Majandra, ja sie z tego powodu nie załamuję bo wiem że na wszystko przyjdzie odpowiednia pora.Ale że jest to wątek w którym piszemy o postępach swoich maluszkow w ramach porównania napisałam swój post. . CO do wkładania do chodzika czy prowadzania maluszka za raczkę- nie należe do zwolenników tych metod, ale przyznam sie, ze zdarzyło mi sie małego wsadzac do chodzika i zdarza mi sie prowadzic małego za raczkę.Nie podważam tym samym zdania wykwalifikowanych osób, ale myślę ,ze jezeli dziecko posadzę na doslownie 5 minut ( raz na tydzień) do chodzika czy ewentualnie potrzymam maluszka za raczkę a on zrobi raptem 3 kroczki,nie doprowadzę do problemów z kregosłupem.
Ja ani mój brat nie mamy problemów z kręgoslupem a moja mama wsadzała nas czasem do chodzika.
Ja ani mój brat nie mamy problemów z kręgoslupem a moja mama wsadzała nas czasem do chodzika.
Ostatnia edycja: