Winki, ignorancją jest mówienie o czymś, nie znając faktow.
Taka gruźlica na przykład- zachorowalność na nią w USA, gdzie nie ma obowiązku szczepień na tę chorobę, jest taka sama, jak w Polsce, gdzie szczepi się wszystkich. Co Ty na to? I u nas nie ma imigrantów - bardzo znikoma liczba, zamknięta w specjalnych ośrodkach :/.
Poza tym, o ile mi wiadomo, w Szwecji tez nie szczepi się dzieci na gruźlicę
. Żadnych, nie tylko tych "|kolorowych".
Różyczka, która teraz panuje wśród DUŃSKICH SZCZEPIONYCH dzieci- co ty na to?
Czy zdajesz sobie sprawę, jakim dobrodziejstwem dla dziewczynki jest przechorowanie różyczki w dzieciństwie?
Czy zadałaś sobie kiedykolwiek trud przeczytania ulotki szczepionki?
Czy wiesz, że z roku na rok poziom przeciwciał, a co za tym idzie, odporność poszczepienna, dramatycznie wręcz opada?
Czy wiesz, że by szczepienie było skuteczna, należałoby po szczepieniu zbadać poziom przeciwciał i kontrolować go stale, doszczepiając się stale?
Czy wiesz, jak groźne jest zachorowanie na różyczkę dla kobiety w ciąży?
Tak, tak, tej zaszczepionej w dzieciństwie, która "dzięki temu" nie zachorowała wtedy i teraz jest chodzącą, tykającą bomba zegarową.
Piszesz o "zdrowiu publicznym" , fachowo zwanym "herd immunity".
Po pierwsze, nie mam ochoty, by moje dziecko było składne na ołtarzu nauki ;-)
.Miała NOP, przestaliśmy szczepić. Koniec, kropka.
Odkąd zrezygnowaliśmy ze szczepień, wyraźnie i znacząco poprawił się stan jej skóry, odczyny alergiczne teraz zdarzają sie sporadycznie, gdy naprawdę przesadzi np. z cytrusami.
U lekarza bywamy tylko, by "pochwalić się zdrowym dzieckiem"- na kontrolach okresowych. NIGDY nie chorowała , poza lekkimi sezonowymi przeziębieniami. NIGDY nie musiałam jej podawać antybiotyków czy innych silnych leków,sporadycznie czopek przeciwgorączkowy.
Przeszła (również w Danii ) ospę- trzy dni i było "po sprawie" , bez powikłań, bez problemów.Bo organizm silny.Bo naturalna odporność, nie zrujnowana całkowicie wstrzykiwaną chemią pozwoliła na to.
Chcesz szczepić swoje dziecko?
A kto ci tego zabrania? A zaszczep go sobie na wszystko, co tylko istnieje. Nic nam do tego.
Ja mam to szczęście, że mieszkam w Danii, gdzie nie ma przymusu szczepień.
Gdybyś mieszkała w Polsce, guzik byś miała do gadania, że dziecko przeziębione i teraz nie chcesz go szczepić.
Dwa lata w Szwecji i już zapomniała, jak jest w kraju- my,my...
. Bardziej nordycka i "czysta rasowo" niż rodowici Szwedzi
.Z czyms mi się to kojarzy :/
I bardzo jestem ciekawa, jakiez to specjalne zasady ma religia muzułmańska w sprawach higieny?
Bo z tego, co wiem, to owszem, nakazuje się MYĆ , i to często, w przeciwieństwie do religii katolickiej
.
"Ubrani w szmaty" ????
A kimże ty jesteś, by oceniać czyjś ubiór? To są tradycyjne stroje , nic ci do tego, czy ktoś chodzi w szpilkach i mini, czy długiej , zakrywającej wszystko sukni.
Co do kontrargumentów- kochana, takich jak ty "nowoczesnych i światłych" "przerobiłyśmy " tu dziesiątki. Wydaje ci się, ze Amerykę odkrywasz?
Po prostu wszystko tu już zostało powiedziane, po setnym tłumaczeniu komuś jak krowie na rowie, dlaczego JA nie chcę szczepić MOJEGO dziecka, można mieć dość. Przeczytaj cały wątek, tam znajdziesz wszystkie kontrargumenty. Nikt nie będzie każdej nawiedzonej fanatyczce "stadnej odporności" tłumaczył z osobna, o co nam chodzi.
Chcesz być partnerem w dyskusji, wysil się trochę. Odpowiadamy z grzeczności, bo "jesteśmy eko i kochamy wszystkich ludzi"
.