Dorotko , ja też uważam że kazdy maluszek jest inny jeden potrzebuje więcej czasu by poznać świat a drugi mniej , ale ćwiczenia też są ważne skoro lekarze tak twierdzą jednak uważam że jeśli bobo płacze i ewidentnie niecierpi tego to ja bym chyba nierobiła , no może nie zaczęsto a napewno są też takie ćwiczenia które lubi - te bym robiła częściej. powodzonka.
reklama
To ja też bym się stresowała, bo np Julka miała 2 mce i podnosiła się ładnie na przedramionach... a Ania miała 3mce i nie... ale walczyła i ćwiczyła jeszcze 2 tyg temu nie podnosiła główki, a teraz podnosi ładnie na przedramionkach i huśta główką i się w głos zaśmiewa. Każde dziecko potrzebuje czasu i każde dziecko jest inne
angelika82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2009
- Postów
- 198
Dorotko ja tez mysle, ze kazde dzieciatko jest inne i kazde inaczej sie rozwija a co najlepsze dla Dzieciaczka wiesz Ty, bo to Ty z nia przebywasz cale dnie i wiesz jak na co reaguje.
Mozesz to jeszcze skonsultowac z innymi lekarzami, ale ja bym wierzyla przede wszystkim sobie - no chyba, ze chodzi o jakies specyficzne medyczne zawilosci jak podawanie lekow i ich ilosci.
Jezeli jednak chodzi o rozwoj dziecka to chyba kazda z nas obserwujac swoje malenstwo 24 godz na dobe wie najlepiej czego mu trzeba, a co je przeraza.
Mozesz to jeszcze skonsultowac z innymi lekarzami, ale ja bym wierzyla przede wszystkim sobie - no chyba, ze chodzi o jakies specyficzne medyczne zawilosci jak podawanie lekow i ich ilosci.
Jezeli jednak chodzi o rozwoj dziecka to chyba kazda z nas obserwujac swoje malenstwo 24 godz na dobe wie najlepiej czego mu trzeba, a co je przeraza.
martusia_78
Mama Wrzesien05Czerwiec09
Ja mysle tak samo jak AndziaDorotko , ja też uważam że kazdy maluszek jest inny jeden potrzebuje więcej czasu by poznać świat a drugi mniej , ale ćwiczenia też są ważne skoro lekarze tak twierdzą jednak uważam że jeśli bobo płacze i ewidentnie niecierpi tego to ja bym chyba nierobiła , no może nie zaczęsto a napewno są też takie ćwiczenia które lubi - te bym robiła częściej. powodzonka.
Alanek od wczoraj gryzie mnie w sutek i dostaje opierpapier
regina_fallangi
Czerwcowa Mamusia '09
Uważam,że trzeba trochę brać poprawkę na to co mówią lekarze.
Przecież każde dziecko rozwija się w swoim indywidualnym tempie, a oni by chcieli żeby wszystkie dzieci były takie same.
Czy Wy też tak uważacie?
Zgadzam się, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie. Ja np mam koleżanke, której 9-cio miesięczny synek ledwo siedzi bo nie łapie pionu....ona się tym wogóle nie przejmuje i dziecko rozwija się w swoim tempie. poza tym powiem ci, że jak ci jeden lekarz daje diagnozę, to zawsze lepiej się skonsultować z innym lekarzem, który ci albo potwierdzi albo postawi inną diagnozę. Tak jak ja miałam z bioderkami małej....
Dorotko , ja też uważam że kazdy maluszek jest inny jeden potrzebuje więcej czasu by poznać świat a drugi mniej , ale ćwiczenia też są ważne skoro lekarze tak twierdzą jednak uważam że jeśli bobo płacze i ewidentnie niecierpi tego to ja bym chyba nierobiła , no może nie zaczęsto a napewno są też takie ćwiczenia które lubi - te bym robiła częściej. powodzonka.
co do ćwiczen, ja bym też nie robiła jakby mała płakala....widocznie coś jej nie pasuje a mysle ze jednak dziecko wie ze to mu nie pomaga....
Alanek od wczoraj gryzie mnie w sutek i dostaje opierpapier
Moja Ninusia też mnie gryzie....czasem bolą mnie tak sutki jak na początku....a zębów jeszcze nie ma :-) Dziąsełka ma tak twarde. Może wkrótce jej wyjdą.... :-)
Martusia, moja mama ostatnio weszła jak oglądałam sobie fotogalerie czerwcowych słodziaków i akurat były zdjęcia Twojego Alanka a ona myślała, że to Ninka Powiedziała, że są do siebie podobni i Ci powiem, że jak patrzę na niektóre zdjęcia to oczka mają podobne i minki też robią takie same :-):-) A może tylko nam sie zdaje... :-)
Dorota-ja też bym się tak bardzo nie martwiła. Mojej kuzynki corka zaczeła pewniej siedzieć jak miała 8 miesięcy, ząbki miała dopiero po roku, mało mówiła jak miała 2lata. A teraz ma dwa i pół i nie odstaje od reszty.
Skonsultowała bym to jeszcze z innym lekarzem. Ale radziła bym Ci cwiczyc. Jak Adas leżał w szpitalu- to była obok mnie dziewczyna,ktorej 3-tyg synek tez miał neurologiczne problemy ze splotem przedramieniowym(miał prawie niesprawną rękę). Płakał przy cwiczeniach strasznie-aż serce pękało. A teraz dzieki tej konsultacji neurologa i rehabilitacji mamy wszystko z raczką jest ok. Gdyby nie cwiczyła-kto wie jak by to wyglądało.
Ćwicz delikatnie, nie męcz za długo małej-ale bądz systematyczna. I nie martw się Wszystko w swoim czasie.
Regina- co do ząbków- to przed wyjściem ząbka -dziąsełka powinny troche się rozpulchnic i zaczerwienić. Ja myslałam,ze małemu szybko wyjdzie-a męczy się juz chyba ponad 3 tygodnie. Na początku miał twarde dziąsełka, zaczeło byc widać ząbek z boku. teraz juz widac troszke od góry- i jest rozpulchnione dziąslo.Troszke sie zaczerwieniło.Adaś jest nie do wytrzymania. Ślini się tak,ze cały dzien ze sliniakami chodzi-bo bym nie wyrobiła go przebierać. Gryzie wszystko i wszystkich przy tym płacząc- strasznie mi go żal. Dla mnie osobiście gorsze to od kolek małego.
Aha...Adaś momentami podnosi się na chwilkę prostując się w łokciach, i lekko zmienia swoje położenie kręcąc tyłeczkiem No i dużo lepiej sie juz obraca.
Skonsultowała bym to jeszcze z innym lekarzem. Ale radziła bym Ci cwiczyc. Jak Adas leżał w szpitalu- to była obok mnie dziewczyna,ktorej 3-tyg synek tez miał neurologiczne problemy ze splotem przedramieniowym(miał prawie niesprawną rękę). Płakał przy cwiczeniach strasznie-aż serce pękało. A teraz dzieki tej konsultacji neurologa i rehabilitacji mamy wszystko z raczką jest ok. Gdyby nie cwiczyła-kto wie jak by to wyglądało.
Ćwicz delikatnie, nie męcz za długo małej-ale bądz systematyczna. I nie martw się Wszystko w swoim czasie.
Regina- co do ząbków- to przed wyjściem ząbka -dziąsełka powinny troche się rozpulchnic i zaczerwienić. Ja myslałam,ze małemu szybko wyjdzie-a męczy się juz chyba ponad 3 tygodnie. Na początku miał twarde dziąsełka, zaczeło byc widać ząbek z boku. teraz juz widac troszke od góry- i jest rozpulchnione dziąslo.Troszke sie zaczerwieniło.Adaś jest nie do wytrzymania. Ślini się tak,ze cały dzien ze sliniakami chodzi-bo bym nie wyrobiła go przebierać. Gryzie wszystko i wszystkich przy tym płacząc- strasznie mi go żal. Dla mnie osobiście gorsze to od kolek małego.
Aha...Adaś momentami podnosi się na chwilkę prostując się w łokciach, i lekko zmienia swoje położenie kręcąc tyłeczkiem No i dużo lepiej sie juz obraca.
martusia_78
Mama Wrzesien05Czerwiec09
Hehehe wszystko mozliwe, ze sa do siebie podobni w koncu to czerwcowe rodzenstwo hihihiMartusia, moja mama ostatnio weszła jak oglądałam sobie fotogalerie czerwcowych słodziaków i akurat były zdjęcia Twojego Alanka a ona myślała, że to Ninka Powiedziała, że są do siebie podobni i Ci powiem, że jak patrzę na niektóre zdjęcia to oczka mają podobne i minki też robią takie same :-):-) A może tylko nam sie zdaje... :-)
Lenka a probowalas smarowac mu dziaselka zelem ??
Pomaga.
Alanek nic tylko by siadac chcial, co chwila si epodnosi i ciagnie sie za wszystko za co sie zlapie, najszybciej chyta sie swoich nozek i sie kolysze wtedy jak kolyska hihi no i wlasnie od niedawna odkryl ze ma nogi tzn stopy chyta je sobie raczkami i sie bawi ;-)
martusia-smaruje-ale pomaga na krotko. czasem daje mu viburcol-wtedy spi spokojnie.
moj tez ciagle by siedzial. nawet jak go wezme na polsiedzaco na kolana to lapie cos i sie prostuje. nozki tez go strasznie ciekawia- ciagle dupke w gorze trzyma by je widziec i dotykac.
moj tez ciagle by siedzial. nawet jak go wezme na polsiedzaco na kolana to lapie cos i sie prostuje. nozki tez go strasznie ciekawia- ciagle dupke w gorze trzyma by je widziec i dotykac.
reklama
kamireszel
kamireszel
Co z tego wynikło...,że kazali mi robić jej ćwiczenia metodą Vojty.
Dorotko
Ja z moim Filipem od 3 tyg życia malego cwiczylam ta samoa metoda. Moja GP (pediatra) powiedziala mi ze maly ma za slabe miesnie szyji i dlatego trzyma glowke ciagle w 1 strone lub ma skretokurcz szyjny czy jakos tak. Na 2 miesiecznej wicycie nie bylo jej zdaniem dobrze"dziecko za slabe" i takie tam. Wtedy pokazala mi kolejne cwiczenia i powiedzila ze jesli nie pomoga i na nast wizycie nie bedzie ruszal glowa tak jak ona chce to wysle mnie dalej do konkretnego lekarza by tym sie zajal. Nastepna wizyte mialam dopiero na 4 mies Fifiego bo bylam 1,5 mies w PL.
Cwiczylam z malym ja i cala moja rodzinka, kto tylko mial malego na rekach to zaraz kocyk i cheja jedziemy.
Po powrocie do IE tak sie balam kolejnej wizyty u GP ze az na sama mysl az sie trzeslam.
Pojechalismy i pani dr powitala Filipa slowami "to ten mały słaby Filipek??"
Sprawdzila malego i okazalo sie ze maly slaby Filipek już nie jest ani maly ani slaby. Dr byla w szoku ze tak wycwiczylam dziecko, ze nie dosc ze podnosi glowe jak trzeba to jeszcze do tego przewala sie na boki i probuje na brzuszek (jeszcze wtedy nie umial do konca przewrocic sie na brzuszek bo nie wiedzial co z reka zrobic:-))
Teraz Fifi na pleckach lezy max 5sek. nie podoba mu sie juz chyba lezenia na pleckach wiec fik myk i jest na brzuszku i do tego rusza nozkami jakby chcial raczkowac
Podziel się: