reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój naszych dzieci

reklama
czy wasze maluchy tez sie tak po wszystkiem wspinaja? piotrus zawsze to lubil ale to co wyprawia ostatnio przechodzi ludzkie pojecie! wylezie wszedzie! i wcale mu nie przeszkadza, ze skads tam spadnie. poplacze jak boli i znowu wlazi na ta sama rzecz!
U nas jak juz gdzieś wlezie to chce jeszcze z tego zeskakiwać- nie ważne jak wysoko :szok::szok:

u nas Mati przesuwa se krzesla aby dostac się do kranu w kuchni, wchodzi również na stół i okno
:tak::tak::tak:
 
U nas jak juz gdzieś wlezie to chce jeszcze z tego zeskakiwać- nie ważne jak wysoko :szok::szok:


:tak::tak::tak::tak::-D:-D:-D:-D
wchodzenie na wszystko i wszedzie- to ulubione zajecie malej a potem: kic na dol:-D:-D
ostatnio opanowala wchodzenie do samochodu przez bagaznik:szok:
z przodu wchodzi sama na siedzenie z jej fotelikiem (jest duzo wyzsze) i przechodzi na siedzenie kierowcy bez wychodzenia z samochodu i odwortnie:-D
 
wiecie do ajkiego wniosku doszlam po tych kilku dniach u mamy? moja niunka jest "kaleka" pod wzgledem kontaktow z dziecmi:zawstydzona/y:
jak wiecie u mojego brata sa dzieci. Julitka bawi sie tam w Radziem(6lat) i Wiktorkiem (2lata). dzieci te nie sa wychowywane, tylko chowane. moja madra bratowa nie wpaja im zasad i nie uczy kultury. troszke jak w buszu. dlatego tez oni nauczeni sa wyrywania zabawek i wszystkeigo co ktos ma w rekach. moje dzieco niestety nie. jak sobie wezmie jakas zabawke, to Wiktor juz leci, zeby jej wyrwac, a ona bidulka nie umie sie bronic, tylko oddaje. potem to juz iwdzac, z eon idzie w jej kierunku oddawala mu rzecz i ze smutkiem plakala:-( a mnie sie serce kroilo, ze ona taka zagubiona jest. RaDZIO jest glosnym chlopcem, skacze, spierwa, krzyczy, wyskakjue znienacka zza drzwi, a ona biedna wystraszona:zawstydzona/y:
po jakims czasiem, to nawet nie chciala isc do nich na gore sie bawic, a zawsze ciagala mnie po schodach kilka razy dziennie.

jak wrocilysmy do domu, to wracajac ze sklepu zachaczylysmy o plac zabaw i byla tam dziewczynka z babcia, a Julitka nie chciala do nich podejsc sie bawic:-(chyba byla troche przewrazliziona jzu po zabawie z chlopakami: ze zaraz jej bedzie wywrwac zabawke, albo straszyc:-(

jak ja mam nauczyc "zycia"? przecuiez nie ebde walczyc z nia o zabawki.
chyba czeciej musimy jezdzci do tesciow i chodzic na duzy plac zabaw, gdzie jest sporo dzieci
 
jak ja mam nauczyc "zycia"? przecuiez nie ebde walczyc z nia o zabawki.
chyba czeciej musimy jezdzci do tesciow i chodzic na duzy plac zabaw, gdzie jest sporo dzieci
Donakt ja przy Mai miałam takie same podejście jak Ty teraz i jak ma te 5 lat widzę efekty, chcioałam dobrze a jest źle. Ostatnio na tym zakończeniu tańców moja mała stała jak ten kołek w kolejce do zjeżdzalni a inne dzieic sie przepychał i została w tyle...... mówiła: mamusia ale one sie pchały, a nie ładnie sie pchać.............. no i w konsekwencji w ciągu 3 godzin tylko 1 raz zjechała bo niezdążyła:crazy:

Donat trochę trzeba uczyć , być niedobrym....... ja teraz wiem to z doświadczenia:tak:
 
w takich sytuacjach jej tlumacze, zeby trzymala zabawke mocno, nie dawlaa, lub odebrala ale ona jest taka wtedy niesmiala i zastraszona:-(
moze po jakims czasie sie nauczy
 
chyba czeciej musimy jezdzci do tesciow i chodzic na duzy plac zabaw, gdzie jest sporo dzieci
Do teściów to lepiej nie. Co jej po kontaktach z takimi dziećmi? Lepiej zacząć na palcu zabaw.

Maciuś też do pewnego czasu był taką ciapą, ale już się poprawia. Ostatnio kolega w jego wieku zaczął wyrywać mu zabawki na palcu zabaw (taki typ, co wszystko musi być jego w tej chwili) i Maciek nie dał sobie w kaszę pluć. Na początku w szoku był, ale szybko otrzeźwiał, gdy w głowę od tamtego dostał. Oddał mu oczywiście :sorry::-p

Powinnaś, dla dobra Julitki, częściej do dzieci z nią wychodzić.
 
reklama
Majandra, nie zrozumialas mojego posta. wlasnie napisalam, ze bedziemy jezdzic do tesciow na duzy plac zabaw, bo kolo nich jest,a obok nas tylko malutki i nie am dzieci:cool2:
 
Do góry