potworek.pl
Potworkowa Mama :)
Może ja to dziwna jestem, ale moje dziecko, urodzone w listopadzie (konkretnie 29) ani śpiworka, ani rożka, ani kocyka nie uznawało, podczas gdy ja przykrywałam się kołdrą . Do tej pory jej tak zostało, a wszyscy mówią, że to "zimny wychów" ;-). Nie choruje (nie licząc 3 wirusów), rozwija się rewelacyjnie. W domu tylko boso, czasem nawet po ogrodzie łazi boso, bo buty jej przeszkadzają. ;-)jak na sierpień to wg mnie i rożek i śpiworek będa za gorące, ja stawiam na zwykły kocyk.
bodziaki, bodziaki i jeszcze raz bodziaki - są the best!!
Poza tym u nas kompletnie nieprzydatne:
-laktator
-kołdra i poduszka dla małej
-zbyt dużo ciuszków na 56 i 62 cm (połowy z tego nie zdążyła założyć)
-kombinezony zimowe (u nas wystarczały np. grubsze sztruksy i rajtki pod spód)
-ocieplane ( w sensie z kożuszkiem) buty na zimę (masakra, mojej Olince pot ściekał litrami po stopach)
Poza tym bodziaków używaliśmy do ok. 14 miesiąca, do spania najczęściej zakładamy Oliwce T-shirta i nic więcej (więc piżamy leżą i czekają na lepsze czasy). Pajace były fajne, do momentu kiedy Olina zaczęła chodzić, wtedy zaczęło ją drażnić, że stopy nie dotykają bezpośrednio podłoża...
A jak miałabym tak głębiej pomyśleć, to pewnie znalazłoby się mnóstwo niepotrzebnych rzeczy