reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwoj naszych maluszkow

reklama
Doris jestem tego samego zdania co Zołza, dziecko musi się nauczyć wszędzie chodzić, Maja załapała na dywanie, a na panelach myślałam, że będzie kłopot, ale skąd-nie ma. Kiedyś o tym pisałam. Musisz przecierpieć ten trudny miesiąc i zaopatrzyć się w dobre skarpetki z abs-ami, kiedyś linka wklejałam. Maja w takich posuwa po domu i jak się wspina, to stópki nie odjeżdżają. Ponadto zaopatrzyliśmy się w ochraniacze na kanty(takie łapki) i do gniazdek - w Ikei.
Zolzik daj linkacza do kojca
hehe, tak sobie pomyślałam, że w tajemnicy bliźnaków urodziłaś;-)
andariel gratuluję!!! wyobrażam sobie jak się cieszysz i mam nadzieję, że teraz będziesz choć troszkę mniej lękać się o Leosia. Płyty cd mamy nisko i jak Maja zaczyna w nich grzebać to jej tłumaczę, że nie wolno. Ona zamiera w bezruchu, słucha a jak skończę tłumaczyć to dawaj do płyt;-) takie to moje tłumaczenie...
Dzięki za "nie wolno", ja chyba za często używam...
 
A moje malenstwo jeszcze samo nie siada nawet :-( siedzi dluzej posadzone, ale nie usiadzie samodzielnie, probuje raczkowac, ale poki co przekreca sie tylko na boki, pełza troszkę, ząbek tez ma tylko jeden
jak czytam ze wasze raczkują wstają siedzą to jest mi jakos przykro, powinnam zglosic sie do lekarza z maluchem? moze jest opoznione? łyzeczka tez slabo mi je, woli smokiem ciagnac zupki
jedyne co pocieszajace ze nie wybrzydza w skladnikach je prawie wszystko co ugotuje
 
Ostatnia edycja:
Gosiaczek moja nawet sama nie siedzi, nie raczkuje o staniu to jeszcze przez długi czas mozemy zapomnieć, a z buzi pustka....nie musisz się martwić, a co do jedzenie łyżeczką to trening czyni mistrza, jak będziesz zastępować łyżeczke smokiem to nigdy sie nie nauczy....moja Joasia zawsze cała brudna i mimo, że ciężko jej szło z łyżeczką, a posiłek trwał pół godziny albo i dłużej to próbowaliśmy i jest juz dobrze oprócz buźki śliniak czyściutki. Wsuwa aż miło:tak:
 
Mam nadzieje ze sie rozkręci, duzo wciskam jedzenia łyzeczką ale z roznym rezulatem, przewaznie zje polowe posilku lyzeczka i kiwa glowka ze nie chce albo wypluwa i musze dokarmic smokiem
najgorzej kwasne deserki
poza tym spi na brzuchu co powoduje ze czesto zagladam do lozeczka w nocy :szok: ze strachu
kazda pozycja w ktorej usnie i tak konczy sie tym ze ląduje na brzuszku w najlepsze
 
Gosiaczek ogranicz butle jak najszybciej bo będzie tylko gorzej i schabowego też będzie musiała mielić na papkę :) Im mniejsze dziecko tym lepiej wyrabiac prawidłowe nawyki bo się tak nie przyzwyczaja i nie mówie tylko o jedzeniu ale ogólnie o wychowaniu i kolejnych postepach.
U nas z butli tylko mleko z kaszką na kolację, tak to wszystko łyżeczką. Wiadomo dłużej to trwa, jest wiecej brudu, wymaga większej cierpliwości ale jak inaczej niż kolejnymi próbami nauczyć malucha wszytskiego? :)
Teraz uczymy dzieci jedzenia łyżeczką a za jakiś czas trzeba będzie przejść do nauki samodzielnego jedzenia bo 7-latek który ma ręce przyklejone do pupy i jest karmiony przez mamusie to juz początki inwalidztwa jak dla mnie :p

Kwaśne deserki zmieszaj ze słodkim jabłkiem czy bananem a jak nei chce to nie wmuszaj, dokończy za godzinę czy półtorej :) powodzenia!

Moja Maja tez sama nie siada i raczej jeszcze trochę czasu upłynie zanim to nastąpi, pełza całkiem ładnie ale do wstawania też Jej się nei spieszy. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie i tego się trzymam :)
 
Ostatnia edycja:
Gosiaczek moja też śpi na brzuchu, nasze dzieci są na tyle duże, że krzywdy sobie nie zrobią, jak włoży nos w poduchę, to zaraz głowę przekręci
 
Zołza też się zastanawiałam nad takim kojcem ale T powiedziła że nie chce zeby Maja wyglądała jak owca w zagrodzie i pomysł upadł :-)
 
reklama
Masz rację Madzioolek z tym karmieniem, tylko jak pisałam zjada mi polowe i wypluwa :) reszty alebo nie zje albo smokiem
Kojec kupilismy juz taki metr na metr z okienkiem na suwak - duzo lepiej sie w nim bawi niz w lozeczku, w ktorym w poprzek lezy kopiac szczebelki nozkami jak pełza

a co do karmienia zupkami z kawałkami warzyw to mam uprzedzenie tez troche bo w 1 mcu sie bardzo zakrztusila zwyklym mlekiem, mialam strasznego stracha i tak mi zostalo do dzis, tyle ze dzis juz 8 miesieczny bobas wiec trauma mi przechodzi powoli
 
Do góry