reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj naszych maluszkow

To niewiarygodne ile ona mówi, young genius:szok::-)
Miesio ma podobnie z tym " nie" tylko jego zdania o wiele prostsze niż Emi, bo mówi np " lulu nie" ( dzisiaj jak weszliśmy do domu to właśnie powiedział lulu nie, bo jak wychodziliśmy od babci, to powiedziałam mu, że idziemy do domku, zje serek i pójdzie spać...)
:zawstydzona/y: ja od urodzenia Emilki (wykapany tatuś) mówiłam, że urodę może mieć po tatusiu, tylko żeby rozumek miała po mnie buahahaha:-D i może to dziwnie zabrzmi, ale czasami aż mnie to... przeraża, ile Emi mówi, wręcz trajkocze, buźka jej się nie zamyka, ja też nawijam jak katarynka, no ale ile ja mam lat...:-p no i nie dość, że 'odmienia' przez przypadki np. tatuś autkiem brum brum gitazie kolegami, mamusia Miką została' to jeszcze tak jakby kumała czaczę z czasem przeszłym (chodzi mi o mówienie) np. trzyma kubeczek, pije i mówi: Mika pije sociek; po czym odkłada kubek i mówi: Mika napiła soćku'... :szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
No nieźle, Michał gały wywalił jak mu przeczytałam i mówi " YYY, myśłałem, ze Młody mówi dużo":-D Bo faktycznie- nasz Bąbel mówi w porównaniu z rówieśnikami b. dużo, ale jest jakieś lata świetlne za Emi!!!

Co do odmiany, u nas pierwsze kroki, np. jak przynoszę książeczki i biorę pierwszą z brzegu i zaczynam czytać, to Miesiu mówi " nie, nie tą" , wybiera inną i mówi "TĄ!":-D W ogóle na każdy temat ma swoje zdanie a najbardziej kocham to, że odpowiada adekwatnie na wszelkie pytania! Po miesiącach "NIE!", zaczął używać równie często tak i kocham to jego " TAAA!":-)
 
Chyba na tym wątku będzie adekwatnie napisać - siedzimy wczoraj na dywanie, Młoda rysuje - pudełko kredek i kartka - ja buszuję na Allegro w poszukiwaniu kolejnej paczki kredek - ma duże zużycie :baffled: - patrzę jednym okiem na Rysującą - jednym bo przysypiam :zawstydzona/y: i w pewnej chwili słyszę "ssss" - otwieram oba oczy a tu Krysia czarną :szok: kredką narysowała jedną ciągłą, mocno wijącą się linię - cały wąż....
 
Forever, dopiero doczytałam o tym wężu:szok: Nieźle:tak:

U nas od zawsze Miesio rozwiajł się skokami, ale takimi mega. Długo, długo nic i nagle w ciągu kilku dni wiele umiejętności na raz. Potem znów długa przerwa. I teraz ewidentny skok mamy. Dzisiaj zaczął operować pojęciami "noc- dzień", "dół ( "duuuu)- góra ( góła",:szok:rozróżnia na obrazku emocje ( pokazuje na smutnego chłopca i mówi "pła..." - płacze, na wkurzonego " zła"- zły, na przestraszonego "bo"- boi się. jak pytam który jest wesoły też pokazuje bezbłednie
 
Szkoda, ze pomiedzy skokami sie zamartwiamy;-) Maja tez rozroznia emocje, dzien-noc, gora- dol- przed siebie(rzuca pilka zgodnie z moim poleceniem) i poprawnie nazywa eszystkie kolory z podzialem na jasny- ciemny. Np. jasna nebeska kledka mowi. A dzis podniosla litrowa butle z mlekirm i mowi: mleko ciezkie;-) no i zaczela odmieniac wyrazy przez przypadki. Z czasownikami tez niezle sobie radzi, choc nie bez wpadek typu mama myjala zamiast myla:-D urocze to:tak:
 
Mrsmoon, ja już od dawna się nie martwię;-) Widzę, że MIesio bystry, lotny, więc kiedy tam przyswoi konkretne słowa, umiejętności mi już rybka- spokojnie czekam. Martwiłam się tylko rozw. ruchowym jak był mały bo znacznie odstawał- na boczki przekręcał się w 6 m-cu dopiero!
Z tymi pojęciami, to on rozumiał polecenia w górę, na dół, ale dziś pierwszy raz powiedział te słowa : góra, dół:happy2:
Z kolorami Maja wymiata na maksa, u nas kolory kompletnie nie idą! Może to daltonista mały?? Bo już do 3 zliczy ( a czasem i do 5) a czerwonej kredki dalej mi nie poda:-D
Mój prawie odmienia przez przypadki:-D- mówię " mama zaraz pójdzie do pracy " a on " nie, mama domA.":-D
Ale jakiś mini krok to jest, wcześniej m,ówił mama dom.
No i z zaimkami fajno sobie radzi, ominął ten etap jak dzieci mówią o sobie np tusia pić ( martusia pić- córka koleżanki)- od razu przeszedł na 'ja', dzisiaj go spytałam " kto jest moim słodkim chłopczykiem a Miesio 'jaaaaa!':-D na topie też 'moje', ' tu', 'tam'. Prawidłowo do rzeczy 'co to?', ludzi i zwierząt' kto to', a także ' gdzie?' i ulubione " jest' :tak:

Ze śmieszności, ale już tu skoro tu teraz jestem, Michał sie z nim wygłupiał, gilgotali się i MIchał soytał " kogo tatuś kocha najbardziej na świecie?" A Miesio " Mama?" ( czyt. mamę- tego słowa jeszcze nie odmienia):-D Umie zadbać o moje interesy, kochane dziecko:tak:
 
o mój ulubiony temat czyli chwalimy się:-D
Emi tak szaleje z mową, wali pełnymi zdaniami, odmienia przez przypadki (fajnie przekręca jak np chce powiedzieć, że da coś mamusi to mówi: mamusiowi;-)), powtarza WSZYSTKO! trzeba się pilnować. Emocje też rozróżnia, uwielbia mówić, że ktoś płacze, wtedy tak fajnie wykrzywia buźkę i mówi 'bidula':-D z kolorów sama rozróżnia: biały, czarny, brązowy, fioletowy. Jak się zagalopuje to sama policzy do 10-ciu, no i cudnie recytuje krótkie rymowaniki:tak:
 
Ostatnia edycja:
ponieważ moje dziecko nie mówi mogę się tylko domyslać co potrafi... żal mi, że nic nie chce mówić:(
Kolory rozróżnia wszystkie od bardzo dawna, łącznie z bordowym, różowym, błękitnym, granatowym itp. Rozumie wszystkie bajki, któe jej już normalnie czytam, nie opowiadam, odgrywa świetne scenki sytuacyjne, no ale to tylko mama wie co w nich przestawia. Bo dialog jest po swojemu.
Mam wrażenie, że to że nie mówi strasznie mnie ogranicza w zabawach. Ciągle to samo, nie mam z jej strony jasnego potwierdzenia o co chodzi, wszystko dopowiadam ja i nie ukrywam, że jest to po prostu męczące. Bo muszę cały czas mówić. A ja nie należę do bardzo gadatliwych i mnie cały dzień gadania po prostu męczy:(
 
Trasia, jak CIę męczy, to odpuść, może wtedy Marysia zacznie gadać? :-D A tak poważnie- ja czasem mam jakby podobnie, taki jakby głupi przymus gadania- zdaje mi się, że to matczyny obowiązek cały czas być aktwną, w interakcji mówić i zajmować się dzieckiem. Ale ostatnio pozwalam sobie z Miesiem na dłuzsze chwile bycia razem bez gadania, chwile milczenia :) Albo takie coś jak teraz- obudził się i tam cicho sobie z misiem w łóżeczku rozmawia, chichocze a ja nie zrywam się i nie biegnę ( bo wstał! kiedyśtak robiłam:zawstydzona/y:) ale czekam aż sam mnie przywoła.

Przypomniało mi się ( nie w związku z Marysią, ale tak w ogóle) jak to córka znajomych nic nie mówiła a już prawie 3 l miała. Byli zmartwieni, bo oni tacy wykształceni wygadani, córka starsza- mały geniusz ( zagada na śmierć każdego a słownictwo ma dorosłych ) a ta młodsza nic. I pewnego razu jak spędziłam z nimi cały dzień z boku zobaczyłam co się dzieje- cała trójka gadała tyle, że mała nie miała kiedy się przebić. W dodatku tak sugestywnie gaworzyła, gestykulowała i odgrywala takie scenki, że rozumieli w lot o co jej chodzi.. Potem dopiero musieli trochę poudawać, ze nie rozumieją i dopiero wysiliła się i zaczęła mówić, teraz nawija jak szalona:tak::-D
 
reklama
Do góry