reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ruchy naszych Maleństw

U nas podobnie jak u większości. Najlepiej i bezkarnie kopie i wierzga, gdy nic nie blokuje przestrzeni :tak: Choć i tak, gdy kładę rękę na brzuch w fazie aktywności dziecka,to je czuję. Ostatnio M położył rękę na moim brzuchu i mówi; "Maleństwo, przywitaj się z tatusiem" i cisza :-D Więc delikatnie popukał, na co w odpowiedzi dostał dwa solidne kopniaki. Ale było śmiechu :-D
 
reklama
Uuu, to u nas respekt już dawno minął ;) Na początku faktycznie była cisza jak Tato przykładał rękę, ale teraz kopanie na całego. Będzie Córeczka Tatusia jak nic ;)

Za to Franek ostatnio na pytanie "gdzie jest Anielka?" pokazuje na mój brzuch, podnosi mi koszulkę, puka do brzucha i mówi "ma! ma!" (czyli "nie ma") :D
 
Uuu, to u nas respekt już dawno minął ;) Na początku faktycznie była cisza jak Tato przykładał rękę, ale teraz kopanie na całego. Będzie Córeczka Tatusia jak nic ;)

Za to Franek ostatnio na pytanie "gdzie jest Anielka?" pokazuje na mój brzuch, podnosi mi koszulkę, puka do brzucha i mówi "ma! ma!" (czyli "nie ma") :D


Natalka też pokazuje paluszkiem na brzuszek (no, czasem jej się pomyli i pokaże na nogę ;-)) ale do tego ostatnio zaczęła na pytanie gdzie jest Wiktorek wsadzać mi palec do pępka, jakby chciała się nim do niego wwiercić :-) tyle, że to trochę boli :eek:
 
do tego ostatnio zaczęła na pytanie gdzie jest Wiktorek wsadzać mi palec do pępka, jakby chciała się nim do niego wwiercić :-) tyle, że to trochę boli :eek:

Kurcze, z tymi pępkami to niesamowite, że dzieciaki tak same z siebie się nimi podczas ciąży zaczynają interesować. Jakoś szczególnie je intrygują i łączą się z przeświadczeniem o kontaktem za ich udziałem z ludzkiem w środku. pamiętam siebie. Byłam pewna, że to droga na ten świat mojego brata :tak:

A nasza Marysia ostatnio nieco bardziej aktywna, bądź wyczuwalna dla mnie po prostu. Mam nadzieję, że już jej tak zostanie. Nadal nie kopie, ale przeciąga się i wypycha członki zdecydowanie śmielej :-D
 
Katjusza77 świetnie to podsumowalas:-) to jak Wy Dziewczyny tak to rozumujecie ze gdy tatusie klada reke na brzuszkach i cisza tzn.respekt to u mnie troche na odwrot:eek: Gdy M nie bylo przez 3tyg to Maly dawal znac o sobie ale tak spokojnie w miare a gdy M wrocil to Maly szleje godzinami(az do bolu:-)) i gdy on kladzie reke na brzuchu to Synek sie wierci bardzo a gdzy ja to sie uspakaja:-) czyzby respekt czul do mamy?:szok:
 
U nas też na ogół jest tak, że ja czuję solidne ruchy,a gdy wołam mężusia, to raptem cisza, jakby córcia nasłuchiwała, kto to teraz jest w pobliżu ;) ale ostatnio już coraz więcej kopniaków nawet w ręke tatusia :) mąż rozmawia z Emilą i mówi "kopnij mamusię porządnie" i mała kopie, a mąż się śmieje i mówi "o tak, dobrze, grzeczna córa"..ech te chłopy...

A w ogóle to tydzień temu byłam 3 dni na obserwacji w szpitalu, bo miałam wrażenie, że kilka poprzednich dni nie czuję ruchów za bardzo albo są słabe..spanikowałam..pojechaliśmy z mężem do szpitala, już przy ktg czułam ruchy i lekarka powiedziała, że wszystko w porządku, od razu sprawdziła szyjkę itd.,ale zaproponowali, że jak chcę mogę zostać na 3 dni na obserwacji. To zostałam, porobili ktg (dwa razy dziennie), krew+mocz, ciśnienie, osłuchiwanie brzuszka itp... więc ja się uspokoiłam, a poza tym dobrze poznałam oddział położniczy, bo pierwsze dwa dni leżałam na położnictwie (czyli świeżo upieczone mamusie i jeszcze ciepłe noworodki), a ostatnią dobę na patologii-dziewczynie leżącej za mną na sali odeszły przy mnie wody, więc co się napatrzyłam i nasłuchałam to już moje ;) ale teraz juz wiem, że po prostu może tak się zdarzyć, że dzidzia rusza się mniej lub po prostu inaczej niż zwykle i nie ma co panikować :) po prostu sie ułożyła inaczej stąd różnica w odczuwaniu ruchów. No ale lepiej zawsze sprawdzic niż się zamartwiać niepotrzebnie :)
 
A u mnie Marysia aktywniejsza nieco, albo (co bardziej prawdopodobne) ja ją mocniej zaczynam wyczuwać z racji jej rosnących gabarytów i mocy fizycznych ;-) Mam nadzieję, że już tak zostanie. Bezpieczniej i spokojniej się czuję czując ją już nie tylko wieczorem, gdy się położę, ale także w ciągu dnia, jak usiądę. W porach mojej aktywności dalej cicho sza, ale to w sumie zrozumiałe, pewnie ją odpowiednio lulam z jednej strony, z drugiej nie jestem w stanie wychwycić wiercenia się małych członków, kiedy moje wielkie są w ruchu.

ddaga współczuję stresu :-( Dobrze, że wszystko w porządku! Też miałam chwile paniki o małą, ale cały czas miałam w głowie słowa gina, że ważne, żeby czuć raz dziennie przynajmniej ruchy. Masz rację, że wszystko zależy od ułożenia, stopnia naszej aktywności, samopoczucia dzidzia itp. Ale panikę rozumiem, bo sama jestem na nią podatna wyjątkowo w tej materii...:sorry2:
 
Ja się juz przyzwyczaiłam, w ciągu dnia jest dość spokojnie, czasem jakiś kopniak. Największa aktywność rano i wieczorem. Od jakiegoś czasu zauważyłam tę regularność, więc jak za dnia jest cicho, to się nie stresuję :)
 
reklama
Mojej juz minął okres nadmiernej aktywności, teraz sie moze nawet kilka razy odezwie ale malo intensywnie...sadząc po tym gdzie kopie to sie chyba nie obróciła, ale moze wlasnie ma juz mniej miejsca i dlatego tak? czescie czuje rozpychanie
 
Do góry