reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ruchy maluszka

sorki ja juz kiedys pomoglam, laska (jaks inna) obiecywala w 100% udostepnic wyniki swojej pracy ... i jakos do dzis chyba ta prace pisze :szok:;-)

a co do desperacji to hmm moze bede tutaj brutalna ale sorki na napisanie pracy ma sie rok czasu ... to chyba sporo ... ale pojechalam brutalnie ... a co tam wolnosc w koncu mamy :-p
Roznie z tym bywa, u mnie promotor z olsztyna najpierw dlugo nie mogl zdecydowac sie na temat, a pozniej po 3 rozdzialach zmienil temat na inny, wiec w sumie mialam bardzo niewiele czasu. A sam dupek upominal sie ze on bedzie promotorem tej pani co w lublinie studiuje, zebym tam mogla robic badania. W ogole w jednym czasie pisalam dwie prace, bo oba kierunki konczylam:-p. Ale rzeczywiscie to przypadek specjalny, ogolnie ma sie rok lub nawet wiecej
 
reklama
Też różnie bywa, u nas np zależy od wydziału, czasem rok, czasem pół. A pół to już z obroną, pracę musi ci jeszcze promotor poprawić (miesiąc), musisz 3 tyg. wcześniej złożyć... a po drodze jakieś ferie, święta, długie weekendy...
Ja z tych co pomagają we wszelkich takich pracach, 10 min mojego czasu w końcu niedużo. A wyniki to generalnie nie wierzę że ktoś udostępni. Chociaż mi jedna dziewczyna kiedyś wysłała :happy:
 
sorki wielkie ale ja dalej bede w swoim tkwic choc pewno na zolze i chamidlo wyjde ... ale co tam ... asertywnosci sie ucze i tyle ...
co do pisania prac to dwie napisalam (jedna z projektem) wiec wiec ze jest ciezko i czas goni no ale nawet na przejciowke dluzszy termin niz miesiac mialam ...

zreszta tu o ruchach maluszkow mamy pisac ;-):-D a jeszcze poklocimy sie o przekonania :szok:
 
zreszta tu o ruchach maluszkow mamy pisac ;-):-D

Więc ja napiszę - wiecie, że jak mała się rozkręca to cały brzuch mi skacze?? :-D Superowe uczucie :-) Mężowi udało się nawet raz na kopniaka załapać, choć przede wszystkim wciąż obrywam ja :-p:laugh2:
 
Więc ja napiszę - wiecie, że jak mała się rozkręca to cały brzuch mi skacze?? :-D Superowe uczucie :-)
u mnie tak samo ... no superowe uczucie :tak::-D
moj mezulek juz kilkanascie razy sie zalapal ... ostatnio nawet bawil sie z mala, gdy glaskal mocniej brzuszek mala w tym miejscu kopala :-D:laugh2:fajny widok ;-)
a i martycha sie zalapala rowniez na kopniaka ... a jaka szczesliwa byla :tak::tak:
 
oj ja juz tez pozadnie obrywam tylko czemu wali po pęcherzu??? :dry:
dzisiejszej nocy srednio co pol godz musiałam gonić
a staram sie na noc nie pic
a co do kopania drugiej połówki to dostał po tylku, przytuliłam sie do niego a ona zaczeła szaleć ale mielismy "radoche"
 
Hehe, a mnie Piotruś tak kopał fajnie z boku i z przodu, a te nowe potworstwo - żebra, mostek, pęcherz, normalnie sadystyczne bobo :-D
 
Ano - zaczęło się, zaczęło... u mnie widzę tak samo jak poprzednio, wszędzie, mocno i na oślep, choć preferowany narząd - pęcherz:(
No i trzeci dzień zgaga, monstrualna, wczoraj paliła do 2.00 w nocy:(
 
reklama
Do góry