haha, felka brawo dla Emi! wiem jakie to uczucie, bo ostatnio wpadła do mnie koleżanka i mówi do Marysi "znasz jakieś literki?", Marysia na to "nie"
(tak, tak, Marysia wybitnie nie lubi się chwalić
) ja nic nie mówię tylko się śmieję, koleżanka więc drąży temat. "A może znasz chociaż jedną? Napiszesz mi?" I Marysia wzięła do ręki kredkę i napisała pięknie M i A, jedna literka po drugiej mówiąc "to eM i A tak jak początek do mama i Marysia";-)
Pękłam z dumy
Za to Szymuś rozróżnia juz chuba wszystkie kolory, ja nie wiem gdzie on się tego nauczył, bo w porównaniu do ilości czasu, jaki poświęcałam Marysi w tym wieku Szymus jest strasznie poszkodowany. A ja mam wrażenie, że on wie więcej niż ona na tym etapie, jak to możliwe? Rozroznia wieksozsc ksztaltow, łączy klocki, buduje wieże z 5 pudełek po ciastolinie. Jest fantastyczny!
Mówi : tata, lala (lalka), lapa (lampa), paka (pralka), kwa kwa, beee (baran), kra (wrona), gru gru (gołąb), piszczy na kotka, huczy jak sowa, maupka, naśladuje ducha, wilka, muuu (krowa). Na swoj sposob reaguje na każdy obrazek w księdze dźwięków, albo glosem albo coś robi (np udaje że gra na bębnie).
Rozpoznaje chyba każde zwierzątko w swojej grubej książeczce o zwierzętach, tam jest wszystko, od psa, przez flamingi, wydry, goryle, aż po mewy, delfiny, łabędzie, aligatory itp.
No i rozumie już baaardzo dużo. Spełnia próśby (podaj to, wyrzuć, połóż na stole). ALe jest łobuziak z niego, specjalnie robi to, czego nie może i filuternie na mnie zerka i się śmieje.