Dziewczyny - czy jest tu jakies Wrzesniatako ktore nie sylabizuje? np da-da albo papa albo baba albo mama? nawet bardzo rzadko ale w ogole? czy jest jakies ktore nie nazywa nawet po swojemu okreslonych czynnosci czy przedmiotu?
Bo dostalam taka logopedyczna diagnostyka mowy i Stas jest w fazie nawet nie pierwszej bo nawet nie nasladuje drzenia warg...dalej na wszytso mowi atiaa i na przedmioty i na potrzeby i na mnie itd tzn mowi to bardzo rzadko ale jesli juz to tylko to...lub nadrabi mina...jestem zalamana,plakac mi sie chce...Logopeda mowi ze do dzieciecego psychologa sa kolejki ale chyba bede jednka sie domagac, bo cos tu jest nie halo...I tu nie jest problem ze Stas nie mowi jak Zuzia...on NIC nie mowi!
Wiem ze moze macie juz dosc moich marudzen w tej kwestii ale zaczynam sie powaznie martwic...on takze nie pokazuje raczka czy paluszkiem gdzie co jest...
Kochana Ty nie marudzisz tylko martwisz się jak każda porządna matka i jest to zrozumiałe i masz racje naciskaj na skierowanie takie spotkanie ze specjalista jest na pewno potrzebne chociażby żeby potwierdził że wszystko jest w normie a jak nie to szybkie działanie przynosi szybsze efekty.
A dużo z nim rozmawiasz? Masze w pobliżu jakieś dzieci z którymi Staś by mógł się pobawić ? Pytam bo zauważyłam że jak Igor bawi się z dziećmi to bardzo chce powtarzać wszystko co robią chętniej niż jak ja go o to proszę .