reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

u nas kurde wozek poszedl w niepamiec kilka doobrych miesiecy temu :D nigdy mi sie go nie chcialo ladowac do samochodu jak gdzies jechalismy - czy do parku czy na zakupy.. w poblizu domku mala zawsze chciala na nozkach wiec wozek koniec koncem stoi caly brudny od kurzu i u nas :/
 
reklama
A my uzywamy wozka jeszcze (jakos sobie nie wyobrazam podrozy z pszczola z Gdyni do Gdanska komunikacja miejska:eek: czy zakupow w hipemarkecie - nie jestem zmotoryzowana:zawstydzona/y:) i w dodatku kupilismy ostatnio Pszczole leciutka parasolke - o taka (czerwona) Wózek typu parasolka B-LIGHT firmy Brevi 4,8kg. (385998037) - Aukcje internetowe Allegro. Pszczola lubi jezdzic w wozku, choc potrafi tez dziarsko maszerowac i pokonywac calkiem duze odleglosci:tak: Na razie wiec nie chowamy czterech kolek;-)
 
matko ja juz nie pamietam kiedy ostatni raz uzywalam wozka .....chyba w pazdzierniku zeszlego roku, potem chyba tylko na lotnisku w grudniu......radzimy sobie bez niego, nawet w komunikacji miejskiej jak trzeba.....teraz uzywamy glebokiego dla Stefa i malej dokupilismy taki siedzisko, podnozek jakby sie zmeczyla lub jak jestesmy na ulicy, zeby mi gdzies bokiem nie uciekala
 
Ja podobnie jak bedyta jeżdże z Alką prawie wszędzie samochodem, ale używam wózka do popołudniowych drzemek;-) (jak nie chcę zasnąć normalnie - na łóżku) wyskakuje na 15 min. na spacer i Alka zasypia:happy2:
 
u nas też bardzo rzadko korzystamy z wózka... i dobrze, bo juz się bałam jak to bedzie po narodzinach oli... ale tak jak pisze silunia- bede musiała dokupić taka doczepianą deskę:)
 
fajne pomysły teraz mają na "podwójne" wózki:-) a ta deska to rewelka!!
moja królewna w wózku nie śpi wcale, ona się musi rozłożyć w łóżeczku ze swoimi pluszakami i tak śpi po 3 godziny:-p
 
Fajna sprawa z tymi wozkami dla dwojki dzieciaczkow w roznym wieku :tak:Przynajmniej starszak nie bedzie zazdrosny, ze rodzenstwo jest wozone, a ono musi dreptac obok ;-):-)

Sara z moja mama na spacery jezdzi wozkiem, bo moja mama przy okazji robi zakupy itd., ale ze mna chodzi juz za reke, no i spi w domu w ciagu dnia (przy mojej mamie jeszcze uda sie jej zasnac na spacerze, ale tez rzadko).

Do hipermarketow wozka tez nie bierzemy, bo Sara albo idzie na nozkach albo siedzi w wozku na zakupy (ale nie z przody, tylko w samym wozku i wywala to co ja wpakuje do niego :-p).

A jak tam male gaduly?

Sara sie troche rozgadala: mama, tata, baba, dziadzia, ciocia, ora (oliwka), nie ma, tak, nie, rara (lala), korara (koala, to do "Braci Koala"), mam, nie mam, ja, nie, tak, DUPA (od wczoraj lazi i gada "dupa dupa") :-p i jeszcze kilka innych slowek, ktorych nie kojarze teraz :-p:-)
 
reklama
Alka zasób słów ma bardzo duży, tylko te jej zdania jakoś po polsku nie brzmią:-p
w sklepach jeździ w wózku zakupowym i wszystko musi sama wrzucać do niego, inaczej się drze, ostatnio byłam z nią sama w sklepie, schyliłam się po makaron a ta z regału na przeciwko ładuje śledzie w puszkach do koszyka, niezły ubaw mieli ludzie:-)
 
Do góry