reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

reklama
Pochwale sie wam ze Pat umie wchodzic po schodach. Tak jak piesek na czterech, ale wchodzi. U nietesciow sie wykazal taka umiejetnoscia, bo ja w domu schody to mam tylko do piwnicy a tam on nie chodzi. Kurcze nie spodzeiwalam sie ze takie to male i takie juz zdolne.
 
Wamooo no gratulacje dla Patrysia! :-)

u nas tez schody tylko w dol ze tak to ujme wiec nie ma jak sprawdzic tej umiejetnosci :D

dziewczyny a takie pytanko.. potrafia Wasze dzieciaczki jesc same ? tzn przy pomocy lyzeczki albo widelczyka??
ja mysle zeby poduczyc tego mojego lobuza-tylko sie tego balaganu przy tej nauce boje :-D;-)
 
Hehe schody to najlepsza zabawa:-) moja hanka w lipcu sie nauczyła u dziadków smigac po schodach teraz jak tam jestem to wiecznie stoje przy tych schodach bo to dla niej super zajecie:tak::-)
 
dziewczyny a takie pytanko.. potrafia Wasze dzieciaczki jesc same ? tzn przy pomocy lyzeczki albo widelczyka??
ja mysle zeby poduczyc tego mojego lobuza-tylko sie tego balaganu przy tej nauce boje :-D;-)
moja umie rekami tylko bo jak jej lyzke albo widelec daje to bazgra nim jak po kartce bo sie uczy malowac teraz poza tym nie wiem jak jej ten widelec dawac:confused::confused:
poza tym chodzenie pelna para ostatnio zrobila 102 kroczki i przestala isc bo sie droga skonczyla
 
falbala o hihi u nas z jedzeniem wlasnie tak samo :-)widelczykiem to jeden wielki balaganik sie robi :-Dhihi a tak wcina raczkami :-)
no ale kiedy powinno sie zaczac dzieci uczyc jesc lyzeczka czy tam widelczykiem?:confused:
 
Domiska, chyba juz! :-D Piotrus tez lyzka "rysuje", albo lapie te szersza czesc, a te wezsza macza w jedzeniu. Dlatego rzadko dostaje lyzke. :-pPoki co, je raczkami. Na sztucce jeszce przyjdzie czas.
 
falbala o hihi u nas z jedzeniem wlasnie tak samo :-)widelczykiem to jeden wielki balaganik sie robi :-Dhihi a tak wcina raczkami :-)
no ale kiedy powinno sie zaczac dzieci uczyc jesc lyzeczka czy tam widelczykiem?:confused:

ja mojej nie uczyłam a ona sama zaczeła chwytac łyzke:baffled:, teraz jak sie wnerwi to samodzielnie zje cała zageszczona zupe(80%zupy na kolanach) a widelczykiem je parówke i jajecznice ale to ładnie jej idzie, choc i tak później miotła , szmata i tp. ida w ruch; zostawiam ja na 30 minut a ta sobie gmera w jedzonku, z zupa samej jej nie zostawiam bo jej pomagam nakierowac łyzke i przechylic juz do buzi:-p
 
wow samojadki brawo!!!:-D
Pat nadal jest karmiony przeze mnie , sam je tylko chlebek albo chrupki w raczce, a lyzki to jeszcze mu do jedzenia nie dalam, do zabawy owszem. My chyba mamy jeszcze czas.
 
reklama
ja mojej nie uczyłam a ona sama zaczeła chwytac łyzke:baffled:, teraz jak sie wnerwi to samodzielnie zje cała zageszczona zupe(80%zupy na kolanach) a widelczykiem je parówke i jajecznice ale to ładnie jej idzie, choc i tak później miotła , szmata i tp. ida w ruch; zostawiam ja na 30 minut a ta sobie gmera w jedzonku, z zupa samej jej nie zostawiam bo jej pomagam nakierowac łyzke i przechylic juz do buzi:-p
zdolniacha jak nic :-D
 
Do góry