadnych rezultatow medycznych badan, statystyk, nic. Tylko kupa cytatow wyjetych z kontekstu od ludzi ktorzy na dodatek nie sa wcale tym kim ta strona przedstawia. Np. Dr Anthony Morris nie byl szefem FDA tylko pomniejszym biurokrata w tym biurze a jego autorytet w sprawie szczepien jest watpliwy. Jego badania byly nad bakteriami, a nie wirusami.

Piszecie ze lekarzom nie mozna wierzyc bo nieuki a potem ze sami lekarze obalaja potrzebe szczepien. Czyli co, tylko ci nieuki sa za szczepieniami a cala elita lekarska przeciwko?

Jak pisalam ze nowe szczepionki sa lepsze, chodzilo mi o to ze nie zawieraja rteci jak te sprzed kilku lat, wiec ryzko jest mniejsze.

Co do Heinego-Medina, to choroba ta wcale nie zniknela. Zniknela w krajach gdzie od lat sie szeroko stosuje szczepionki, jak kraje europejskie i USA. Mozliwe to bylo dzieki temu ze wszyscy byli poddawaniu szczepieniom wiec sie wirus nie rozpowszechnil. Ja nie wiem jaki argument Dr. Mendhelson podaje na samoistne znikniecie virusa polio, ale mnie argument ze zniknal wlasnie w tych krajach gdzie zaczeto stosowac szczepionke i to po zastosowaniu szczepionki przekonuje ze to wlasnie bylo dzieki szczepionce.

Rowniez nie rozumiem czemu od razu zakladacie ze jestem glupia baba co bezkrytycznie wierzy we wszystko co mowia w TV i przychodni. Tym bardziej ze ja nie ogladam tv....
 
reklama
ja wiem jedno, na pewno teraz nie zaszczepię swojego synka
gdyby szczepionki były cacy to nie skrzywdziły by tak wielu dzieciaków

trzeba się dobrze zastanowić zanim się coś poda dziecku
a nie pchać wszystko co mu dają

za niedługo będzie szczepionka na katar, biegunkę i trądzik....
tylko czy warto się tak faszerować
może lepiej się dowiedzieć to i owo a potem podjąć decyzję

dlaczego w innych krajach się później szczepi??
ja na bank jestem za tym aby szczepić jak już trzeba dzieci starsze a nie noworodki
mój przez to chorował

Ci którzy ślepo wierzą w szczepionki nie przeżyli koszmaru NOP u
może gdyby przeżyli inaczej by na to patrzyli
nikomu tego nie życzę
Dlatego trzeba ruszyć głową

nawet zdrowy rozsądek powinien Wam coś mówić, bez czytania opinii w necie
 
upss i nie wkeiłam Wam wczoraj tego co obiecałam. Przepraszam. Moja nie uwaga.

Ewa wiem że szczepionki na odrę, koklusz, gruźlicę istnieją ale jak mówię sami LEKARZE przyznają że te zachorowania teraz co występują to są NOWE ZACHOROWANIA przez zmutowane geny tych chorób na które szczepionki nie ma. Tak jak ze szczepionką na rota wirusy.. podaję się ją.. a ona chroni na tylko jeden rodzaj wirusów..a i tak dzieci i tak chorują na rota.. bo niby inny wirus. Więc po co jest sens szczepić skoro teraz nawet "zwykłej" grypy nie ma tylko mutowane na które szczepionki nie dają odporności. A tak po za tym??????? JAKIM PRAWEM INIEKCJA DAJE NAM ODPORNOŚĆ BO TEGO NIE ROZUMIEM?????????????? Bóg/natura (kto w co wierzy) dała nam taką odporność byśmy same radziły sobie z chorobami.. a tym bardziej jak są na dane choroby antybiotyki.
I po drugie. Ja nie uważam że moje dziecko jak Ty mi to zarzucasz jest nosicielem wielu groźnych chorób.. :baffled::baffled::baffled: bo nie było szczepione:confused:

Oto te linki wczorajsze co pisałam a nie wkleiłam


O nas o bliźniakach

nie szczepimy :: i o szczepionce 6w1

edit: odnośnie jeszcze naszej własnej odporności. Lekarz z powołania. Który ratował moją mamusię... na pytanie skąd bierze się sepsa bo wtedy głośno o niej było.. mówił że właśnie stąd że za dużo iniekcji mamy w swój własny organizm.. że za dużo nam się wszczepia róznych "świństw" i to zaburza nasz naturalny system odpronościowy i ten kto jest "słaby" właśnie zapada na sepsę.. a sepsa to nic innego jak brak odporoności.
To tak mi się przypomniało i sie pomądrzyłam
 
Ostatnia edycja:
madziulina - no wlasnie ja uzupelnilam. Pewnie ze chucha zarazkami, bo nie na wszystkie choroby sa szczepionki. Ale przynajmniej mam nadzieje, nie roznosi tych na ktore sa szczepionki. Nie wiem czemu myslisz ze mozna sie szybciej zarazic choroba na ktore dziecko bylo szczepione od tego zaszczepionego niz od nieszczepionego.

Co do tego czego sie boje: jak sama napisalas, szczepionki nie zawsze sa skuteczne. Dziecko moze byc zaszczepione i nie rozwinac pelnej odpornosci. Pewne szczepionki daje sie w dozach co pare lat, i dopoki dziecko nie przyjmnie calej serii nie jest w pelni uodpornione. Jak wszystkie inne dzieci beda zaszczepione i beda mimaly odpornosc, to sie to jedno u ktorego szczepionka nie przyjela nigdy nie zetknie z wirusem i nie zachoruje. Rodzice ktorzy nie szczepia dzieci pozwalaja wirusom zyc i wedrowac od osoby do osoby. Zobacz, nie szczepi sie juz na ospe. Nie dlatego ze wszyscy ludzie nagle rozwineli odpornosc na ta chorobe tylko dlatego ze dzieki szczepionkom wirus ospy zostal praktycznie zlikwidowany.

Od paru lat coraz wiecej rodzicow rezygnuje ze szczepien. W US po raz pierwszy od lat zarejestrowano przypadki odry. I po raz pierwszy od lat bylo pare smiertelnych przypadkow kokluszu. W UK odsetek zaszczepionych dzieci spadl z 92% w 1996 do 84% w 2002. W tym samym czasie lilczba przypadkow odry i swinki zwiekszyla sie od 10-cio do 30-to krotnie w porownaniu do lat poprzednich. Wiec chyba wydaje mi sie ze szczepionki sa skuteczne skoro ich brak powoduje tak bardzo zwiekszona zachorowalnosc.

Owszem, jestem swiadoma ryzyka jakie niosa ze soba szczepionki. Jednakze ryzyko przy obecnych szczepionkach jest duzo mniejsze niz ryzyko jakie niesie ze soba zachorowanie na te choroby. Wiem ze wiekszosc z nas pewnie przeszla przez wiekszosc tych "chorob wieku dzieciecego" wiec nam sie wydaje ze po co szczepic, lepiej przechorowac, nic wielkiego. Mam corke, wkrotce bede miec druga. Jak nich nie zaszczepie, to moze nigdy nie zachoruja, bo wiekszosc dzieci wokol jest szczepiona. Ale moze zetkna sie z wirusem jak beda dorosle i w ciazy? Co wtedy? Rozyczka w ciazy to nie zarty, i moja decyzja mialaby dlugie lapy az do nastepnego pokolenia. A tak przy okazji, ty na nic nie szczepilas dziecka, nawet przeciwko Haine-Medina? Czy tylko wybiorczo?

Co do informacji ktore mozna znalezc w postach na internecie - wybacz, ale nie jest to dla mnie niepodwazalny autorytet, bo w internecie kazdy moze sobie nabazgrac co chce.
A ja się jednak dziwię ,że czytając tak wiele czytasz tylko to w co chcesz wierzyć...:baffled::baffled:
Aż otwieram szeroko oczy ze zdziwienia.:szok::szok:
Moje dziecko nieszczepione czy Twoje szczepione tak samo przenosi wszystkie wirusy i bakterie na sobie i nawet w sobie.
Różnica jest taka ,że twoje szczepione być może nie zachoruje ,bo jest "chronione " szczepionką jeszcze przez jakiś czas ,a moje raczej zachoruje i nabierze odporności na całe życie .
Twoje dziecko natomiast ,żeby mieć tę odporność musi być szczepione co kilka lat ,a i tak w wieku dorosłym najprawdopodobniej zachoruje ,bo takich zachorowań u dorosłych na choroby wieku dziecięcego jest coraz więcej.
Ciekawe dlaczego???
Ale o tym się nie pisze ,bo dorośli nie podlegają szczepieniom :-:)-:)-(
Szczepionka na koklusz jest. Moze nie ma jest w Polsce, nie wiem, ale jest w innych krajach i jest rutynowo podawana dzieciom. Chyba ze rodzice sie nie zgodza oczywiscie. Szczepionka na odre tez jest, podawana jest jako MMR szczepionka (mumps-measles-rubella, odra to "measles").

Ja nikomu nie skacze do gardla, tylko stwierdzam ze przez to ze sie nie szczepi dzieci, zmiejsza sie efektywnosc szczepionek dla tych dzieci rowniez szczepionych. Jak pisalam, czasem dziecko nie rozwinie 100% odpornosci, a czasem jest dopiero po pierwszej dawce. Kontakt z nieszczepiona osoba to potencjalny kontakt z nosicielem. Wy wierzycie ze szczepionki sa szkodliwe, ja wierze ze nieszczepienie jeszcze bardziej. Wy chronicie swoje dzieci przez unikanie szczepien. Ja chronie swoje przez szczepienia i unikanie kontaktow z potencjalnym wirusem, ktory moze podrozowac na niezaszczepionym dziecku. I wlasciwie to czuje troche ze mi skoczono do gardla o to ze osmielilam sie wyrazic opinie ze nieszczepione dzieci moga roznosic wirusy i ci rodzice co podejmuja ryzyko szczepien maja prawo wymagac zeby ich dzieci byly chronione od potencjalnego kontaktu z choroba.

Oskarzacie mnie o powolywanie sie na internet i jako kontrargument przytaczacie strony internetowe. Pewnie ze w internecie mozna znalezc co sie zechce. claudia- na stronie ktora cytujesz nie ma zadnych danych, zadnych rezultatow medycznych badan, statystyk, nic. Tylko kupa cytatow wyjetych z kontekstu od ludzi ktorzy na dodatek nie sa wcale tym kim ta strona przedstawia. Np. Dr Anthony Morris nie byl szefem FDA tylko pomniejszym biurokrata w tym biurze a jego autorytet w sprawie szczepien jest watpliwy. Jego badania byly nad bakteriami, a nie wirusami.

Piszecie ze lekarzom nie mozna wierzyc bo nieuki a potem ze sami lekarze obalaja potrzebe szczepien. Czyli co, tylko ci nieuki sa za szczepieniami a cala elita lekarska przeciwko?

Jak pisalam ze nowe szczepionki sa lepsze, chodzilo mi o to ze nie zawieraja rteci jak te sprzed kilku lat, wiec ryzko jest mniejsze.

Co do Heinego-Medina, to choroba ta wcale nie zniknela. Zniknela w krajach gdzie od lat sie szeroko stosuje szczepionki, jak kraje europejskie i USA. Mozliwe to bylo dzieki temu ze wszyscy byli poddawaniu szczepieniom wiec sie wirus nie rozpowszechnil. Ja nie wiem jaki argument Dr. Mendhelson podaje na samoistne znikniecie virusa polio, ale mnie argument ze zniknal wlasnie w tych krajach gdzie zaczeto stosowac szczepionke i to po zastosowaniu szczepionki przekonuje ze to wlasnie bylo dzieki szczepionce.

Rowniez nie rozumiem czemu od razu zakladacie ze jestem glupia baba co bezkrytycznie wierzy we wszystko co mowia w TV i przychodni. Tym bardziej ze ja nie ogladam tv....
Mam kuzynkę ,która była szczepiona na koklusz 3 tygodnie po szczepieniu wylądowała w szpitalu z kokluszem.
Nie wiesz czemu?
Moje dziecko po MMR II dostało cech autystycznych a po BCG w pierwszych tygodniach życia miało paraliż...
Oczywiście napiszesz ,że to przypadek .
Być może tak.:baffled::baffled:,ale takich przypadków w Polsce jest tysiące .
W stanach dziesiątki tysięcy i statystyki rosnmą.
Poczytaj ile rodziców w stanach występuje na drogę sądową z powikłaniami poszczepiennymi.
Poczytaj ile potwierdzonych "przypadków" szczepień kończy się śmiercią SIDS (nagła śmierć łóżeczkowa)....
Oficjalnie nikt Ci nie napisze dziecko zmarło w wyniku wscześniej podanej szczepionki....ale .Na ogół te zmarłe dzieci było średnio 2-3 tygodnie a czasami i kilka godzin wcześniej szczepione .....
Samo mówi za siebie...:baffled::baffled::baffled:


upss i nie wkeiłam Wam wczoraj tego co obiecałam. Przepraszam. Moja nie uwaga.

Ewa wiem że szczepionki na odrę, koklusz, gruźlicę istnieją ale jak mówię sami LEKARZE przyznają że te zachorowania teraz co występują to są NOWE ZACHOROWANIA przez zmutowane geny tych chorób na które szczepionki nie ma. Tak jak ze szczepionką na rota wirusy.. podaję się ją.. a ona chroni na tylko jeden rodzaj wirusów..a i tak dzieci i tak chorują na rota.. bo niby inny wirus. Więc po co jest sens szczepić skoro teraz nawet "zwykłej" grypy nie ma tylko mutowane na które szczepionki nie dają odporności. A tak po za tym??????? JAKIM PRAWEM INIEKCJA DAJE NAM ODPORNOŚĆ BO TEGO NIE ROZUMIEM?????????????? Bóg/natura (kto w co wierzy) dała nam taką odporność byśmy same radziły sobie z chorobami.. a tym bardziej jak są na dane choroby antybiotyki.
I po drugie. Ja nie uważam że moje dziecko jak Ty mi to zarzucasz jest nosicielem wielu groźnych chorób.. :baffled::baffled::baffled: bo nie było szczepione:confused:

Oto te linki wczorajsze co pisałam a nie wkleiłam


O nas o bliźniakach

nie szczepimy :: i o szczepionce 6w1

edit: odnośnie jeszcze naszej własnej odporności. Lekarz z powołania. Który ratował moją mamusię... na pytanie skąd bierze się sepsa bo wtedy głośno o niej było.. mówił że właśnie stąd że za dużo iniekcji mamy w swój własny organizm.. że za dużo nam się wszczepia róznych "świństw" i to zaburza nasz naturalny system odpronościowy i ten kto jest "słaby" właśnie zapada na sepsę.. a sepsa to nic innego jak brak odporoności.
To tak mi się przypomniało i sie pomądrzyłam
Pomądrzyłaś się ,ale napisałaś prawdę.
Mi kiedyś taki starszy profesor powiedział,że moja córka zachorowała na sepsę dlatego ,że była po szczepieniu,a szczepionka kładzie na jakiś czas układ odpornościowy.
Wtedy dziecko może "złapać" wszystko ,i że lepiej narazie unikać szczepionek lub odwlekać w czasie ile tylko się da.
Klaudia rozwijała się prawidłowo,więc odroczenia nie dostaliśmy i musieliśmy szczepić ....
Dziś jest wybór i trzeba to wykorzystać ....:happy2::tak:

mam pytanko?
czy jeżeli syn zachorował 3 tyg po zaszczepieniu , mam to traktować jako NOP?
Tak to moim zdaniem był NOP.
Napiszę więcej.
Mój znajomy lekarz ,który bardziej zgłębia się ostatnio w powikłania śmie twierdzić ,że częsc białaczek,nowotworów i innych cięzkich chorób u dzieci może być obarczonych powikłaniami poszczepiennymi,ale nie da się tego udowodnić na ten moment.
Wbrew pozorom dyskusje w środowisku lekarskim są gorące na ten temat.
 
Ostatnia edycja:
Wklejam link do tematu na forum.

https://www.babyboom.pl/forum/mozes...-hanba-prosba-moja-o-pomoc-51720/index18.html


Kolejna glupota, ignorancja juz sama nie wiem jak to nazwac.
Szerze mowiac nie chce mi sie juz produkowac tak mam umysl przemeczony:-), w ostatnim czasie prywatnie i na innych forach wyprulam sobie juz zyly w tego typu rozmowach.
Jak przekonac fanatyka do samodzielnego myslenia?

Co do forum "nieszczepimy" polecam je wszystkim rodzicom, ktorzy maja watpliwosci co do szczepien.
 
upss i nie wkeiłam Wam wczoraj tego co obiecałam. Przepraszam. Moja nie uwaga.

Ewa wiem że szczepionki na odrę, koklusz, gruźlicę istnieją ale jak mówię sami LEKARZE przyznają że te zachorowania teraz co występują to są NOWE ZACHOROWANIA przez zmutowane geny tych chorób na które szczepionki nie ma. Tak jak ze szczepionką na rota wirusy.. podaję się ją.. a ona chroni na tylko jeden rodzaj wirusów..a i tak dzieci i tak chorują na rota.. bo niby inny wirus. Więc po co jest sens szczepić skoro teraz nawet "zwykłej" grypy nie ma tylko mutowane na które szczepionki nie dają odporności. A tak po za tym??????? JAKIM PRAWEM INIEKCJA DAJE NAM ODPORNOŚĆ BO TEGO NIE ROZUMIEM?????????????? Bóg/natura (kto w co wierzy) dała nam taką odporność byśmy same radziły sobie z chorobami.. a tym bardziej jak są na dane choroby antybiotyki.
I po drugie. Ja nie uważam że moje dziecko jak Ty mi to zarzucasz jest nosicielem wielu groźnych chorób.. :baffled::baffled::baffled: bo nie było szczepione:confused:

Oto te linki wczorajsze co pisałam a nie wkleiłam


O nas o bliźniakach

nie szczepimy :: i o szczepionce 6w1

edit: odnośnie jeszcze naszej własnej odporności. Lekarz z powołania. Który ratował moją mamusię... na pytanie skąd bierze się sepsa bo wtedy głośno o niej było.. mówił że właśnie stąd że za dużo iniekcji mamy w swój własny organizm.. że za dużo nam się wszczepia róznych "świństw" i to zaburza nasz naturalny system odpronościowy i ten kto jest "słaby" właśnie zapada na sepsę.. a sepsa to nic innego jak brak odporoności.
To tak mi się przypomniało i sie pomądrzyłam



Z ta odpornoscia to jest tak, ze jesli dziecko nie zaszczepione przejdzie chorobe nie ma prawa drugi raz na nia zachorowac, taka informacje mozesz znalezc w internecie na stronach medycznych, w ksiegach medycznych dla studentow wyczytalam to samo pare lat temu kiedy zrezygnowalam z dalszych szczepien mojego pierwszego dziecka.
Szczery lekarz z pacjentem tez to potwierdzi.
 
Ewa, przekonanie, że szczepienia wyeliminowały określone choroby jest jak trzymanie się przekonania, że ziemia jest płaska. Szczepienia zostały wprowadzone w okresie spadku zachorowań. Poza tym, jak o tym wiadomo powszechnie, to nie szczepienia przyczyniły się właśnie do tego spadku zachorowań tylko zmiana trybu życia, większa świadomość higieny, zdrowy tryb życia, a nie szczepienia.
To, że w niektórych szczepionkach nie ma rtęci to nie oznacza, że są one bezpieczne. Zawierają inne substancje szkodliwe, jak na przykład wspomniany MMR zawierający siarczan neomycyny, ponadto szczepionka to koktajl naprawdę niebezpiecznych składnikow nie pozostających bez wpływu na organizm ludzki. Szczepionki produkuje się na białkach jaj kurzych lub tkankach małp, zmodyfikowanych genetycznie, nierzadko, jak przy MMR, na komórkach abortowanych ludzkich płodów, wprowadzanie obcego DNA niesie za sobą poważne ryzyko powikłań ze strony układu immunologicznego. Można się zastanowić, dlaczego wymyślono tak niebezpieczną miksturę, powodującą szereg chorób u dzieci a nie powodujących odporność. Gdyby tak było to w Polsce i w USA, gdzie jest tak wysoka wyszczepialność nie byłoby epidemii, a jednak są. W Polsce notuje się najwyższy odsetek zachorowalności na gruźlicę a wszyscy są szczepieni. Zatem o co chodzi?

Nie można zachwalać szczepień nie wiedząc nic na temat nabywania odporności, nie wiedząc nic na temat działania szczepionki i działania leków.

A szczepienia uszkadzają układ immunologiczny, produkują choroby przewlekłe, uzależniają ludzi od lekarstw, związują ich z apteką na resztę życia.

Nie tędy droga.
 
reklama
Kłopoty zdrowotne dzieci do czterech tygodni po szczepieniu mogą się pojawiać na skutek szczepienia i powinny być zgłoszone jako NOP. Rodzic ma prawo domagać się by pediatra wypełnił formularz i zgłosił to do Sanepidu, jak również domagać się odroczenia od następnych szczepień.
Pediatra ma obowiązek zgłasić NOP do Sanepidu.
 
Do góry