reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój naszych dzieci

Hruda nie masz czym się martwić - moim zdaniem. Do wczoraj Omar zachowywał się tak samo. Tylko pojedyncze sylaby. Umiał mówić mama i baba ale nie nazywał tak ani mnie ani babci, poprostu sobie gadal. Nawet czasami wygladalo to jak burczenie bo nawet nie chciało mu się buzi otwierac, takie kluchy w buzi (to zapewne przez smoka).Dziś sama przeżyłam szok. Poprostu buzia mu sie nie zamyka. Mówiła mama do mnie tata do tatki, dziadzia... Jak pokazywałam mu zdjęcia siostry (cotecznej ;) ) powiedział Benia. Jak rozpakowywaliśmy inhalator i powiedziałam mu że to Mebby on powtórzył Medy. Z mężem byliśmy w szoku.
Czytalam że z dziećmi jest tak, że uczą sie jednej rzeczy na raz. Moze nei przyszła jeszcze pora na mówienie. Wcale nie jest jeszcze późno i nie wydaje mi się że masz powód do zmartwień. Macie jeszcze czas.

Gratulacje dla małego gaduły:-)
a z dzieciakami tak właśnie jest ja zawsze byłam zaskoczona jak Zuzka nabywał jakieś nowe umiejętności (siadanie raczkowanie chodzenie) bo jeszcze dzień wcześniej założyłabym się że jeszcze długo nie będzie tego umiała


hruda- wg mnie przesadzasz. tak samo bylo z raczkowaniem stasia. dajze chlopakowi czas i wrzuc na luz. moj piotrek tez w wiekszosci gada po swojemu i... tyle! bylam wczoraj u kuzynki, ktora ma coreczke w wieku 22 miesiecy i ta milczy jak zakleta. nie wydaje z siebie wogole dzwiekow a lekarze na to- duzo mowic do dziecka.

Hruda jeżeli to ma Cię uspokoić to idź ale nic poza tym co już wiesz raczej się nie dowiesz znajomi ostatnio byli u logopedy z czterolatkiem który nic nie chce mówić i co ... z dzieckiem jest wszystko ok trzeba do niego dużo mówić i być cierpliwym
 
reklama
Mateusz też bardzo malutko mówi bo tylko mama , tata, baba i coś tam po swojemu np, ka-ka ale uważam że jeszcze ma czas :tak:
 
no wlasnie! wydaje mi sie, ze jesli nie ma u dziecka innych niepokojacych objawow to raczej nie ma sie czym przejmowac.

luandzia- ciagle zapominam ci napisac, ze zdjecie w twoim podpisie jest przepiekne :tak:
 
Dziewczyny martwie sie o Stasia i o jego nie-mowienie! On kompletnie nic. Nic nie nazywa, nawet po swojemu,nie mowi ani daj, ani am( raz czy dwa mu sie udalo) ani ma-ma, baba, tata ani brum brum. Nawet spontanicznie np podczas zabawy bo o nazywaniu konkretnych osob czy przedmiotow moge sobie pomarzyc - nigdy!. Nic, kompletnie nic. Jedyne co mowi ( z sylab) to a-da i to zdarza mu sie mowic ale bez zadnej konkretnej przyczyny np podczzas zabawy itp.I ta a-da mowi od kilku miesiecy. Zadnego postepu. Moze czasem po guga po swojemu ale to zadne sylaby.
A ja dosc duzo z nim gadam - w domu, pytam sie co chce, na spacerze, w sklepie - jak najeta. czytam mu ksiazeczki ale on mi je wyrywa i ucieka...
Chyba powinnam isc do logopedy.


hrudzia, jedziemy na tym samym wozku. najbardziej mnie martwi ze mala nie mwoi :mama, tata, baba celowo do danej osoby. jak sie ja poprosi, to cos tam wybelkocze. rozmawialam z pediatra, to powiedizlala, zeby sie nie martwic. teraz julitka ma czas na wychodzenie zebow, a jak sie z tym upora, to zacznie mowic. odradzila wizyte u logopedy, bo na razie nie ma co leczyc.
ja wiem, ze mala nie ma jakichs zaburzen, bo slyszy wysmienicie, rozumie tez wszystko co sie mowi. pediatra jescze mowila, ze czesto dzieci nic nie mwoia, apotem sypia jak z rekawa. cale zdanai na raz!
nam tez sie buzia nie zamyka i wiecznie z mala rozmawiamym, tlumaczymy itp itd.

musze przyznac, ze sotatnio zauwazam zmiane, bo coraz czesciej julitka gada po sowjemu i bawi sie nawijajac cos tam w swoim jezyku. poworzy :baba, tata, hau-hau, miau. widac, ze cos tam probuje.
musimy byc cierpliwe:tak:
 
Mateusz też bardzo malutko mówi bo tylko mama , tata, baba i coś tam po swojemu np, ka-ka ale uważam że jeszcze ma czas :tak:


Ja tez daje czas jeszcze Filpowi, widze ze rozwija sie prawidlowo, a ze mowi tylko to co chce, czyli ma-ma, ta-ta, ba-ba, da-da miau (a bardzie niau) i takie tam podobne, ale glownie wymysla w swoim jezyku - to sie raczej nie martwie bo znaczy to ze gadac umie tylko mu jeszcze troche czasu potrzeba - wiec uzbrojeni w cierpliwosc czekamy na dalsze postepy :-)
 
hrudzia, jedziemy na tym samym wozku. najbardziej mnie martwi ze mala nie mwoi :mama, tata, baba celowo do danej osoby. jak sie ja poprosi, to cos tam wybelkocze. rozmawialam z pediatra, to powiedizlala, zeby sie nie martwic. teraz julitka ma czas na wychodzenie zebow, a jak sie z tym upora, to zacznie mowic. odradzila wizyte u logopedy, bo na razie nie ma co leczyc.
ja wiem, ze mala nie ma jakichs zaburzen, bo slyszy wysmienicie, rozumie tez wszystko co sie mowi. pediatra jescze mowila, ze czesto dzieci nic nie mwoia, apotem sypia jak z rekawa. cale zdanai na raz!
nam tez sie buzia nie zamyka i wiecznie z mala rozmawiamym, tlumaczymy itp itd.

musze przyznac, ze sotatnio zauwazam zmiane, bo coraz czesciej julitka gada po sowjemu i bawi sie nawijajac cos tam w swoim jezyku. poworzy :baba, tata, hau-hau, miau. widac, ze cos tam probuje.
musimy byc cierpliwe:tak:
Chyba nie ma innej rady.
Ale chcialbym cos sprostowac...wiele z was mowi ze czekac bedzie cierpliwie na slowa swoich pociech nawet jesli mowia teraz tylko mama, tata i baba...Zupelnie to rozumiem! Problem w tym ze Stas nie mowi zadnych z tych rzeczy.Nic!!! Ja nie oczekuje od niego ze bedzie juz wypowiadal zdania lub nazywal kolejne przedmioty. Ale widze ze w zasadzie wszystkie wrzesniatka mowia przynajmniej te 3 slowa. Moj nic. Ale ok, koncze juz ten temat...:rofl2:
 
Chyba nie ma innej rady.
Ale chcialbym cos sprostowac...wiele z was mowi ze czekac bedzie cierpliwie na slowa swoich pociech nawet jesli mowia teraz tylko mama, tata i baba...Zupelnie to rozumiem! Problem w tym ze Stas nie mowi zadnych z tych rzeczy.Nic!!! Ja nie oczekuje od niego ze bedzie juz wypowiadal zdania lub nazywal kolejne przedmioty. Ale widze ze w zasadzie wszystkie wrzesniatka mowia przynajmniej te 3 slowa. Moj nic. Ale ok, koncze juz ten temat...:rofl2:

hrudzia, wlsanie mnie do niedawna tez o to chodzilo, bo tez julitka zadnego slowa nie mowila. teraz dopiero sie po malu rozgaduje, wiec juz mi lzej:tak:
 
Chyba nie ma innej rady.
Ale chcialbym cos sprostowac...wiele z was mowi ze czekac bedzie cierpliwie na slowa swoich pociech nawet jesli mowia teraz tylko mama, tata i baba...Zupelnie to rozumiem! Problem w tym ze Stas nie mowi zadnych z tych rzeczy.Nic!!! Ja nie oczekuje od niego ze bedzie juz wypowiadal zdania lub nazywal kolejne przedmioty. Ale widze ze w zasadzie wszystkie wrzesniatka mowia przynajmniej te 3 slowa. Moj nic. Ale ok, koncze juz ten temat...:rofl2:

jwazniejsze zeby wydawal jakiekolwiek dzwieki, a co mowi to juz mniej wazne, kazde dzecko am swoj czas, Filip tez zaczal dopiero niedawno mowic "te trzy slowa" - mysle ze do logopedy zdecydowanie za wczesnie.

hrudzia, wlsanie mnie do niedawna tez o to chodzilo, bo tez julitka zadnego slowa nie mowila. teraz dopiero sie po malu rozgaduje, wiec juz mi lzej:tak:

No wlasnie, sa maluchy ktore nic nie mowia i dopiero po jakims czasie sie "odblokowuja" i zaczynaja mowic.

Jestem raczej z tych bardziej przejmujacych sie rozwojem maluszka, ale dopoki Filip wydawal jakiekolwiek dzwieki nie martilam sie za nadto - jest mi owsze troszke przykro ze ma-ma mowi tylko jak juz jest marudny i senny a tak to ba-ba i ta-ta ale coz wazne ze mowi cokolwiek.
 
reklama
Chyba nie ma innej rady.
Ale chcialbym cos sprostowac...wiele z was mowi ze czekac bedzie cierpliwie na slowa swoich pociech nawet jesli mowia teraz tylko mama, tata i baba...Zupelnie to rozumiem! Problem w tym ze Stas nie mowi zadnych z tych rzeczy.Nic!!! Ja nie oczekuje od niego ze bedzie juz wypowiadal zdania lub nazywal kolejne przedmioty. Ale widze ze w zasadzie wszystkie wrzesniatka mowia przynajmniej te 3 slowa. Moj nic. Ale ok, koncze juz ten temat...:rofl2:

Rozumiem Twoją frustrację bo trudno uciec od porównań gdy mamy tu tyle dzieci w jednym wieku. Częto statamy się wyciągnąć jakąś "średnią" i dopasować do tego swoje dziecko.
Wiem że się martwisz. W sumie każda z nas wyczekuje pierwszych słów, pierwszych kroków, pierwszych celowych zabaw, samodzielnie zjedzonych posiłków itd...
ZAstanów się czy Staś ostatnio nie zaliczył jakiegoś znaczącego skoku rozwojowego. Nie chodzi o to by wyprzedzał rówieśników. Chodzi o postęp w nim samym. Może nauczył się sam zasypiać, a może chodzić? Może nauczył sie ustawiać wieżę z klocków? A może dopasowywać kształty do dziurek w sorterze?
Coś takiego mogło skutecznie wstrzymać inne elementy rozwoju a nawet cofnąć.
Rozmawiałąm kiedyś z matką 16tomiesięcznego malucha który miesiąc wcześniej zaczął chodzić. Chodził łądnie, prawei się nie wywalał ale... mówił tylko i wyłącznie "tata". Na pieska "tata", na listek "tata", na wózek... "tata". A wcześniej mówił i mama i hau-hau...
Ja bym poczekała jeszcze kilka tygodni, może miesiąc-dwa.
Jeśli nie chcesz czekac to wybierz się owszem, do logopedy ale najpierw zrób Stasiowi badanie słuchu. Bo i tak logopeda to zasugeruje pewnie. Bo to jedna z częstych przyczyn niemówienia u maluchów (ale zaznaczam że raczej badania robi się starszym dzieciom, takim, które do 3r.ż. nie zaczną mówić).
Zacznij od badania w domu - posadź go na krzesełku, niech ktoś zwróci jego uwagę na siebie a Ty zagrzechocz zabawką z prawej lub z lewej z tyłu, wez torebkę plastikową i powtórz zabawę szeleszcząc. Możesz użyć dzwoneczków, tamburyna, bębenka, łyżeczki i pokrywki, piszczącej zabawki. Czegokolwiek!
Wystarczy że Staś zerknie (bo może się wygupiać i nie chcieć odwrócić) a już wiadomo że słyszy - do obserwacji reakcji jak również do odwracania uwagi od Ciebie przydaje się druga osoba.
Pomyśl jak Staś reaguje na słowne polecenia. (tylko zastanów się nad tym czy nie popierasz słów gestem - np. Stasiu chodź założymy buciki i machasz do niego ręką trzymając buty). Usiądż na kanapie, ułóż kilka zabawek i zapytaj gdzie jest miś (książeczka, któlik, auto - to co lubi, ale nie najbardziej, żeby nie wybrał zanim zapytasz). Poobserwuj go jak się zachowuje na spacerach, gdy nagle zaszczeka pies (któego nie widzi najlepiej), gdy przejedzie auta, jak zaczynają piszczeć światła dla pieszych lub karetka włącza syrenę.
Jeśli to Cię nie uspokoi to weź go do jakiejś kliniki gdzie robią badanie słuchu tzw tympanogram. Kosztuje trochę (nie pamiętam ale u nas ok 30-50zł). Tam zbadają dokładnie przy jakim natężeniu dźwięku reaguje błona bębenkowa.
Czy Staś miał robione badanie przesiewowe jako noworodek?

I chciałam podkreślić!
Nie napisałam tego bo uważam, że ze Stasiem jest coś nie tak. Znam sporo dzieci które dłuuugo nic nie mówiły (jeden skończył 1,5 roku zanim zaczął cokolwiek mówić a Paweł już wtedy mówił zdaniami). Napisałam to dlatego, że się martwisz i chcesz coś zrobić. A to co jest powyżej jest moim zdaniem sensowne i pomoże Ci stwierdzić że Staś jest zdrowy i ładnie i prawidłowo się rozwija.
I już za parę dni/tygodni ogłosisz nam z triumfem że staś woła "mamoooo" "sisi" "daj to" "co to" "miś" itd...
Buziak!
 
Do góry